Piątek, 18 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Surowszy wyrok dla kierowcy miejskiego autobusu, który spowodował tragiczny wypadek

Data publikacji: 09 kwietnia 2025 r. 23:48
Ostatnia aktualizacja: 10 kwietnia 2025 r. 17:19
Surowszy wyrok dla kierowcy miejskiego autobusu, który spowodował tragiczny wypadek
Fot. PAP/Tomasz Gzell  

Sąd Apelacyjny w Warszawie podwyższył do 9 lat i miesiąca karę pozbawienia wolności dla kierowcy autobusu miejskiego za spowodowanie kilka lat temu wypadku na stołecznym moście Grota-Roweckiego. Zginęła w nim jedna pasażerka, a ranne zostały 22 osoby, w tym trzy były w stanie ciężkim. Wyrok jest prawomocny.

Do wypadku doszło 25 czerwca 2020 r. Tego dnia kierowany przez Tomasza U. miejski autobus linii 186, którym podróżowało 40 osób, przebił bariery i spadł z wiaduktu. Tomasz U. był pod wpływem amfetaminy.

Prokuratura zarzuciła wówczas Tomaszowi U. naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. W chwili zdarzenia był on pod wpływem amfetaminy i miał porcję narkotyku schowaną w skrytce kabiny kierowcy.

Wyrok w sądzie I instancji zapadł 22 listopada 2022 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że oskarżony nieumyślnie spowodował katastrofę w ruchu lądowym i umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Skazał go na siedem lat więzienia i na dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Ponadto mężczyzna miał zapłacić nawiązki na rzecz poszkodowanych w katastrofie, m.in. firmie Arriva Bus Transport Polska 30 tys., firmie Autostrada Mazowiecka Sp. z o.o. 10 tys. i osobom pokrzywdzonym w wypadku.

Tomasz U. nie był wcześniej karany. W areszcie przebywał od 25 czerwca do 15 września 2020 r., później sąd zdecydował o zmianie środka zapobiegawczego na dozór, zakaz opuszczania kraju i zabronił mu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Prokuratura odwoływała się od tej decyzji, uważając ją za niesłuszną, ale została ona utrzymana w mocy. 32-latek przed sądem I instancji odpowiadał z tzw. wolnej stopy.

Z wyrokiem sądu I instancji nie zgodziła się prokuratura, pełnomocnicy oskarżonego i oskarżycieli posiłkowych, którzy w lutym 2023 r. wnieśli apelację.

W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił zaskarżony wyrok i podwyższył karę więzienia do dziewięciu lat i jednego miesiąca. Zasądził też na rzecz rodziny pokrzywdzonej 30 tys. zł. Zniósł nawiązki na rzecz poszkodowanych firm. W pozostałej części utrzymał wyrok w mocy.

W ustnym uzasadnieniu sędzia Małgorzata Janicz wskazała, że Tomasz U., kierując autobusem naruszył zasady bezpieczeństwa w ten sposób, że nie dostosował taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej.

W ocenie sądu Tomasz U. nie zapewnił prędkości umożliwiającej panowanie nad pojazdem i pozwalającej na dokonanie manewru hamowania, a także nie dostosował się do znaku, przez co doprowadził do uderzenia w barierę, co spowodowało osunięcie się autobusu z wiaduktu.

Przypomniała też, że z opinii biegłego, po analizie próbek krwi pobranej od Tomasza U, wynikało, że w jego organizmie była amfetamina. "Stan faktyczny w tej sprawie nie budzi wątpliwości" – zaznaczyła sędzia. Podkreśliła, że brak jakichkolwiek dowodów, że w dniu zdarzenia planował doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym.

"Natomiast nie ma wątpliwości, że oskarżony zażył amfetaminę i wsiadł za kierownicę autobusu miejskiego" – mówiła sędzia.

Jak wskazała, w ocenie sądu odwoławczego wymierzona kara należycie uwzględnia rodzaj popełnionego przestępstwa, jego skutki czy osobowość sprawcy.

"Z pola widzenia nie można stracić faktu, że w trakcie toczącego się procesu w tej aktualnie rozpoznawanej sprawie oskarżony został zatrzymany przez patrol policji drogowej, kiedy jechał samochodem, w sytuacji zatrzymanego prawa jazdy, przekraczając o kilkadziesiąt kilometrów dopuszczalną prędkość" – podkreśliła sędzia.

Dodała, że to niewątpliwe świadczy "o lekceważącym podejściu do ruchu drogowego i do przepisów prawa".

Sąd Apelacyjny w Warszawie nie zmienił kwalifikacji czynu. Prokuratura chciała, by był to czyn uznany za popełniony umyślnie, ale sąd nie podzielił tej argumentacji.

"Sąd uznał za zasadną apelację prokuratora i oskarżyciela posiłkowego w zakresie wymiaru kary, który my uznawaliśmy za zbyt niski (...). Podwyższenie wymiaru tej kary jest z pewnością satysfakcjonujące. (...) Z całą pewnością zwrócimy się o uzasadnienie tego wyroku" – powiedziała po ogłoszeniu wyroku prokurator Aleksandra Piasta-Pokrzywa.

Z kolei obrończyni Tomasza U. mec. Ewa Waszkowiak zaznaczyła, że z jednej strony sąd podwyższył wyrok, ale z drugiej zostawił dotychczasową kwalifikację.

"Sukcesem jest to, że sąd prawidłowo zbadał kwestie nawiązek" – powiedziała mec. Waszkowiak.

Wyrok jest prawomocny.

Tomasz U. ma problemy w związku z innym wypadkiem 9 października 2024 r. na rondzie Tybetu na warszawskiej Woli. Tego dnia SUV potrącił tam 48-latka, a kierujący nim uciekł z miejsca zdarzenia. Okazało się, że pojazdem kierował właśnie Tomasz U.

"Ponadto podejrzany, kierując pojazdem nie zastosował się do dwuletniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczonego wyrokiem Sądu Rejonowego w Piasecznie z 23 lipca 2024 r." – podawała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Tomasz U. częściowo przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia.

W środę prokurator Aleksandra Piasta-Pokrzywa po rozprawie w sądzie apelacyjnym przekazała dziennikarzom, że z jej wiedzy wynika, że w tej sprawie został skierowany akt oskarżenia i dotyczy on zarzutu kierowania pojazdem mimo zakazu sądowego i nieudzielenia pomocy osobie, która brała udział w zdarzeniu.

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Co zrobić
2025-04-11 15:11:38
jak w Polsce co drugi to pijak albo ćpun!Widzisz gościa porządnie wygląda na stanowisku,a się okazuje,że po robocie na chacie dzień w dzień całego " Łyskacza obala ".Rano w autko i na fabrykę ( do Urzędu ! ) .Ogolony ,pachnący i jakiś normalny taki.Niby nic, a przecież alkoholik ! Od takiego nie możesz niczego wymagać, bo po południu On dla świata zewnętrznego nie istnieje! Mało takich kryje się na stołkach władzy ?Tylko ludzi szkoda bo pracują na Ich utrzymanie!Taka jest ta Polska z bliska !
@ I co z tego
2025-04-11 12:46:59
"neo..." w akcji, czy "bodnary"?
I co z tego
2025-04-10 16:00:07
jak zaraz wypuszczą !
Brawo Sąd
2025-04-10 07:59:13
Słuszna decyzja - takich ludzi trzeba eliminować z otoczenia.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA