W piątek (18 lutego) odbyła się premiera płyty szczecińskiej filharmonii: „Mieczysław Karłowicz - Poematy symfoniczne vol. 2”. To już szósty krążek nawiązujący do twórczości patrona "lodowego pałacu", wybitnego kompozytora i taternika, a wydany przez tę instytucję kultury.
Na płycie są kompozycje Karłowicza wykonane przez orkiestrę symfoniczną filharmonii w Szczecinie pod batutą Rune Bergmanna.
- Jego melodie łatwo można by wziąć za dzieła Straussa czy Czajkowskiego, co wiele mówi o jakości tego cudownego kompozytora - mówi Rune Bergmann, dyrektor artystyczny Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Jak przekonują artyści, „Mieczysław Karłowicz - Poematy symfoniczne vol. 2” to doskonała okazja do tego, aby wybrać się w sentymentalną podróż w bezkres natury, okraszony górskimi widokami oraz szerokimi horyzontami w rytm i harmonii utworów zagranych przez szczecińskich filharmoników.
- Dzisiaj tak pozornie odległe góry są częścią Lodowego Pałacu, kompozycje berlińskie Karłowicza bliskie nie tylko ze względu na odległość dzielącą Szczecin od Berlina, a odwaga, wszechstronność, potrzeba ciągłego poszukiwania są dla wielu tym, co nas wyróżnia - mówi Dorota Serwa, dyrektor Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Mieczysław Karłowicz to taternik, fotograf, kompozytor. Napisał tylko jedną symfonię i sześć poematów symfonicznych. Ten skromny dorobek zapewnił mu jednak miano najwybitniejszego polskiego symfonika.
(MON)