Piątek, 12 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Dylematy ludzi-paprykarzy w Teatrze Współczesnym

Data publikacji: 13 czerwca 2025 r. 14:28
Ostatnia aktualizacja: 15 czerwca 2025 r. 15:41
Dylematy ludzi-paprykarzy w Teatrze Współczesnym
 

„Paprykarz szczeciński” Marcina Libera w Teatrze Współczesnym w Szczecinie to komedia o życiu i śmierci, i o tym, co mamy w środku, pod aluminiowym wieczkiem. Jak powiedział jeden z widzów w ankiecie przeprowadzonej przez TW: „Jeżeli Szczecin byłby puszką paprykarza, to co musiałoby się znaleźć w środku? Kebab z Bar Rabu zmieszany z soczystością słowa „typiara”.

REKLAMA

Artur Daniel Liskowacki o tej sztuce pisał: „Wyobraźmy sobie taki świat. Nie, wyobraźmy sobie taki kraj, albo jeszcze lepiej: Szczecin. W którym wszyscy jesteśmy tym, z czym kojarzymy się Polsce, albo jeszcze dokładniej: czym jawimy się sami sobie. Szczecińskimi paprykarzami! A jawimy się nimi – nieważne, czy serio, czy tylko żartem – przyjmując szczeciński paprykarz, kultowy produkt regionalny o tradycji sięgającej PRL, za swój kulturowy identyfikator, swoiste godło. Znak lokalnej tożsamości.

Twórcy Paprykarza szczecińskiego w Teatrze Współczesnym – autor tekstu Michał Kmiecik i reżyser Marcin Liber – od takiej zdają się wychodzić diagnozy, by przejść w opowieść pojemniejszą, dotyczącą wspólnoty i tożsamości w ogóle.

Ludzie-paprykarze powołani przez nich do życia na scenie stają się przez to symbolem zbiorowości jako takiej; poszukującej – z jednej strony – tego, co ją scala i broni przed światem zewnętrznym, ale z drugiej – unikającej wszelkich poszukiwań, ksenofobicznej, zamkniętej na ten świat, niby puszki, w które ubrane są ich postaci. A puszki to, co się zowie, duże i okrągłe, wystają z nich jedynie głowy i kończyny".

Seanse: piątek, sobota, niedziela, g. 19. 

(as)

REKLAMA

Komentarze

zazeł
2025-06-15 14:27:50
Można było powiedzieć wprost, że ciecinianie najczęściej zamiast mózgu mają w głowie paprykarz, i to nie zawsze świeży.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
fanfatal
2025-06-14 21:15:52
Głębia intelektualna tych wywodów poraża. Oto do czego prowadzi pisanie pod przymusem. Lepiej nie pisać wcale. Współczuję panu redaktorowi.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA