Do budowy "jak najszerszego, prodemokratycznego bloku na wybory parlamentarne" wezwały zgromadzone w sobotę w Warszawie na wspólnym posiedzeniu rady krajowe obu ugrupowań, podjęto też decyzję o połączeniu obu klubów parlamentarnych.
- Gwarantuję wam jedność; koalicja jest i będzie; nie ma alternatywy dla zjednoczonej opozycji - mówił w przemówieniu rozpoczynającym sobotnie obrady lider PO Grzegorz Schetyna.
- Z radą Krajową Nowoczesnej postanowiliśmy utworzyć wspólny klub parlamentarny i zacieśnić współpracę naszych struktur - powiedział. - Zbieramy wszystkich ludzi dobrej woli. Będzie nas więcej, a nie mniej. Z tej drogi nie ma odwrotu, tylko w jedności jest siła - zaznaczył. Dodał, że swój akces do koalicji i wspólnej pracy zgłosili też samorządowcy.
Schetyna przypomniał słowa Donalda Tuska z 4 czerwca z Gdańska, nawiązujące do wydarzeń z 1989 roku. - (Tusk) przypominał, że wtedy zwyciężyła jedność i determinacja (...) dawał nam za przykład Lecha Wałęsę i Solidarność, która łączyła niemal wszystkich Polaków - mówił lider PO. - To dobry wzór i będziemy z niego korzystać - zadeklarował apelując o zjednoczenie.
- Czy wyobrażacie sobie, jakby to wyglądało, gdyby w 1989 roku - 30 lat temu - opozycja wystartowała w kilku blokach. Gdyby "wojna na górze" rozegrała się przed wspólnym zwycięstwem. Ręczę wam, że nie mielibyśmy dziś okazji, do obchodzenia tego wspaniałego święta - mówił Schetyna do członków rad krajowych PO i N. - Dlatego przestrzegam przed takim myśleniem dzisiaj - dodał.
- Historia pokazała, że polityków, którzy robili sobie zdjęcie z Lechem Wałęsą dzieliło bardzo wiele. Późniejszą ich drogę możemy różnie oceniać, ale wtedy wszyscy razem zrobili jedną rzecz wielką i wspólną - schowali swoje indywidualne ambicje, stanęli razem i dlatego zwyciężyli - mówił.
Jak mówił, "najważniejsze wybory już niedługo". "Będziemy do nich gotowi. Jeszcze bardziej przygotowani niż do tych majowych. Chcę jasno powiedzieć tu i teraz: wnioski polityczne i organizacyjne potrafimy wyciągnąć. Przed nami dużo pracy i zaczynamy już dzisiaj. Bo nie ma czasu do stracenia. Bo nie ma na co się i na kogo oglądać" - powiedział.
- Jeszcze w czerwcu wyruszamy w Polskę, będziemy docierać do gmin i powiatów. Odwiedzimy je ja i inni liderzy koalicji, każdy okręg wybroczy w Polsce. Będziemy słuchać Polaków. Pojedziemy przede wszystkim w te miejsca, gdzie ludzie nam nie zaufali. Z szacunkiem wysłuchamy ich zdania i będziemy przekonywać. Nie ma w Polsce człowieka, z którym nie warto porozmawiać. Na nikogo nie wolno się obrażać, nikogo nie wolno lekceważyć. Jeżeli kogoś nie przekonaliśmy, to znaczy, że to my musimy się bardziej postarać - mówił Schetyna.
- Organizujemy nowy sztab i profesjonalne zaplecze. W nowym sztabie znajdą się wybitni fachowcy, ludzie i energetyczni i profesjonalni. Będzie tam m.in Krzysztof Brejza, Adam Szłapka zapraszam także Jacka Karnowskiego. Będziemy tam wszyscy - powiedział Schetyna.
Jak dodał, - analizujemy dane, które są dostępne i zlecamy następne badania, tworzymy nowe zespoły i efektywną strukturę". "Potrzebujemy zmiany pokoleniowej. To będą wybory, w których wystawimy szeroką reprezentację młodych ludzi. Niezbędna nam jest ich energia. Najwyższy czas, żeby wzięli odpowiedzialność za swoją własną przyszłość - podkreślił lider PO.
- W wyniku naszych czerwcowych, lipcowych spotkań w całej Polsce powstanie program koalicji, przedstawimy go w sierpniu. Zamieścimy w nim to, co usłyszymy od Polek i Polaków. Zrobimy to, czego oni pragną. Tak jak ludzie oczekują, napiszemy kompleksowy program naprawy państwa, a jest co naprawiać - oświadczył Schetyna.
Część wystąpienia poświęcił krytyce rządzącego PiS. - Kiedy PiS powtarzało w swoim haśle wyborczym "Polska w ruinie", nie uprzedziło Polaków, że jest to nazwa ich programu wyborczego - mówił. - I trzeba przyznać, że realizują ten program wyborczy z wielką determinacją - dodał. - Jedyne co tej władzy nie przerasta, to proste wypłacanie pieniędzy. To też jest ważne - powtarzam więc jeszcze raz - nic co jest dane, nie będzie odebrane, ale państwo ma również inne zadania - podkreślił szef PO.
Powiedział, że wśród pilnych zadań są m.in. ratowanie życia na SOR, dostęp do lekarza specjalisty, edukacja dzieci i dbanie o ich przyszłość. - Trzeba dać matkom szansę na prace, poprzez dostęp do żłobka i przedszkola. Trzeba dać żyć i zarabiać przedsiębiorcom. Trzeba wreszcie zadbać o ludzi, którzy pracują, bo ich potrzeby przestały już państwo w ogóle obchodzić - wyliczał. - Musimy na poważnie zabrać się wreszcie za czystość powietrza, bo zaczynamy się dusić - dodał.
- Przekonamy, Polaków, że zasługują na więcej, bo państwo PiS nie nadąża za Polakami - ocenił.
Po Schetynie głos zabrała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. - Chcemy w ciągu najbliższych ośmiu lat uczynić Polskę najlepszym do życia krajem w Unii Europejskiej. Chcemy, żeby Polacy z dumą mówili o swoim kraju z wszystkimi innymi przedstawicielami innych krajów europejskich - powiedziała w sobotę liderka Nowoczesnej.
Jak zapewniała, "wiemy, jak to zrobić". "Doprowadzimy do tego, żeby Polacy żyli dłużej i zdrowiej. Nikt nie może latami czekać na wizytę do specjalisty (...). Dorowadzimy do głębokich zmian w zniszczonym przez PiS systemie ochrony zdrowia, który zapewni lekarzom, i stażystom i specjalistom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym i personelowi pomocniczemu odpowiednie wynagrodzenie i warunki pracy" - mówiła. Z kolei pacjenci - jak dodała - będą mieli "niezbywalne prawo do zdrowia, do leczenia i wyzdrowienia na europejskim poziomie".
Lubnauer mówiła też edukacji. - Przeprowadzimy prawdziwą reformę edukacji. Taką, która przywraca godność nauczycielom, taką, która daje przyjazną szkołę dzieciom, która pozwoli im zdobyć kompetencje, które pozwolą im w pełni konkurować na europejskim rynku - powiedziała.
Podkreśliła, że w programie bloku na wybory zostanie położony nacisk na poprawę warunków działalności biznesmenów. - Zlikwidujmy mnożące się przez PiS bariery dla gospodarki, wprowadźmy prosty system podatkowy i doprowadźmy do pełnego wykorzystania polskiej gospodarki - mówiła szefowa Nowoczesnej.
(PAP)
Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik