Zarówno chłopiec jak i kobieta nie żyją - przekazał w piątek na antenie TVN24 rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka. Dodał, że taką informację polska policja otrzymała w piątek rano od strony szwedzkiej.
- Niestety w godzinach porannych otrzymaliśmy informację od strony szwedzkiej, że mamy przekazać tę straszliwą informację dla rodziny, ponieważ zarówno chłopiec jak i kobieta nie żyją - powiedział Ciarka.
Rzecznik KGP dodał, że strona polska interesowała się tą sprawą od samego początku. Zapewnił, że przez cały czas miała miejsce wymiana informacji między Biurem Międzynarodowej Współpracy Policji KGP a stroną szwedzką.
Ciarka zaznaczył, że akcja ratownicza była zakrojona na szeroką skalę, a na miejsce zostały zadysponowane śmigłowce z Polski, Szwecji i Danii, a także wojskowe okręty biorące udział w szkoleniu.
- Wydawało się, że być może będzie happy end, bo zarówno kobieta, jak i chłopiec zostali wyjęci z wody, mieli oznaki życiowe, zostali zabrani do szpitala. Trzymaliśmy kciuki, żeby wszystko skończyło się dobrze - mówił rzecznik KGP.
Dodał, że postępowanie w sprawie prowadzi strona szwedzka. - Natomiast prom rejestrowany był przez władze duńskie, a więc te czynności będą wymagały współpracy międzynarodowej - podkreślił. - Niewykluczone, że również strona polska zainicjuje tutaj postępowanie, na chwilę obecną jest to wymiana informacji - dodał Ciarka.
W piątek szwedzka policja zaapelowała za pośrednictwem PAP do polskich pasażerów o przekazywanie informacji mogących wyjaśnić okoliczności wypadnięcia dziecka i kobiety z promu. - Świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt ze szwedzką policją. Możemy zapewnić tłumacza - przekazał PAP Thomas Johansson rzecznik prasowy policji w Karlskronie.
Płynący z Gdyni prom Stena Spirit dopłynął w czwartek wieczorem do portu w Karlskronie w południowo-wschodniej Szwecji. Policja przesłuchała załogę, zabezpieczono zapis monitoringu.
W czwartek po południu z płynącego z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony promu Stena Spirit wypadł 7-letni chłopiec, a za nim skoczyła 36-letnia kobieta - matka dziecka. Statek zawrócił i zwodowano łódź, która wzięła udział w akcji poszukiwawczej. Po około godzinie kobieta i dziecko zostali odnalezieni i zabrani do szpitala w Karlskronie. Na miejscu pracowały służby ratownicze ze Szwecji oraz Polski z wykorzystaniem statków oraz helikopterów.