Kino Zamek jest jedynym kinem w Szczecinie, które zaprasza widzów na seanse od najbliższego piątku. Przypomnijmy, że zgodnie z nowymi wytycznymi rządu placówki te mogą się otworzyć się 12 lutego, mimo iż wcześniejsze rozporządzenie "zamknęło" te instytucje do 14 lutego.
Trzeba poczekać na otwarcie
W najbliższy weekend nie ruszy najstarsze kino świata, czyli Pionier 1907.
- Żal mi tego, że nie mogę zaprosić widzów w tym tygodniu, bo przecież w weekend są walentynki. Ale nie chcę puszczać staroci - mówi szef kina, Jerzy Miśkiewicz. - Rozmawiałem z kilkoma dystrybutorami, szykują już kilka rzeczy, ale to musi trochę potrwać. Filmów nie ma się przecież "na składzie", ale trzeba je przygotować. Mam nadzieję, że ruszymy od następnego weekendu (19 lutego - przyp.red.) i że do tego czasu dystrybutorzy przygotują naprawdę ciekawe filmy. Takie tytuły, na które widzowie będą chcieli przyjść. Choć martwi mnie zawieszenie, w jakim teraz jesteśmy, bo przecież pozwolono nam się otworzyć warunkowo na dwa tygodnie. Mam nadzieje, że tydzień po prezentowaniu filmów nie usłyszymy, iż mamy się znów zamykać. Oby nie.
Dwa szczecińskie kina Helios nie planują prezentacji filmów od piątku. Szef tej sieci opublikowali oświadczenie, w którym napisali m.in.: „Ponowne uruchomienie 50 kin w całej Polsce w zaostrzonym reżimie sanitarnym jest trudną logistycznie i kosztowną operacją – nie ma możliwości przeprowadzenia jej, jak powiedział premier, warunkowo na 2 tygodnie. To absurdalna propozycja, której kosztów mogą nie udźwignąć operatorzy kin. Otwarcie kin wymaga przede wszystkim przygotowania repertuaru i rozmów z dystrybutorami filmowymi, a następnie promocji wprowadzanych na ekrany tytułów, a na to potrzeba minimum około 4 tygodni".
Z kolei na profilu facebookowym Multikina widnieje informacja, że przed podjęciem decyzji co do otwarcia swoich obiektów dyrekcja „musi zapoznać się z rządowym rozporządzeniem, zawierającym szczegóły dotyczące zasad, na jakich można ponownie otworzyć kina oraz skonsultować się z dystrybutorami filmowymi, by ocenić możliwość pozyskania premierowych filmów w tak krótkim czasie”. Szanse na otwarcie kina w Centrum Handlowym galaxy są raczej nikłe. Tu warto przypomnieć, że kiedy w czerwcu rząd ogłosił otwarcie kin po zamknięciu w związku z pierwszą falą pandemii, sieci kin również wstrzymywały się z otwarciem. Mogły wznowić działalność od 6 czerwca, tymczasem Multikino zdecydowało się na ten krok blisko dwa tygodnie później, zaś Helios dopiero w lipcu.
Aż 12 filmowych propozycji!
Jedyne szczecińskie ino, które zostanie otwarte w najbliższych dniach, czyli Zamek, pokaże od piątku do niedzieli aż pięć tytułów, w tym tak oczekiwany przez widzów duński obraz pt. "Na rauszu" oraz dokument kręcony w Szczecinie - "Lekcja miłości". Do sali kinowej na jeden seans będzie mogło wejść 25 widzów. Bilety można już zakupić na: http://bilety.zamek.szczecin.pl/
- Zgodnie z wytycznymi rządu repertuar kinowy zaplanowany został do 26 lutego, ale znajduje się w nim aż dwanaście bardzo wartościowych propozycji. Na zamkowym ekranie zobaczymy takie obrazy jak: „Lekcja miłości” i ”We Have One Heart” - polskie produkcje z szansą na Oscara zrealizowane w koprodukcji z ZFF Pomerania Film, reżyserski debiut cenionego aktora Viggo Mortensena - "Jeszcze jest czas", jeden z najlepszych filmów niezależnych ubiegłego roku - „Sound of Metal”, najlepszy europejski film roku i duński kandydat do Oscara - „Na rauszu” z rewelacyjnym Madsem Mikkelsenem, animację Mariusza Wilczyńskiego - „Zabij to i wyjedź z tego miasta”, nominowaną do Złotych Globów komedię - „Palm Springs” oraz dokument o legendarnym fotografie gwiazd - „Helmut Newton. Piękno i bestia” - zapowiada Maria Witkowska specjalista. ds. promocji i marketingu w zamku. - Kino Zamek zaprezentuje także kilka wybitnych produkcji z ostatniego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty: obraz „Słudzy” wybitnego słowackiego reżysera Ivana Ostrochovský’ego, wielokrotnie nagradzany i urzekająca swoim pięknem portugalski film „Metamorfoza ptaków” Catariny Vasconcelos, fabularny debiut greckiego reżysera i scenarzysty Christosa Nikou „Niepamięć” oraz osobisty i poruszający polski film „Proste rzeczy” w reżyserii Grzegorza Zaricznego.
(MON)