Sobota, 14 czerwca 2025 r. 
REKLAMA

Dylematy ludzi-paprykarzy w Teatrze Współczesnym

Data publikacji: 13 czerwca 2025 r. 14:28
Ostatnia aktualizacja: 13 czerwca 2025 r. 14:28
Dylematy ludzi-paprykarzy w Teatrze Współczesnym
 

„Paprykarz szczeciński” Marcina Libera w Teatrze Współczesnym w Szczecinie to komedia o życiu i śmierci, i o tym, co mamy w środku, pod aluminiowym wieczkiem. Jak powiedział jeden z widzów w ankiecie przeprowadzonej przez TW: „Jeżeli Szczecin byłby puszką paprykarza, to co musiałoby się znaleźć w środku? Kebab z Bar Rabu zmieszany z soczystością słowa „typiara”.

Artur Daniel Liskowacki o tej sztuce pisał: „Wyobraźmy sobie taki świat. Nie, wyobraźmy sobie taki kraj, albo jeszcze lepiej: Szczecin. W którym wszyscy jesteśmy tym, z czym kojarzymy się Polsce, albo jeszcze dokładniej: czym jawimy się sami sobie. Szczecińskimi paprykarzami! A jawimy się nimi – nieważne, czy serio, czy tylko żartem – przyjmując szczeciński paprykarz, kultowy produkt regionalny o tradycji sięgającej PRL, za swój kulturowy identyfikator, swoiste godło. Znak lokalnej tożsamości.

Twórcy Paprykarza szczecińskiego w Teatrze Współczesnym – autor tekstu Michał Kmiecik i reżyser Marcin Liber – od takiej zdają się wychodzić diagnozy, by przejść w opowieść pojemniejszą, dotyczącą wspólnoty i tożsamości w ogóle.

Ludzie-paprykarze powołani przez nich do życia na scenie stają się przez to symbolem zbiorowości jako takiej; poszukującej – z jednej strony – tego, co ją scala i broni przed światem zewnętrznym, ale z drugiej – unikającej wszelkich poszukiwań, ksenofobicznej, zamkniętej na ten świat, niby puszki, w które ubrane są ich postaci. A puszki to, co się zowie, duże i okrągłe, wystają z nich jedynie głowy i kończyny".

Seanse: piątek, sobota, niedziela, g. 19. 

(as)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA