Idea festiwalu jest dziś szczególnie aktualna: pokazać różnorodność kultury świata, równoważność jej form, możliwość wzajemnych inspiracji, a poprzez to zbliżania i łączenia ludzi z różnych geograficznych i kulturowych przestrzeni. W piątek zaprezentował to m.in. zespół Voxtra z Belgii, przyjęty gorąco przez publiczność, który wystąpił w kościele św. Jana Ewangelisty, a który tworzą mieszkający w Brukseli imigranci z Albanii, Finlandii, Madagaskaru i Sardynii. Członkowie grupy, którą założył i prowadzi Raphael de Cock, Walończyk, wspólnie śpiewali pieśni łączące tradycyjne maniery wykonawcze krajów i regionów, z których pochodzą. Dawało to efekty wyjątkowe i oryginalne.
Spoiwa Kultury były jak co roku spotkaniem różnych kultur i wrażliwości, tradycji i nowoczesności, sztuki z przestrzenią miasta, problemami społecznymi, politycznymi, cywilizacyjnymi, artystów z różnych stron i publiczności z różnych stron. Jednym z bardzo ciekawych pomysłów, rozwijanym od lat konsekwentnie, jest przyzwyczajanie do sztuki podwórek szczecińskiego śródmieścia. Na podwórku przy al. Papieża Jana Pawła II grał i śpiewał w piątek Szmelc Band, stworzony przez młodzież z ośrodka w Babigoszczy. Zastosowano niecodzienne instrumentarium, mianowicie przedmioty znajdowane codziennie na śmietnikach.
Sobotni koncert Kazuyi Nagayi z Japonii, grającego na metalowych miskach i laptopie, był spotkaniem tradycji i nowoczesności. Groteską na dzisiejszy polonocentryzm można nazwać spektakl „Intro” gdańskiego Teatru Dada von Bzdülöw, a na współczesną cywilizację – surrealistyczny spektakl „To break. Window of Opportunity” Roberta &Franka.
Spoiwa Kultury to również nocne spotkania i koncerty na Łące Kany. Jedną z największych atrakcji festiwalu był spektakl „Flat” belgijsko-argentyńskiego artysty Rodrigo Prado, który scenę dla monologu o zwyczajnym życiu zwyczajnego mężczyzny urządził niezwyczajnie: na fasadzie wieżowca Pazimu. Grał, chodząc po niej, skacząc, leżąc. Czegoś takiego Szczecin jeszcze faktycznie nie widział. ©℗
(b.t.)
Na zdjęciu: Występ Teatru Abanoia
Fot. Dariusz Gorajski