W naszej ocenie, skutkiem czwartkowego orzeczenia TSUE będzie fakt, że znacząco osłabi się akcja kredytowa; pod znakiem zapytania pozostaje sensowność dalszego udzielania kredytów długoterminowych - powiedział w czwartek prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.
Białek komentując w czwartek wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ocenił, że oznacza on, iż część klientów banków (ok. 320 tys. czynnych umów kredytów walutowych) "może uzyskać w istocie darmowe kredyty, podczas gdy w tym samym czasie kredytobiorcy złotówkowi ponoszą i nadal będą ponosić koszty swoich kredytów przez łącznie 20-30 lat".
- W naszej ocenie prowadzi to do skrajnego i nieuzasadnionego uprzywilejowania wąskiej grupy kredytobiorców względem pozostałych klientów banków (...) Prowadzi to - w naszej ocenie - do faktu, że koszt związany z treścią tego rozstrzygnięcia poniosą wszyscy klienci banków. W naszej ocenie skutkiem takiego orzeczenia TSUE jest fakt, iż osłabi się znacząco akcja kredytowa. Pozostaje pod znakiem zapytania w istocie wręcz sensowność dalszego udzielenia kredytów długoterminowych - powiedział na konferencji szef ZBP.
Białek dodał, że wyrok TSUE "zmniejszy możliwość finansowania gospodarki przez banki, co będzie szczególnie dotkliwe w okresie transformacji energetycznej, zwiększonych inwestycji w obronność, przyszłej odbudowie Ukrainy ze zniszczeń wojennych".
Prezes przypomniał - za KNF - że rozstrzygniecie TSUE w tej treści jaka zapadła w czwartek, kosztować będzie sektor bankowy 100 mld zł.
Szef ZBP zaapelował do kredytobiorców walutowych o zawieranie ugód z bankami. Zwrócił uwagę, że jest to sprawiedliwe rozwiązanie, a czas zawarcia takiej ugody to średnio 1 miesiąc, gdy tymczasem proces frankowy może trwać nawet kilka lat. "Ugoda jest sprawiedliwa. Wyrównuje sytuację frankowiczów i złotówkowiczów" - podkreślił.
Białek wskazał, że ugody "nie są prezentem dla banków"; a ich koszt może sięgać nawet 57 mld zł.
Według Białka banki mogą domagać się zwrotu wartości usługi jakim jest udzielenie kredytu, nawet w sytuacji kiedy sąd unieważni umowę kredytu. "Nie zmienia to faktu, że umowa została wykonana i klient realnie korzysta przez lata z udzielonego kapitału" - zaznaczył, dodając, iż za te pieniądze kupowane były mieszkania i domy, które wchodziły w skład majątku kredytobiorców.
Trybunał Sprawiedliwości UE wydał w czwartek dwa wyroki w sprawach wytoczonych bankom przez konsumentów, którzy zaciągnęli kredyty denominowane we frankach szwajcarskich. Oba są korzystne dla "frankowiczów". TSUE uznał, że bank nie ma prawa żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot wypłaconego kapitału oraz, że sądy mogą zarządzać środek tymczasowy w postaci zawieszenia spłaty rat kredytu w trakcie trwania procesu o ustalenie nieuczciwego charakteru warunków umowy.
Dodatkowo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że prawo Unii nie stoi na przeszkodzie temu, by w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego zawierającej nieuczciwe warunki za nieważną, konsumenci żądali od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych.