Wtorek, 16 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Czy pełnia uwolni uśpionego demona? Mistrzyni kryminału w Szczecinie!

Data publikacji: 23 marca 2019 r. 09:16
Ostatnia aktualizacja: 26 marca 2019 r. 12:04
Czy pełnia uwolni uśpionego demona? Mistrzyni kryminału w Szczecinie!
 

Mamy dobrą wiadomość dla fanów twórczości Katarzyny Puzyńskiej! Ta mistrzyni kryminału przyjedzie w sobotę (23 marca) do Szczecina, by w tutejszym Empiku Kaskada spotkać się z czytelnikami - o godz. 16.

Z pewnością będzie też mowa o jej najnowszej książce pt. „Rodzanice". To dziesiąty tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa. Opowieści o Lipowie łączą w sobie elementy klasycznego kryminału i powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym. Porównywane są do książek Agathy Christie i powieści szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg. Prawa do publikacji serii sprzedane zostały do ponad dwudziestu krajów.

O czym jest nowa powieść? Tak rozpoczyna się ta historia... Oto zbliża się krwawy superksiężyc. Mieszkańcy maleńkich Rodzanic boją się, że ta niezwykła pełnia uwolni z dawna uśpionego demona. Tymczasem na zamarzniętym, smaganym zimowym wichrem jeziorze znaleziono ciało zamordowanej dziewczyny. Jest przykryta kocem. Gdyby nie to, że jakieś zwierzę poszarpało jej rękę, wyglądałaby, jakby spokojnie spała. Tego samego dnia umiera pewna dziennikarka. W ostatnich słowach przestrzega byłą komisarz Klementynę Kopp przed wilkołakiem. Wkrótce emerytowana policjantka znika bez śladu…

Katarzyna Puzyńska z wykształcenia jest psychologiem. Przez kilka lat pracowała jako nauczyciel akademicki na wydziale psychologii. Teraz całkowicie skupiła się na realizowaniu swojej największej pasji, czyli pisaniu. Pochodzi z Warszawy, ale w dzieciństwie wiele czasu spędzała w niewielkiej wsi pod Brodnicą, gdzie toczy się akcja jej powieści. W wywiadzie dla „Kuriera Szczecińskiego" tak opowiadała o swoim pisaniu: „Jestem pracoholiczką. Bardzo nie lubię wychodzić z historii. Kiedy ją zacznę, właściwie najchętniej bym nie przerywała. I to dosłownie. Na szczęście mam psa, który stoi na straży mojego zdrowia psychicznego (śmiech). O odpowiednich porach daje mi dosadnie do zrozumienia, że pora wyjść na dwór i się przewietrzyć. Podobną rolę spełnia poranne bieganie. To reset dla umysłu, który pozwala potem spokojnie zasiąść do pracy. Właściwie całe moje życie kręci się wokół pisania. Kiedy kończę jedną książkę, praktycznie od razu zaczynam pracę nad następną. A to dlatego, że wbrew pozorom skończenie pracy nad powieścią jest momentem trudnym dla pisarza. Po miesiącach ciężkiej pracy nagle zostaje pustka. To bardzo dziwne uczucie. Ja tę pustkę wypełniam rozpoczynając pracę nad kolejną powieścią". ©℗

(MON)

Fot. Agata Adamczyk

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

fan
2019-03-24 11:09:06
Zmiotki z warszawskiego stołu przyjeżdżają do pegeerowa. Strzeżcie się wilkołaka!
obserwator
2019-03-24 08:02:15
jak ona wyglada?????????// do zooo!
Jarun
2019-03-23 21:47:27
Jakie to szczęście, że zajęła się pisaniem...przynajmniej nikt nie ma obowiązku czytania tych bredni.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA