Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Szumowski o restrykcjach: To balans między względami ekonomicznymi a epidemicznymi

Data publikacji: 05 maja 2020 r. 17:45
Ostatnia aktualizacja: 05 maja 2020 r. 23:38
Szumowski o restrykcjach: To balans między względami ekonomicznymi a epidemicznymi
 

To jest balans pomiędzy względami ekonomicznymi a epidemicznymi - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, komentując stopniowe rozluźnianie obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa.

Szumowski w TVN24 powiedział, że obecne stopniowe znoszenie obostrzeń to "balans pomiędzy względami ekonomicznymi a epidemicznymi".

- Jeśli nie wrócimy do działalności, która ratuje gospodarkę, ilość zgonów na nowotwory, na choroby rzadkie, może być znacznie wyższa za jakiś czas. W związku z tym my musimy wyważyć ryzyko epidemiczne i ryzyko zapaści kraju - powiedział minister.

Liczba zakażeń nie spada

Szumowski był pytany o stwierdzenie dyrektor Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) Andrei Ammon, która przekazała, że Polska jest jednym z czterech państw UE, gdzie nie słabnie epidemia COVID-19. Minister powiedział, że nie niepokoją go takie dane.

- Polska była jednym z krajów, gdzie bardzo późno przyszła epidemia. Poczekajmy dwa tygodnie, będziemy mogli ocenić, czy tak jak w innych krajach, w Polsce liczba chorych spada, czy nie" - wskazał.

Więcej obostrzeń nie będzie?

Szumowski był też pytany o ewentualną możliwość powrotu do wszystkich restrykcji, które były wprowadzone z powodu epidemii.

- Myślę, że to jest niemożliwe, żeby wrócić do takiego dużego zamrożenia, jakie zrobiliśmy. Ale na pewno "taśma może pójść do tyłu", a na pewno zatrzymać się przy tym "przewijaniu" do przodu. Czyli kolejny etap (luzowania restrykcji - PAP) będzie musiał być zamrożony, być może jakieś restrykcje poruszania się mogą zostać wprowadzone. W końcu celem jest doprowadzenie do takiego stanu, żebyśmy mogli w sposób możliwie bezpieczny (...) wrócić do nowej normalności - powiedział.

Minister kolejny raz zaapelował o zlecanie i wykonywanie większej liczby testów.

- Niestety w majówkę z 16 tys. spadliśmy na 9 tys. przy tych samych możliwościach laboratoryjnych, tej samej liczbie testów - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że podobny spadek liczby testów wykonywanych w święta i weekendy jest odnotowywany również w innych krajach, np. w Niemczech. - Oby lekarze testowali więcej: siebie, swoich kolegów, koleżanki, personel techniczny, medyczny, bo wtedy wyłapiemy szybciej tych, którzy mogą mieć wirusa.

(pap)

Fot. Dariusz Gorajski

Sonda

Czy początek maja to dobry termin na zapowiedziane przez rząd otwarcie przedszkoli i żłobków, galerii handlowych, hoteli, muzeów i bibliotek?
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA