W czwartek (25 czerwca) po południu w Warszawie autobus miejski linii 186 spadł z wiaduktu mostu Grota-Roweckiego na ścieżkę rowerową. Jedna osoba zginęła (wcześniej straż pożarna informowała o 2 ofiarach śmiertelnych), a 17 zostało rannych.
Na zdjęciach z wypadku, które obiegły media społecznościowe, widać rozerwany przegub autobusu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pojazd przełamał bariery boczne wiaduktu trasy S8 na wysokości Wisłostrady i spadł z wysokości 5 metrów.
Na miejsce wysłano m.in. śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz liczne służby - policję, strażaków, ratowników medycznych. Pomocy poszkodowanym udzielali także wracający z ćwiczeń ratownicy z grupy zabezpieczenia medycznego 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Gdy dostrzegliśmy wiszący na wiadukcie autobus, od razu udaliśmy się w miejsce wypadku. Przed nami dotarła tylko jedna karetka. Natychmiast podjęliśmy działania - relacjonuje przebieg zdarzenia szer. Piotr Prasuła, żołnierz kompanii logistycznej 6MBOT. - Zadanie polegało na udzieleniu pierwszej pomocy osobom poszkodowanym, których następnie oddawano pod opiekę przybywającym na miejsce zespołom karetek pogotowia. Teraz z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że po prostu znaleźliśmy się w odpowiednim miejscu i czasie.
Autobusem komunikacji miejskiej podróżowało około 30 osób. Policja ustala okoliczności wypadku. Pomoże w tym zapis z kamer pojazdu. Według nieoficjalnych informacji, przyczyną mogło być zasłabnięcie kierowcy.
Na miejscu wypadku autobusu i w szpitalach Bielańskim i Praskim - gdzie przewieziono część poszkodowanych - zagwarantowałem rodzinom wsparcie psychologiczne. Niestety, jest ofiara śmiertelna. Wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny. Jej także zapewnimy natychmiastowe wsparcie. pic.twitter.com/UQpKLymo1c
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) June 25, 2020
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski przerwał swoją kampanię i wrócił do Warszawy. Zapewnił o wsparciu dla poszkodowanych oraz rodziny ofiary śmiertelnej.
(mj, p)
Fot. facebook.com/kmpspwarszawa