Wtorek, 16 lipca 2024 r. 
REKLAMA

W wieku 77 lat zmarł Jerzy Stuhr

Data publikacji: 09 lipca 2024 r. 13:06
Ostatnia aktualizacja: 10 lipca 2024 r. 15:11
W wieku 77 lat zmarł Jerzy Stuhr
Fot. PAP/Łukasz Gągulski  

W wieku 77 lat zmarł aktor filmy i teatralny, polonista, profesor sztuk teatralnych Jerzy Stuhr - potwierdziła PAP Barbara Kwiatkowska z Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Stuhr zmagał się z ciężką chorobą.

Krzysztof Kieślowski mawiał o nim, że stanowi "wyjątkowy w Polsce przypadek aktora, który sprawdza się we wszystkich gałęziach sztuki, które uprawia - i w filmie, i w telewizji, i w teatrze". "Myślę, że decydują o tym dwa elementy. Pierwszy stanowi technika, wspaniała technika, opanowana do perfekcji we wszystkich właściwie szczegółach. Druga rzecz, niemniej istotna, przydatna zwłaszcza dla kina, to jego znajomość rzeczywistości. A ponad tymi dwiema umiejętnościami góruje inteligencja" - opowiadał w 1981 roku, w programie telewizyjnym "Twarze teatru". Reżyser "Trzech kolorów" był jedną z najważniejszych postaci w zawodowym życiu Jerzego Stuhra. Aktor wystąpił w kilku jego filmach, m.in. w "Spokoju" (1976), "Amatorze" (1979), "Dekalogu: Dziesięć" (1988) i "Białym" (1993).

Sam Stuhr przyznał kiedyś: "Od najmłodszych lat szukałem sposobu na udowodnienie, że jestem coś wart, że potrafię zrobić coś, czego nie umieją inni. Mama uczyła mnie recytacji, dużo mi czytała, a gdy tylko sam opanowałem tę sztukę, wymagała ode mnie, żebym czytał na głos. Była moim pierwszym słuchaczem i widzem. Teraz myślę, że miało to duży wpływ na mój późniejszy wybór zawodu".

Jerzy Stuhr urodził się 18 kwietnia 1947 r. w Krakowie. Siedem lat później, jako uczeń pierwszej klasy szkoły podstawowej, recytował na szkolnej akademii "Murzynka Bambo" i właśnie wtedy - jak sam mówił - "stał się cud". "Stałem pod portretem Bieruta i Rokossowskiego, a moi koledzy siedzieli cicho i mnie słuchali, a gdy skończyłem, to wszyscy, także nauczyciele, którzy smagali mnie linijką po łapach, zaczęli mi bić brawo. Zrozumiałem wtedy, jeszcze intuicyjnie, że to, co wyróżnia mnie w grupie, to umiejętność recytacji" - wspominał swoje początki.

W 1970 r. ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w 1972 r. krakowską PWST, której po latach został rektorem. Po studiach został zatrudniony w Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Już wcześniej, w 1971 r., pojawił się jako aktor filmowy w "Milionie za Laurę" Hieronima Przybyła i w "Trzeciej części nocy" Andrzeja Żuławskiego.

W 1977 r. stworzył pierwszą ze swoich najsłynniejszych filmowych kreacji. W "Wodzireju" Feliksa Falka wcielił się w postać Lutka Danielaka. Lutek - parweniusz, przebojowy dorobkiewicz, który bezwzględnie dąży do osiągnięcia życiowego sukcesu, a dla kariery gotów jest poświęcić wszystko, nawet najbliższych przyjaciół - "stał się symbolem moralnej degrengolady epoki +małej stabilizacji+" - pisał na łamach "Polityki" Janusz Wróblewski.

Człowieka dwuznacznego moralnie - pozbawionego skrupułów adwokata - Stuhr zagrał następnie w dramacie "Bez znieczulenia" w reżyserii Andrzeja Wajdy (1978).

W 1979 r. wykreował rolę Filipa Mosza w "Amatorze" Kieślowskiego. Zagrał zatrudnionego w zakładzie przemysłowym zaopatrzeniowca, dla którego momentem przełomowym w życiu staje się kupno amatorskiej kamery filmowej. Końcowa scena "Amatora", kiedy opuszczony przez bliskich Mosz kieruje obiektyw kamery na siebie samego, należy do najsłynniejszych w historii polskiego kina; jest też często określana jako "manifest programowy" Kieślowskiego.

Talent komediowy Stuhra można było podziwiać m.in. w filmach Juliusza Machulskiego "Kingsajz" (1987, Stuhr w roli nadszyszkownika Kilkujadka), "Kiler" (1997, w roli komisarza Ryby) i "Seksmisja" (1984), w której, jako Maks, wygłaszał pamiętne kwestie: "Ciemność, widzę ciemność! Ciemność widzę!", "Sfiksowałyście, boście chłopa dawno nie miały! Chłopa wam trzeba!". W 2008 r., podczas gali rozdania Złotych Kaczek, przyznawanych przez czytelników magazynu "Film", "Seksmisję" uhonorowano nagrodą dla najlepszej polskiej komedii stulecia.

Do znanych ról Stuhra należą także kreacje w filmach: "Szansa" Feliksa Falka (1979), "Pociąg do Hollywood" Radosława Piwowarskiego (1987), "Obywatel Piszczyk" Andrzeja Kotkowskiego (1988), "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego (2005) oraz "Kajman" włoskiego reżysera Nanniego Morettiego (2006).

W 2011 r. Jerzego Stuhra ponownie można było zobaczyć w filmie Morettiego – w komediodramacie "Habemus papam – mamy papieża". Obraz, który walczył o Złotą Palmę na festiwalu w Cannes jest opowieścią o pogrążonym w depresji papieżu, cierpiącym z powodu samotności. Stuhr wystąpił w roli rzecznika papieża, zaś samego zwierzchnika Kościoła zagrał Michel Piccoli. Rok wcześniej premierę miał film Jacka Koprowicza "Mistyfikacja", w którym Stuhr wcielał się w postać wybitnego dramaturga i malarza Stanisława Ignacego Witkiewicza.

Karierę filmowego reżysera Stuhr rozpoczął w 1994 roku, "Spisem cudzołożnic", zrealizowanym na podstawie powieści Jerzego Pilcha. "Nigdy nie dano mi szansy zagrania inteligenta, którym się czułem. Chciałem opowiedzieć (...) o bohaterze swojego pokolenia, przekazać to wszystko, czym się zaraziłem w filmach Kieślowskiego w latach siedemdziesiątych. (...) Tak się cudownie złożyło, że Witold Adamek podsunął mi powieść Jerzego Pilcha" - tłumaczył wówczas Stuhr w wywiadzie dla "Życia Warszawy".

W dorobku reżyserskim Stuhr miał również nakręcone w oparciu o własne scenariusze filmy: "Historie miłosne" (1997), które na festiwalu w Wenecji zdobyły prestiżową nagrodę krytyków FIPRESCI, nominowany w Wenecji do Złotego Lwa "Tydzień z życia mężczyzny" (1999), "Pogoda na jutro" (2003) i "Korowód" (2007), a także uhonorowany Nagrodą Specjalną Jury na festiwalu w Karlowych Warach obraz "Duże zwierzę (2000), wyreżyserowny przez Stuhra według scenariusza Kieślowskiego.

Jako artysta teatralny przez wiele lat - od 1972 roku - był związany ze Starym Teatrem im. Modrzejewskiej w Krakowie. Na jego deskach grał w spektaklach reżyserowanych m.in. przez Andrzeja Wajdę, Konrada Swinarskiego, Jerzego Jarockiego, Jerzego Grzegorzewskiego. Na scenie tej samodzielnie reżyserował przedstawienia. W dorobku Stuhr miał też m.in. wieloletnią, zapoczątkowaną w latach osiemdziesiątych współpracę z teatrami włoskimi.

W 2018 r. artysta został uhonorowany Polską Nagrodą Filmową Orły za osiągnięcia życia. Reżyser Janusz Majewski, mówiąc wówczas o aktorstwie Stuhra, podkreślił, że zawsze jest w nim prawda. "Każda postać grana przez niego dostaje porcję autentyzmu, jakiejś szczerości. Mimo że każda jego rola jest inna, że do każdej są inne wymagania, to Stuhr we wszystkich kreacjach wciąż pozostaje sobą, zawsze go gdzieś pod spodem, pod tekstem roli, pod prezentowanymi wydarzeniami widać, zawsze gdzieś pod tym wszystkim Stuhr daje się rozpoznać" - ocenił.

Jerzy Stuhr przez wiele lat pracował jako pedagog. W 1994 r. uzyskał tytuł profesora w dziedzinie sztuk teatralnych. W latach 1990-1996 oraz 2002-2008 był rektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Od 1998 r. był również członkiem Europejskiej Akademii Filmowej.

W 2020 r. aktor przeszedł udar mózgu. Wcześniej, w 2011 r. wykryto u niego nowotwór krtani. Obserwując świat ze szpitalnego łóżka, zaczął pisać dziennik, który później ukazał się pod tytułem "Tak sobie myślę". "Coraz odważniej mówię, że kończę z zawodem. Że on mnie męczy, że rodzaj aktorstwa, który zawsze uprawiałem, wymaga ogromnej kondycji psychofizycznej, której coraz bardziej mi brak, a inaczej uprawiać go nie potrafię. (...) W ogóle tak sobie myślę, że teatr jest dla ludzi młodych. Jakoś im się bardziej wierzy, kiedy starają się nam przedstawiać fikcyjny świat, tę iluzję rzeczywistości" - pisał.

Stuhr w dzienniku wspomniał także role, które najwięcej dały mu w sensie rozwoju aktorskiego. Paradoksalnie, nie były to wcale kreacje znane i chwalone przez krytyków. Ważniejsze okazały się role trudne, takie, z którymi aktor musiał się zmagać, jak jego "Hamlet". "Zawsze uważałem, że skoro obdarzony jestem pewnymi zdolnościami, które innym nie są dane, to moim obowiązkiem jest ludziom służyć pod każdą postacią i w każdej formie, od beztroskiego śmiechu, po wzruszenie i przerażenie. Oto cała moja misja! A aktorstwo to nic innego, jak umiejętność zapamiętywania w sobie pewnych stanów nerwowych i odtwarzania ich na zawołanie" - dodał w innym miejscu.

W lutym br. artysta powrócił jednak na teatralne deski. W warszawskim Teatrze Polonia wyreżyserował spektakl "Geniusz" wg sztuki Tadeusza Słobodzianka, w którym zagrał rosyjskiego reżysera i pedagoga - uważanego za ojca nowoczesnego teatru - Konstantina Stanisławskiego. Pytany przez PAP, dlaczego podjął się wystawienia tego dramatu, Stuhr odpowiedział: "bo to jest dramat o Stanisławskim, czyli moje życie". "To przedstawienie traktuję jako mały hołd składany całemu mojemu zawodowemu życiu" - podkreślił.

Zmarł w wieku 77 lat. 

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do @Do chylę czoła
2024-07-11 11:33:59
Rolą życia była jazda po pijanemu, potrącenie motocyklisty i próba ucieczki a później głupie tłumaczenie i bagatelizowanie zdarzenia (nic się przecież nie stało).
Do @Narodowy
2024-07-10 15:00:08
Bartosz Arłukowicz i Katarzyna Lubnauer trafili do Stalowej Woli, gdzie musieli zmierzyć się z kilkoma trudnymi pytaniami. Europoseł PO, a były minister zdrowia, pytany był , o to, co zrobił przez osiem lat rządów PO-PSL, aby uzdrowić służbę zdrowia.Pani krzykaczka przyszła. Kłamczuchy i złodzieje.
@Narodowy
2024-07-10 14:32:19
Bardzo w temacie , gratuluję pomysłu. Pretensje o braki w kasie NFZ kieruj na Nowogrodzką do Kaczelnika i mafijki z pytaniem dlaczego przez 8 lat dbali tylko o swoje konta i kieszenie , a nie o suweren ...
Ekipa
2024-07-10 13:39:36
Ekipa Tuska szuka w całej Polsce miejsc noclegowych dla nielegalnych migrantów. Uroczyście unieważnił referendum i przekonał Polaków, by nie pobierali kart referendalnych, a Polska miała być beneficjentem paktu migracyjnego. No to będziemy beneficjentami uśmiechniętej, nielegalnej fali migracyjnej Tuska
Narodowy
2024-07-10 13:12:01
Narodowy Fundusz Zdrowia właśnie ujawnił plan przyszłorocznych wydatków. Wynika z niego, że już w 2025 roku czekają nas niemałe podwyżki składek zdrowotnych. Wpływy z nich mają wzrosnąć aż o 20 mld złotych, a pieniądze mają zostać pobrane między innymi z emerytur i rent.
Do@Fin
2024-07-10 11:34:36
Umiejętność 2024-07-09 20:48:20 prawidłowego rozumowania, sztuka wyciągania właściwych wniosków jest przydatna, nawet konieczna na każdym niemal kroku, w rozmaitych sytuacjach życia codziennego – na ławie szkolnej, w hali fabrycznej, w pracowni naukowej . Myśl
@Do chylę czoła
2024-07-09 22:14:08
Różnica jest niewielka, za jego trumną pójdą dziesiątki tysięcy, a na twoją pewnie nawet mało kto spojrzy , za ten jad wylewany na zmarłego mistrza. Tyle...
@Fin
2024-07-09 22:09:54
Pamiętaj... aktor to zawodowy kłamca i oszust - manipulant ludzkimi emocjami - z faktu że ktoś odgrywa Einsteina nie wynika że jest noblistą w dziedzinie fizyki...
@Fin
2024-07-09 20:48:20
Nie przejmuj się. Pisi troll "Do" sam ma potężne problemy z myśleniem.
@@ Wstydzi się
2024-07-09 19:57:42
paskudna jest tylko część narodu polskiego - różnej maści kanalie, szubrawcy, szmalcownicy, zdrajcy, zaprzańcy - poza tym jesteśmy jednym akurat z najlepszych narodów - wystarczy przypomnieć jak Polacy pomagali Ukrainie i Ukraińcom mimo tego że Ukraina i Ukraińcy Polski i Polaków nienawidzą... a tej pomocy naszym wrogom było więcej w naszej historii - to oznacza że jesteśmy wspaniałomyślni, niepamiętliwi, pomocni nawet jeśli bardzo często ta pomoc obraca się przeciw nam samym.
Naród
2024-07-09 19:32:10
Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium.
Do Fin
2024-07-09 19:16:59
W zadaniach logicznych Fin , najistotniejsze jest samo zastanawianie się, umiejętne rozumowanie.U ciebie jest brak tego . Myśl .
Do Daria
2024-07-09 19:13:38
Umiejętność prawidłowego rozumowania, sztuka wyciągania właściwych wniosków jest przydatna, nawet konieczna na każdym niemal kroku, w rozmaitych sytuacjach życia codziennego – na ławie szkolnej, w hali fabrycznej, w pracowni naukowej . Myśl
To się po
2024-07-09 19:08:23
To się po prostu w głowie nie mieści. Nie mieści mi się w głowie że oni mają poparcie. Kim są ci ludzie którzy ich popierają ? Bez poparcia oni by się nie odważyli tak postępować. Czy wy ludzie oszaleliście? Czy wy takiej Polski chcecie ? Czy wam nie wstyd ? Czy wy macie honor zasady ? Proszę Was przejrzyjcie na oczy
samanta
2024-07-09 18:32:21
Ja jestem dumna ze jestem Polka, a tak w ogóle, za kogo oni się maja, jak złe , to droga otwarta, jazda z kraju,, to Polska dala im dobry chleb, widać za dobry bo im się w głowach poprzekręcało z dobrobytu,ale tego nie doceniają i nie szanują, wstydzić się Polskości, języka Polskiego, wstyd, jeden wielki wstyd, niedobry to ptak co własne gniazdo kale,
Do chylę czoła
2024-07-09 18:27:51
I tacy ludzie swoim zachowaniem właśnie przynoszą wstyd Polsce. Ja rozmawiam z mężem po polsku za granicą, nigdy nic niemiłego nas nie spotkało. Nawet jedno krzywe spojrzenie.
Do @ Wstydzi się
2024-07-09 18:19:22
Znam tylko dwa typy Polaków: tych, którzy się zbuntowali przeciwko mnie, i tych którzy pozostali mi wierni – jednych nienawidzę, drugimi gardzę.
Fin
2024-07-09 18:16:41
Mistrz!!! A maluczcy posowscy hejterzy zawrzeć kloaczne usta bo do pięt nawet nie zdołalibyście doskoczyć
był dobrym aktorem
2024-07-09 16:34:00
dobry aktor .Gdy zaczął mówić własnym tekstem ujawnił sie jako mały człowiek z wielkim ego , chyba w życiu przejął po trochu ze swoich bohaterów wodzireja , amatora i seksmisji niepotrzebnie.mówić publicznie że wstydzi się Polski z której tyle czerpał , która dała mu dostatnie życie to jednak potwarz dla Polaków.
@Cyzio
2024-07-09 15:40:59
niezwykły jesteś, ludzie przypominają że pan Stuhr bez cienia zażenowania opowiadał jak to się wstydzi polskości za granicą, jak robił za samozwańczy autorytet recenzujący moralność innych, jak bił się we własne piersi i wstydził tyle że za grzechy innych a nie za swoje... pouczając innych z piedestału elitarności nie miał oporów by jeździć napruty samochodem, doprowadzić do wypadku, próbować uciec z miejsca zdarzenia a potem mówić że nic się nie stało i że się go represjonuje... Maksiu Stuhr...
Daria
2024-07-09 15:28:45
Za wcześnie Mistrzu... stanowczo za wcześnie....Polska płacze...
Cyzio
2024-07-09 14:14:29
Stuhr, Stuhr jr., Gajos, Olbrychski, Janda, Ostaszewska et. etc. Dla pisiorów to cele do hejtu, bo odważyli się krytykować pis. Dwóch hejterów troglodytów już się uaktywniło, a zapewne będzie ich dużo więvej
@Radek
2024-07-09 14:11:50
Mów za siebie
@ Wstydzi się
2024-07-09 14:07:25
Większość Polaków wstydzi się swojej narodowości. Ty też się wstydzisz, ale się do tego nie przyznajesz. W gruncie rzeczy jesteśmy niestety dość paskudnym narodem, więc trudno się dziwić.
Radek
2024-07-09 13:56:00
Wspaniały aktor, wspaniały człowiek. Wielka strata dla całej Polski.
Wstydzi się
2024-07-09 13:45:15
Stuhr wstydzi się, że jest Polakiem.To już woła o pomstę do nieba. Jerzy Stuhr , nie ceni swojego narodu. Zdaje się, że wręcz pasjonuje się obrażaniem Polaków. Mówi, że jesteśmy niedouczeni i niewychowani. Mało tego, poza granicami kraju prosi żonę, by nie mówiła do niego w ojczystym języku.
Patriota
2024-07-09 13:44:13
Czy to ten który wstydził się mówić po polsku bedac za granica ?
@
2024-07-09 13:31:43
Żegnaj Mistrzu 😢
chylę czoła
2024-07-09 13:24:15
[*] [*] [*] Spoczywaj w pokoju i zostaw ten hejt za sobą ...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA