Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Film nagrodzony w Gdyni - w niedzielę w Pionierze. Muzykę napisał szczecinianin

Data publikacji: 17 września 2022 r. 22:46
Ostatnia aktualizacja: 17 września 2022 r. 22:57
Film nagrodzony w Gdyni - w niedzielę w Pionierze. Muzykę napisał szczecinianin
Fot. materiały dystrybutora  

W sobotni wieczór w Gdyni wręczono nagrody podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Tą najważniejszą, czyli Złote Lwy, otrzymał film "Silent Twins" w reżyserii Agnieszki Smoczyńskiej. Nagrodzono też twórców muzyki do tej opowieści, czyli pochodzącego ze Szczecina Marcina Macuka, byłego członka zespołu Pogodno i stałego współpracownika grupy Hey, oraz Zuzannę Wrońską. Macuk, odbierając nagrodę, dedykował ją Jackowi "Budyniowi" Szymkiewiczowi, który zmarł w tym roku. 

Film "Silent Twins" będzie można obejrzeć w niedzielę (18 września) w szczecińskim „Pionierze 1907” podczas przeglądu pn. Konfrontacje Filmowe. Początek seansu o godzinie 17.45.

Film jest prawdziwą historią June i Jennifer Gibbons, czarnoskórych sióstr z Walii, które od dzieciństwa rozmawiały tylko ze sobą. Dziewczyny odmawiały werbalnej komunikacji z rodziną, nauczycielami i rówieśnikami. Kiedy je rozdzielano, wykazywały objawy schizofrenii katatonicznej.

Głośno się o nich stało, kiedy toczył się ich proces sądowy. Za kilka aktów wandalizmu, za które ich rówieśnicy dostaliby najwyżej parę miesięcy w zawieszeniu, te nastolatki, córki karaibskich imigrantów, zostały skazane na bezterminowe przymusowe leczenie w Broadmoor, otoczonym złą sławą szpitalu psychiatrycznym o zaostrzonym rygorze – dożywocie wśród morderców, gwałcicieli i pedofilów. Wcześniej obie marzyły o karierze pisarek: „W sali widzeń stał z tuzin stolików karcianych, przy każdym dwa płócienne krzesła. Jedyną ozdobę stanowiła gablota z pluszowymi misiami w pastelowych, różowych i niebieskich muchach, puszystymi króliczkami, koala o zdziwionych okrągłych oczach oraz kilkoma podniszczonymi lalkami w długich, staromodnych koszulach i czepkach – ironiczny pokaz niewinności urządzony przez jednych z najokrutniejszych mężczyzn i kobiet w tym kraju. – June Gibbons – oznajmił któryś z pracowników. Spojrzałam. Dwie pielęgniarki podtrzymywały sztywną postać dziewczyny, niczym trumnę opartą o ich ramiona. Nie poruszała się. Oczy miała spuszczone, ramiona zwisały bezwładnie. Jej twarz niczego nie wyrażała, jakby uszło z niej życie. Usadzono ją naprzeciwko mnie przy stoliku. Pielęgniarki przyciągnęły krzesła w odległości półtora metra, żeby monitorować naszą «rozmowę». Nie było wiele do podsłuchania. Po kwadransie doszłam do przekonania, że do June nie dociera ani jedno moje słowo. Mimo to mówiłam dalej, coraz bardziej skrępowana. Od przybycia przed miesiącem do Broadmoor June nie rozmawiała z pielęgniarkami, lekarzami, logopedami ani z pensjonariuszami. Rozmawiałaby tylko ze swoją siostrą bliźniaczką Jennifer, ale je rozdzielono. Jennifer umieszczono w innym budynku, gdzie objęto ją «intensywną opieką». Gdy tak siedziałam przy nędznym stoliku naprzeciw odrętwiałej June, miałam wrażenie, że kontakt w ogóle nie jest możliwy. Jednak po pewnym czasie, kiedy mówiłam o jej pisarstwie, spostrzegłam iskierki w oczach dziewczyny i usta wykrzywiające się w coś na kształt uśmiechu. Wydawała z siebie tylko jakieś urywane szepty. Była całkowicie rozdarta między rozpaczliwą potrzebą mówienia i jakimś niszczycielskim przymusem, który jej tego zakazywał” – oto fragment przejmującego reportażu Marjorie Wallace, na podstawie którego powstał film.

W głównych rolach w filmie widzowie zobaczą Letitię Wright, brytyjską aktorkę znaną z filmów „Avengers: Koniec gry”, „Czarna pantera” i serialu „Czarne lustro”, oraz Tamarę Lawrance („Na plaży Chesil”). 

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA