Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Wstrząs w kopalni – nie żyją górnicy (akt. 3)

Data publikacji: 30 listopada 2016 r. 11:48
Ostatnia aktualizacja: 30 listopada 2016 r. 20:24
Wstrząs w kopalni – nie żyją górnicy
Fot. PAP  

Ratownicy odnaleźli w środę wieczorem ciała trzech ostatnich górników poszukiwanych po wstrząsie w kopalni KGHM Rudna w Polkowicach – poinformował dyrektor kopalni Paweł Markowski. Tym samym bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do ośmiu.

– Ciała trzech górników ratownicy odnaleźli obok siebie. Tym samym bilans tragicznego wstrząsu to osiem ofiar śmiertelnych – dodał Markowski.

W kopalni Rudna w Polkowicach (Dolnośląskie) we wtorek wieczorem doszło do wstrząsu. W kopalni trwa akcja ratunkowa. W środę po południu podawano, że pięciu górników poniosło śmierć, a trzech poszukują jeszcze ratownicy, zaś dziewięciu górników zostało poszkodowanych. Władze KGHM podały, że wstrząs był silny i spowodował duże zniszczenia. Epicentrum wstrząsu znajdowało się na głębokości 1500 metrów, a jego magnituda wynosiła około 3,4 stopnia.

Dyrektor kopalni oraz przybyła na miejsce premier Beata Szydło zapowiedzieli udzielenie wszelkiej możliwej pomocy poszkodowanym i ich rodzinom. (pap)

***

Wcześniejsza informacja:

Znaleziono ciało piątego górnika z kopalni "Rudna" w Polkowicach - poinformował w środę dyrektor kopalni Paweł Markowski. Nadal trwają poszukiwania trzech osób.

Powiedział, że te trzy osoby są w wyrobisku obok komory, w której znaleziono pięciu górników.

– Niestety wszyscy górnicy, którzy byli na komorze ponieśli śmierć – mówił.  – Mamy nadzieję, że w tym drugim miejscu stworzyły się takie warunki górnicze, co się zdarzało w historii KGHM, że ci górnicy przeżyją.

Markowski powiedział, że ratownicy odnaleźli ciało piątego górnika.

– Tak jak i poprzednich czterech, górnik nie dawał znaków życia, lekarz stwierdził zgon – powiedział.

– W tej chwili mamy jeszcze trzech górników na dole, ratownicy czynią wszystko, by jak najszybciej do nich dotrzeć  – powiedział. Wyjaśnił, że szacunkowa odległość do nich to 10 metrów, ale w bardzo skrajnych warunkach, więc nie wiadomo, ile czasu to zajmie. – Jeśli potwierdzi się to miejsce, to jest szansa, że w miarę szybko dotrzemy do tych górników – dodał.

– Ta komora, na której znaleźliśmy czterech górników, to jest komora maszyn ciężkich wyposażona w sprzęt –maszyny, urządzenia – w związku z tym jednej strony była bardzo trudna akcja z uwagi na to, że ratownicy, górnicy przedzierali się nie tylko przez skałę ale też powiedzmy przez konstrukcje metalowe – powiedział Markowski.

– Jedyną rzeczą która może stanowić utrudnienie, ale może też stanowić szansę, jest stojąca tam maszyna. Więc jest szansa, że przy tej maszynie odpowiednio ułożyły się bloki skalne, więc być może nie zagniotły górników – dodał.

– Czy górnicy są bezpośrednio przy tej maszynie czy są za, czy przed – takiej wiedzy jeszcze w tej chwili nie mamy – powiedział Markowski.

(pap)

***

Wcześniejsza informacja:

Czwarty z górników poszukiwanych po wstrząsie w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach nie żyje – poinformował w środę (30 listopada) dyrektor kopalni Paweł Markowski. Pod ziemią nadal znajdują się cztery osoby, do których próbują dotrzeć ratownicy.

– Niestety nie mam dobrych wieści, ratownicy dotarli do czwartego górnika; górnik nie żyje. Akcja trwa dalej, próbujemy lokalizować czterech następnych górników, wiemy mniej więcej w którym miejscu są, w tej chwili próbujemy ich dokładnie zlokalizować – powiedział Markowski.

Czwarta ofiara to młody górnik, którego staż pracy nieco przekraczał rok. Był to ślusarz-mechanik w wieku 24 lat. Według Markowskiego ratownicy są obecnie "maksymalnie kilkanaście metrów od pozostałych czterech górników poszkodowanych we wstrząsie.

(pap)

* * *

Wcześniejsza informacja:

Trzeci z górników poszukiwanych po wstrząsie w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach nie żyje – poinformował w środę (30 listopada) dyrektor kopalni Paweł Markowski. Pod ziemią nadal znajduje się pięć osób, do których próbują dotrzeć ratownicy.

Markowski na konferencji prasowej przekazał, że ratownicy dotarli do kolejnego górnika.

– Niestety lekarz stwierdził jego zgon – powiedział. Dodał, że ratownicy widzą kolejnego górnika. – Nie wiemy jednak, w jakim jest stanie, ratownicy nie mogą jeszcze do niego dojść. Nadal nie wiemy, gdzie są czterej kolejni górnicy.

Dyrektor dodał, że górnik, którego widzą ratownicy jest przygnieciony blokiem skalnym.

– Nie wiemy, czy jest przytomny. Mamy problem, by ten blok skruszyć czy podnieść do góry. Nie mamy tam do dyspozycji maszyn, tylko ręczne środki – mówił. Poinformował, że według wskazań lokalizatorów trzech górników może znajdować się w komorze maszyn, która została zasypana. 

W poszukiwaniach bierze udział trzynaście zastępów ratowniczych. Na miejsce katastrofy jedzie premier Beata Szydło.

W kopalni Rudna w Polkowicach (Dolnośląskie) we wtorek wieczorem doszło do silnego wstrząsu. W rezultacie trzech górników poniosło śmierć, a dziewięciu zostało poszkodowanych. Władze KGHM podały, że wstrząs w kopalni Rudna był bardzo silny i spowodował duże zniszczenia. Epicentrum wstrząsu znajdowało się na głębokości 1500 metrów, a jego magnituda wynosiła około 3,4 stopnia.

Jak podaje KGHM, kopalnia Rudna jest największą kopalnią miedzi w Europie i jedną z największych głębinowych kopalni tej rudy na świecie. Zasoby tej kopalni to 432 miliony ton rudy miedzi. Wydobycie prowadzone jest tam od 1974 r., a średnia produkcja w kopalni Rudna wynosi obecnie 12 ton rudy rocznie.

(pap)

Fot. PAP

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA