- To jest nieludzkie, jeśli chce się płacić matkom za urodzenie dzieci, które są skazane na śmierć, lub za donoszenie ciąż, które są wynikiem przestępstwa. Obawiam się, że PiS chce wprowadzić całkowity zakaz aborcji tylnymi drzwiami - mówi poseł Magdalena Kochan z PO. - To podła, pozbawiona logiki wypowiedź - protestuje poseł PiS Leszek Dobrzyński.
Wiele emocji towarzyszyło w czwartek obradom sejmowej komisji polityki społecznej. Posłowie dyskutowali nad rządowym projektem ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich rodzin pn. „Za życiem”.
Chodzi przede wszystkim o pomoc kobietom, które są w ciąży z powikłaniami, i o wsparcie dla dzieci, które rodzą się z ciężkimi wadami. Projekt przewiduje m.in. wypłacenie 4 tys. zł (świadczenie jednorazowe) z tytułu urodzenia dziecka, u którego zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu - z zastrzeżeniem, że niepełnosprawność powstała w okresie ciąży lub w czasie porodu.
- Cztery tysiące złotych dla mam jest ruchem w dobrym kierunku. Kłopot jednak w tym, że rząd nie chce objąć tą pomocą wszystkich dzieci niepełnosprawnych - mówi poseł Magdalena Kochan. I wyjaśnia: - Naszym zdaniem, pomoc powinna obejmować dziecko niezależnie od czasu powstania niepełnosprawności. Niestety w projekcie jest to zawężone do okresu prenatalnego i momentu narodzin - podkreśla.
Poseł PO pytała na komisji, czy pomoc obejmie też dzieci z cukrzycą, wadą serca, niesłyszące lub głuche. - Niestety, nie usłyszałam odpowiedzi - mówi Kochan.
Co na to i na pojawiający się zarzut bardzo szybkiego procedowania nad projektem ustawy odpowiada polityk partii rządzącej?
- Pomagamy na tyle, na ile jest nas stać. A pośpiech bierze się stąd, że jesteśmy w trakcie opracowywania budżetu. Musimy szybko procedować, żeby ustawa zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2017 roku - mówi Leszek Dobrzyński. - Przypominam także, że ta ustawa jest zaledwie wycinkiem programu, który rząd ma przedstawić do końca tego roku - dodaje.
Według Magdaleny Kochan, rozszerzony powinien być też Program 500+ na wszystkie dzieci niepełnosprawne niezależnie od dochodu rodziny, a świadczenie powinno być wypłacane co miesiąc nawet do 25. roku życia, jeśli dziecko się uczy.
Poseł skrytykowała pomysł, który w czasie dyskusji wyszedł z kręgu PiS, by 4 tys. zł otrzymywały też matki, które donoszą ciążę, która była efektem przestępstwa, w tym gwałtu.
- To jest nieludzkie, jeśli chce się płacić matkom za urodzenie dzieci, które są skazane na śmierć, lub za donoszenie ciąż, które są wynikiem przestępstwa - komentuje poseł Kochan. Obawia się ona, że PiS chce w ten sposób wprowadzić całkowity zakaz aborcji tylnymi drzwiami.
- Nie widzę w tej wypowiedzi ani sensu, ani logiki. Ta wypowiedź pokazuje, jak polityka bełta ludziom w głowach - mówi Dobrzyński. I podkreśla, że politycy PO chwalą świadczenia, które oni wprowadzili, a w tym, co robi PiS, zawsze próbują dostrzec jakieś drugie dno.
- Kiedy zaczynaliśmy nasze rządy, świadczenia dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi wynosiły pół miliarda złotych, kiedy kończyliśmy ponad 2 mld 200 mln zł. Trzeba dużej chęci niedowidzenia, żeby tych liczb nie widzieć - mówi Magdalena Kochan. ©℗
Magdalena SZCZEPKOWSKA
Fot. PAP/Tomasz Gzell