Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Komuniści kontra Kościół

Data publikacji: 21 kwietnia 2018 r. 19:15
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:49
Komuniści kontra Kościół
Michał Siedziako Fot. P. Miedziński  
Rozmowa z Michałem Siedziako, redaktorem (razem ze Zbigniewem Stanuchem i ks. Grzegorzem Wejmanem) książki „Dzieje Kościoła katolickiego na Pomorzu Zachodnim. Tom 2: 1956-1972”

– W 1956 roku zmieniła się polityka wyznaniowa komunistycznej władzy…

– Tak zwana odwilż, której kulminacyjnym punktem w Polsce był Październik ’56, obejmowała również relacje państwo–Kościół. To właśnie wówczas uwolniono więzionego od 1953 r. prymasa Stefana Wyszyńskiego. Nazwisko hierarchy tłum skandował na słynnym ogromnym wiecu na placu Defilad w Warszawie 24 października, na którym nowy I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka wezwał ludzi do powrotu do pracy. Według relacji świadków zrobiło to na Gomułce spore wrażenie. Przed końcem miesiąca prymas Wyszyński był już wolny. Nowa ekipa rządząca z Gomułką na czele deklarowała dobrą wolę i chęć ułożenia poprawnych kontaktów z Kościołem. W listopadzie 1956 r. rozpoczęła prace Komisja Wspólna przedstawicieli rządu i Episkopatu, która już po miesiącu wypracowała ogólne porozumienie. Władze wyraziły gotowość usunięcia przeszkód w praktykach religijnych, które stworzono w latach stalinowskich, a biskupi deklarowali zrozumienie dla przeobrażeń społecznych w Polsce pod rządami PZPR. Wśród szczegółowych ustaleń warto wspomnieć o przywróceniu religii, jako przedmiotu nieobowiązkowego, do szkół podstawowych i średnich, czy umożliwieniu kapłanom pełnienia posługi duszpasterskiej w szpitalach i więzieniach. Duchowni wypędzeni wcześniej z ziem zachodnich i północnych mogli powrócić na zajmowane wcześniej parafie. Umożliwiło to m.in. powrót księży jezuitów do szczecińskiej parafii pw. św. Andrzeja Boboli.

– Jak na tę zmianę zareagowali sami kapłani?

– Reakcja nie mogła nie być pozytywna, aczkolwiek z dużą dozą ostrożności. Duchowni zdawali sobie sprawę z realiów społeczno-politycznych PRL. W Polsce wciąż obowiązywała przecież państwowa ideologia – komunizm, nazywany też realnym socjalizmem, z założenia nastawiony wrogo do wszelakich form religijności. ©℗ 

Cały wywiad m.in. o najważniejszych w tym okresie duchownych na Pomorzu Zachodnim, o podziałach w środowisku księży i jego infiltrowaniu, o próbach skłócenia biskupów i innych akcjach przeciwko Kościołowi przeczytasz w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 20 kwietnia 2018 r.

Rozmawiał A. Sasinowski

Fot. P. Miedziński

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

guciu
2018-04-22 15:04:49
Księża patrioci szło hmm!?
cap kościelny
2018-04-22 14:47:37
"Zamiast pracy kopulacja, to dopiero demokracja. Ten się mnoży, ci pracują, wszystko w pisie zbilansują. Byle głosy kupić snadnie, po wyborach bilans padnie. Jak najwięcej dla kościólka, PiS z czarnymi-jedna spółka!
Diak
2018-04-22 11:21:58
Mnie w PRL nikt nie zabraniał chodzić na religię i do Kościoła; ludzie byli nawet bardziej religijni niż teraz - tow. Wiesław rządził ,,co cesarskie cesarzowi,,, czyli nikt nie prześladował kościoła - --no jak księża się zajęli polityka to mamy co mamy - emigrację;kryzys rodziny; brak zainteresowania religią...Oraz problemy z tramwajami ...
To byli czasy...!
2018-04-22 02:42:22
A w "Nagrode"... i tak co niektorzy Ksieza, Proboszcze i Biskupi dalej "Kablowali" i wspolpracowali z Wladza - nawet po Koledzie i po wyjsciu z Konfesjonalow...!!
...
2018-04-21 21:42:22
aktualne

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA