Poniedziałek, 07 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Lekko frywolna podmianka. „Zemsta nietoperza” w Operze na Zamku

Data publikacji: 04 kwietnia 2025 r. 12:37
Ostatnia aktualizacja: 05 kwietnia 2025 r. 08:17
Lekko frywolna podmianka. „Zemsta nietoperza” w Operze na Zamku
Fot. Łukasz Szełemej  

W sobotę o g. 19 i niedzielę o g. 18 Opera na Zamku w Szczecinie wystawia jedną z najsłynniejszych operetek świata – „Zemstę nietoperza” Johanna Straussa (syna).

Pełna humoru, zabawna, lekko frywolna operetka „Zemsta nietoperza” Johanna Straussa syna to istny labirynt przebieranek, masek i qui pro quo. Humorystyczny obraz życia austriackiej burżuazji w drugiej połowie XIX wieku. W „Zemście nietoperza” akcja dzieje się w ciągu jednej nocy, na balu u rosyjskiego księcia Orłowskiego, u którego zbiera się najlepsze towarzystwo wiedeńskie. Dodajmy – znudzone. Stąd pomysł, by zażartować z przyjaciela – Eisensteina zapraszając jego żonę i pokojówkę, ale dając im zupełnie inne role. Służąca staje się damą, żona – księżną, a Eisenstein uwodzi je obydwie. I tu dopiero zaczyna się plątanina nieporozumień! Kto jest kim? Kto kogo zdradza? Jaki finał przyniesie poranek? I kim jest tajemniczy nietoperz? Zdradźmy – wszyscy zostaną zdekonspirowani, a autor mrugnie okiem do widza. „Na końcu przedstawienia odsłaniamy wszystkie teatralne sztuczki – jakby uwidaczniamy grę, zabawę” – opowiada reżyserka operetki Jitka Stokalska. Bo „Zemsta nietoperza” w szczecińskim wydaniu to nie tylko gra aktorów, to także gra z widzem i „teatr w teatrze”.

Joanna Tylkowska-Drożdż, odtwórczyni roli Rozalindy, mówi: „«Zemsta nietoperza» to absolutna klasyka gatunku, wspaniała muzyka, błyskotliwe libretto i znakomite wokalne kreacje na najwyższym poziomie trudności. Operetka w żartobliwy, błyskotliwy sposób, pokazuje życie codzienne wiedeńskiej burżuazji w drugiej połowie XIX wieku, tym czasie w historii, który bardzo lubię. Szczecińska realizacja operetki w tradycyjnej, historycznej konwencji, to naprawdę wspaniała propozycja dla Publiczności i artystów. Mistrzowska jest również prezentowana historia… Nie chciałabym zdradzać wszystkich sekretów libretta «Zemsty nietoperza», ale dla tych z Państwa, którzy nie znają: to operetka o bardzo zmyślnym żarcie, „zemście” na przyjacielu, który kiedyś również posłużył się żartem wobec tytułowego nietoperza. Pokojówka udaje panią, pani – węgierską princessę… We wszystko zamieszany jest rozśpiewany Alfred, artysta o prawdziwie włoskiej, tenorowej duszy…. Dużo poczucia humoru i wspaniała muzyka Johanna Straussa (syna), melodie, które znają wszyscy. Na chwilę przenosimy się do świata, którego już nie ma, który wydaje nam się bardziej wytworny niż ten, w którym obecnie żyjemy. Rozalinda, to prawdziwa diva operetkowa w najlepszym stylu: wytworna dama, elegancka i światowa, a jednocześnie sympatyczna, wrażliwa i nadopiekuńcza wobec męża Gabriela von Eisensteina i nadal chyba trochę nieodporna na czar, wdzięk i wspaniały głos wspomnianego wcześniej Alfreda – jej wiernego adoratora…. Podsumowując, oprócz wspaniałych fraz, lubię również ogromne poczucie humoru mojej bohaterki i jej sceniczną oraz wokalną elegancję. Wiele znanych i cenionych na świecie artystek podejmuje się śpiewania tej partii. Osobiście uważam, że wśród wymarzonych ról śpiewaczek, partia Rozalindy musi się znaleźć (śmiech)!”. 

(as)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA