Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Smarzowski nakręcił „Wołyń”!

Data publikacji: 16 września 2015 r. 18:07
Ostatnia aktualizacja: 12 lipca 2017 r. 18:57
Smarzowski nakręcił „Wołyń”!
Wojciech Smarzowski Fot. PAP/Piotr Wittman  

To nasz filmowy obowiązek; tak jak opowiadamy o Katyniu, jak opowiadamy o Powstaniu Warszawskim, trzeba również opowiedzieć o ludobójstwie na Kresach – mówił na festiwalu w Gdyni Wojciech Smarzowski. "Wołyń" w jego reżyserii trafi do kin jesienią 2016 r.

Zdjęcia, które trwały prawie rok, zakończyły się 21 sierpnia. Smarzowski liczy na to, że film wywoła dyskusję oraz że zwiększy wiedzę o zbrodniach popełnionych na Wołyniu w czasie II wojny. Na konferencji prasowej, zorganizowanej w trakcie 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni, reżyser zwracał uwagę, że - jak wykazały badania - "połowa Polaków nie wie, co się wydarzyło na Kresach".

Pytany, czy nie obawia się skrajnie negatywnych reakcji na "Wołyń", zaznaczył: "Oczywiście, że się obawiam, ale chciałem ten film zrobić, żeby sprowokować do dyskusji".

Reżyser sam napisał scenariusz "Wołynia", wykorzystując wątki ze zbioru opowiadań "Nienawiść" autorstwa Stanisława Srokowskiego. Tekst scenariusza konsultowany był m.in. z historykami.

Mówiąc o wydarzeniach na Wołyniu, Smarzowski zaznaczył, że "nie ma jednej prawdy o tych wydarzeniach". W filmie mają być pokazane także akcje odwetowe Polaków na Ukraińcach.

W obsadzie "Wołynia" obok aktorów polskich znaleźli się Ukraińcy. Jednak nie wszyscy aktorzy z Ukrainy, którym udział w tym filmie proponowano, wyrazili zgodę.

Opowiadając o zbrodni wołyńskiej, Smarzowski pragnie zarazem - jak mówił - stworzyć "film o miłości w czasach nieludzkich".

Główną bohaterką "Wołynia" jest Zosia Głowacka, grana przez Michalinę Łabacz. Akcja filmu rozgrywa się w okresie od wiosny 1939 r. do lata 1945 r. w wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów, położonej w południowo-zachodniej części tej krainy. Oczami Zosi widz obserwuje toczące się wypadki, zapoczątkowane wybuchem II wojny. Gdy poznajemy Zosię, jest ona zakochana w ukraińskim chłopcu z tej samej wsi.

Na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945 zginęło ok. 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej i miejscową ludność ukraińską.

(pap)

Na zdjęciu: reżyser Wojciech Smarzowski

Fot. PAP/Piotr Wittman

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Quistorp
2017-03-21 17:09:53
Do Jan i do Wawrzek. Dziekuję , za trzeźwe oceny, Nie miałem pojęcia o tych sprawach w tym regionie. Nasze strony to wileńszccyzna.
Jan
2015-09-23 15:25:01
Ja trochę nie w tym sensie z "zamknięciem" tematu. Miałem na myśli jak długo ten artykuł będzie trzymany na stronie internetowej Kuriera i jak długo będziemy mogli w tym miejscu prowadzić konwersację. Odnośnie "mądrych ludzi u władzy" ... ja myślę że w większości takich mamy od prawa do lewa. Niestety trzeba mieć na uwadze, że działają oni w tak wielu uwarunkowaniach zewnętrznych, że czasem nam, zwykłym zjadaczom chleba, ich działania wydają się irracjonalne - czyli głupie. Piłsudski kiedyś powiedział, dość dosadnie, że ludzie nie powinni widzieć jak się robi kiełbasę i politykę. Niestety również w myśl zasady, że każda władza deprawuje mielismy przykłady zachowań karygodnych, ale znów i z prawa i z lewa. Ze środka - również. Odnośnie słów Papieża na Kubie - ja tego nie liczyłem, zrobił to mój historyk w ogólniaku, więc stan podaję na powiedzmy 1981 rok - od roku AD 1 doliczył się 6 lat w których panował na całym znanym świecie pokój. Czy obserwujemy początki IIIWŚ, pokaże czas - oby nie. "Polska ... straciła całe Gałęzie Gospodarki i Przemysłu." A to jest ciekawa historia i w zasadzie każdy zakład należałoby rozpatrzyć oddzielnie dlaczego upadł. Ja się oprę na przykładzie mojego brata - pracuje w elektrociepłowni w jednym z większych miast w Polsce. Obecnie wraz z nim pracuje 350 osób, podczas gdy pod koniec lat 80-tych tą samą pracę wykonywało 1300 pracowników. Pytanie jest takie - jaka była opłacalność produkcji kiedyś a dziś gdy firma ledwo wychodzi na +? Musiała być pod kreską - nierentowna i subsydiowana z budżetu. Tak było (a i jest) z wieloma firmami. Jak napewno pamiętasz w socjaliźmie mieliśmy wszystkie firmy państwowe, zatem dochody z rentownych firm szły przez centralny budżet na pokrycie strat firm nierentownych. Co przeważało? Ano niestety straty. Skąd wiem? To dość proste - pamiętasz pod koniec lat 80-tych jaką mieliśmy inflację? A inflacja to nic innego niż dodrukowane pieniądze. I teraz zobacz, powiedzmy, że masz samochód, do którego musisz cały czas dokładać. Nie mając pieniędzy na dokładanie do samochodu co z nim zrobisz? Sprzedam go za tyle co kupiłem? Kupca będziesz szukał długo i nie znajdziesz. A, pomyślisz sobie, sprzedam za tyle ile ktoś będzie chętny zapłacić za gruchota. Tu, po pewnym czasie, znajdziesz takiego kupca. A jeśli nie znajdziesz - samochód będzie stał, coraz bardziej niszczał, w końcu złomiarze go rozbiorą i wywiozą na złom. Identycznie było z nierentownymi zakładami pracy. Niestety - albo mamy mniej więcej stałe wynagrodzenia w sensie ich wartości nabywczej i nie dopłacamy do nierentownych przedsiębiorstw, albo na siłę pokrywamy straty niedochodowych zakładów, straty pokrywamy dodrukowując pieniądz, a ten dodruk powoduje inflację, czyli ubożenie społeczeństwa. Tak to wygląda. Sprawa rolnictwa - owszem wyżywimy się sami, nawet z limitami, o których piszesz, ale... kupiłem wczoraj 2 główki czosnku - wiesz co było na skrzynce napisane? czosnek chiński. Myślałem, że to gatunek, okazuje się nie (!) - to kraj pochodzenia (!). Jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie jakim cudem sprowadzenie czosnku do Polski z Chin jest tańsze niż wyprodukowanie go w kraju? A teraz z innej strony. Przypuśćmy, że panu X nie powodzi się najlepiej. Do wyboru ma zakup bułki w supermarkecie za 40 groszy, a na przeciwko w sklepiku spożywczym bułka kosztuje 60gr. Pan X kupi tą tańszą bułkę. Generalnie każdy z nas ma prawo sprawdzać ceny i kupować tam gdzie mu się najbardziej opłaca. To teraz o Fatimie... Mniej więcej w tym samym czasie - a była to może klasa 4 podstawówki na religii usłyszałem o objawieniach fatimskich, a na języku polskim przerabialiśmy "W pustyni i w puszczy" gdzie pojawiało się to imię. I już wówczas pomyślałem sobie co ma jakaś arabka do miasta w Portugalii? Pozdrowienia!
Wawrzek
2015-09-22 18:47:19
"Jan" - to dobra Gazeta ten Kurier Szczeciński - dlatego od dawna Go kupuję i nie zamknie tematu on na pewno będzie powracał. Całkowicie się z Tobą zgadzam bo tak to rzeczywiście jest. Problem tylko w tym byśmy mieli mądrych ludzi u władzy by potrafili zdobywać korzyści dla narodu Polskiego i Polski. Papież Franciszek w swojej wypowiedzi na Kubie stwierdził wyraźnie, że III Wojna światowa już trwa. Przecież miliony ludzi ucieka z swoich domostw, Krajów, Regionów. Polska bez bombardowania i armat straciła całe Gałęzie Gospodarki i Przemysłu, Rolnictwo nie może w Polsce wyprodukować tyle żywności ile jest jej potrzebne - nie wolno. Zniszczono całkiem nowoczesne fabryki. Przerzut do Europy ludzi wyszkolonych w walce w krajach arabskich jest niewątpliwie groźny i niech nikt nie wierzy że uciekają z biedy- nasze dzieci są gorzej ubrane i odżywione to przecież widać. Zapowiadają duże wydarzenia w 100 rocznicę objawień Fatimskich- twierdzą, że to objawienia córki Mahometa - Fatimy. A wracając do polsko-ukraińskich spraw Narody powinny się pojednać bo to dla obydwu gwarancja istnienia.Pozdrawiam
Jan
2015-09-20 17:32:31
Przeszło. Widać z tego, że ja musiałem coś nie tak naklikać :( A pisałem o tym, że całkowicie się zgadzam z Tobą w kwestii pojednania. Pod pewną wątpliwość poddałem możliwość ukarania zbrodniarzy - tych rzeczywistych bo w znakomitej większości już nie żyją. Pisałem również, że winić nie można dzieci oprawców, gdyż dziecko nie ma żadnego wpływu na wybór rodziny, w której się rodzi. Nie o to przecież chodzi aby niewątpliwą winę rozciągać na cały naród ukraiński i na kolejne pokolenia. Acha, pisałem też o powiązaniach biznesowych (tutaj mogę cos z własnego doświadczenia powiedzieć, choć jak raz z nikim z Ukrainy interesów nie prowadzę). Otóż Wawrzek - interesy prowadzone są zupełnie niezależnie od historii czy polityki. Gdyby było przeciwnie żaden kraj ze swoim sąsiadem nie prowadziłby biznesu, bo napewno możnaby się w historii doszukać konfliktu zbrojnego między nimi. Sam popatrz na interesy małych, średnich czy wielkich pomiędzy nami a Niemcami. Tymi samymi, którzy od Cedyni aż po Powstanie Warszawskie. W samej II W.Ś. Niemcy pozbawili życia ok. 6 mln. Polaków - w znakomitej większości ludności cywilnej. I co? I nic - biznesy się kręcą przez zachodnią granicę, nikomu to nie przeszkadza. Teraz odnośnie cytatu prasowego. To są ich mrzonki, ale niebezpieczne mrzonki. Osobiście jestem przekonany, że tym razem Polska sobie z problelem poradzi a ABW rękę na pulsie utrzyma. Nie zmienia to jenak mojej oceny, ale podkreslam - osobistej mojej, że po rozpoznaniu takich zachowań młodzieńców natychmiast należało odstawić na granicę bez prawa wjazdu do Polski. Niestety, resentymenty odżywają i za naszą zachodnią granicą, może mniej się o nich mówi z uwagi na Unię. Jednak ostatnimi czasy przedostało się kilka wzmianek do mediów o atakach neonacjonalistów na imigrantów. Tam już dochodzi do rzeczywistych napaści. Wiesz co, Wawrzek, wygląda na to, że młode pokolenie nie wie co to wojna i że w takim wypadku nie będzie klawisza "reset" i conajmniej 3 żyć. Pozdrowienia - swoją drogą ciekawe kiedy nam ten temat gazeta zamknie.
Wawrzek
2015-09-20 13:50:34
Za Gazetą "Nowiny" "Napisano 04 wrzesień 2015 - 13:11:52 Szef ABW Dariusz Łuczak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznał, że ukraińscy nacjonaliści próbowali zadomowić się w naszym kraju. "Dostrzegamy problem nastrojów nacjonalistycznych na zachodniej Ukrainie. Działacze radykalnych ukraińskich ugrupowań przyjeżdżali do Polski i próbowali tworzyć tu struktury. Nasze zadanie to monitorowanie takich działań" – powiedział Łuczak. Chodzi o sympatyków nacjonalistycznych ugrupowań Swoboda oraz Prawy Sektor, którzy coraz częściej przyjeżdżają do Polski. Odwołują się oni do etosu Ukraińskiej Powstańczej Armii, dla Ukraińców organizacji niepodległościowej, ale w Polsce uważanej za zbrodniczą, bo przeprowadziła rzeź na Polakach na Wołyniu w latach 1943–1944. Sympatycy Swobody i Prawego Sektora odwiedzają głównie regiony graniczne – Podkarpacie i Lubelszczyznę. – Podczas spotkań i debat mówią na przykład o włączeniu kilkunastu przygranicznych powiatów do Ukrainy – opowiada wysokiej rangi oficer ABW. "
Jan
2015-09-20 12:58:44
Testowo, bo chyba po kilku dniach nie można już dodawać komentarzy. Jak to przejdzie, napiszę jeszcze raz to co nie przeszło.
Wawrzek
2015-09-19 21:00:56
"Jan" poruszyłeś niezwykle istotny problem dotyczący konieczności pojednania obydwu narodów ale nie będzie pojednania bez ukarania zbrodniarzy. Jedno jest pewne to nie Polacy wypędzali Ukraińców z Wołynia i nie Polacy wymyślili zbrodniczą ideologię. Prawdę mówiąc Wołyń to historycznie nie jest Ukrainą, to tereny Deręgowiczów, Drewlan i innych wyrzynanych w kolejnych najazdach począwszy od Ks Olgi przez Rusinów. Powinniśmy zrobić wszystko aby się pojednać. Prawdziwe pojednanie jest możliwe tylko w prawdzie. Obecnie jednak tą "prawdę" wygłaszają nam obcy w jakim celu? Zauważ kto z Polski uruchomił swoje bisnesy na Ukrainie. Przeczytałem wiele opracowań w tym naukowych zarówno polskich jak i ukraińskich by zrozumieć dlaczego Wnuk Aleksandra Fredry święcił widły i zachęcał do rzezi? gdy jego brat generał przejmował Śląsk dla Polski. Polecam opracowania Ewy i Władysława Siemaszków-Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Ludności polskiej Wołynia, Ukraińca Wiktora Poliszczuka - Dowody Zbrodni OUN i UPA, M Dobrzańskiego Gehenna Polaków Na Rzeszowszczyźnie 1939-1948 i wiele innych. to jest naprawdę trudne do zrozumienia, ktoś celowo gotuje w kotle dla swoich interesów i najgorsze w tym wszystkim, że pogrobowcy tych macherów mają się obecnie w Polsce bardzo dobrze i piszą nam historie fałszywa po swojemu. Miałem jeszcze przytoczyć wydaną w latach 50-60 dokładnie opisaną akcję w Pawłokomie przez jej uczestników - niestety nigdzie tego nie mogę odnaleźć -zniknęło to całkowicie widać ludzie się nadal boją. W latach 80-tych ub wieku byłem z delegacja służbowa na Ukrainie - przyjmowano nas tam wyjątkowo serdecznie i ludzie przyznawali się do polskiej nacji niestety strach powrócił, między innymi dzięki propagandystom z Polski. jakim? zapewne wiesz. Pozdrawiam.
Jan
2015-09-19 10:59:58
"Wawrzek" napiszę jeszcze jedno wracając do meritum naszej wymiany zdań. Dlaczego zwróciłem uwagę na działania partyzantki Polskiej na Wołyniu. Otóż może się zdarzyć tak, że jakaś ukraińska babuszka gdzieś kiedyś powie, że np. w 44 roku przyszły lachy i spaliły jej wieś. Czy powstanie wówczas dyskusja na miarę Grossa. Przypuśćmy, że tak. Co wówczas? Zamiast odżegnywać od czci i wiary tą babcię, a wraz z nią wszystkich Ukraińców, zamiast po raz kolejny udawadniać sobie i przypominać sobie o ilości ofiar po stronie Polskiej, pokiwać ze zrozumieniem głową i pomyśleć, że wojna to straszna rezcz, a perspektywy tej babci (jako dziecka w 44 roku) - tak to właśnie mogło wyglądać. No ale jeśli oficjalnie nie mówi się nic w tej materii ani jak to wyglądało z jednej strony, jak z drugiej lub przedstawia tylko z jednej strony - oburzenie będzie wielkie. Jeszcze raz zdrowia.
Jan
2015-09-19 09:03:58
"Wawrzek" - nobilitujesz mnie nazywając naszą wymianę zdań dyskusją. Ja jedynie mogę słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać, tak jak słuchałem opowiadań moich rodziców - jestem z następnego pokolenia, tego cholernie szczęśliwego pokolenia, które już nie doświadczyło wojny. Dyskutować mogą ludzie mający pojęcie o jakiejś kwestii, ja wiem jedynie to, co przeczytam lub dowiem się - tak jak teraz od Ciebie. doświadczeń własnych nie mam, bo tego nie przeżyłem na własnym grzbiecie. Dysproporcja jest mniej więcej taka jak np.: Ty jesteś operatorem dźwigu, a ja widziałem dźwig na obrazku - o czym ja mogę z Tobą dyskutować? Ojcowie zwidzili tajgę, dziad kości złożył w Katyniu, coś tam z opowieści rodzinnych wiem. O rzezi wołyńskiej postudiowałem przy okazji zainteresownia się Polskimi przedwojennymi uzdrowiskami na Kresach. Sam popatrz jaka jest dysproporcja w dyskusji: ja cośtam poczytałem, Ty to przeżyłeś. A'propos Grossa - widzisz mój punk widzenia jest trochę inny. Jeśli Polacy będą znać swoją historię nie tylko jej chwalebne karty, wówczas taki jeden z drugim Gross nie zaskoczy opinii swoimi rewelacjami. Piszę to na okoliczność innego zdarzenia - w 46 moja mama mieszkała w Kielcach - vis a vis przez Planty do pewnego budynku i historię znam z relacji bezpośredniego świadka. Nie dasz wiary co było "zapalnikiem" całego zajścia - gruby puchaty wełniany koc. Pisałeś coś wcześniej o przekłamamej historii (przy okazji J. Szeli). Mnie mierzi to, że niby w wolnej, niekomunistycznej Polsce historia zdaje się być fałszowana jak nigdy do tej pory. Już sama nazwa komunistyczna jest fałszem - w Polska była krajem socjalistycznym. Itd, itd, itd... Niestety jest prawdą, że niepamięć historii, zaistniałych kiedyś przyczyn i skutków będzie powodowało to, że niepomni skutków będziemy doprowadzać do powstania bardzo podobnych, jak nie takich samych przyczyn. Ale przecież nie Tobie to tłumaczyć, lecz mładzieży, która ma jedynie 1 godzinę lekcyjną historii w tygodniu, na domiar złego znienawidzoną historię polegającą na wkuciu iluśset dat i suchych haseł bez zastanowienia się co za tymi hasłami się kryje, bez poznania związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy nimi. A potem będzie tak: szliśmy kiedyś całą rodziną przez las nadmorski. W pewnym momencie mój ojciec bez słowa podszedł do sosny, odłupał kawałek zaschniętej żywicy z kawałkiem kory i włożył go do ust. Na nasze (dzieciaków) pytanie co robi odpowiedział tylko, że przypomina sobie smak dzieciństwa. Dzieci jak to dzieci... zrobiły to samo zaklejając sobie żywicą zęby, której nie dawało się usunąć przez wiele dni. Ojciec wiedział który kawałek żywicy urwać i że żuć trzeba szybko, bardzo szybko.... Dużo zdrowia Wawrzek!
Wawrzek
2015-09-18 20:18:08
"Jan" - przyjemnie dyskutuje się z ludźmi znającymi zagadnienie i temat, pozdrawiam i gratuluję dedukcji, prawie trafione. Te łuny to były łuny wsi: Bartkówka(obecnie już Dynów), Dylągowy, Pawłokomy i dalej chyba Jawornika i innych. Z mojej miejscowości było widać znacznie dalej bo to Pogórze Dynowskie albo jak niektórzy nazywają Dynowsko- Strzyżowskie. Jak słusznie zauważyłeś akcje obronne były ale nie nazywałbym ich odwetowymi, musiały być. Dla przykładu po dokonaniu rzezi Wołyńskiej banderowcy zaczęli organizować siły do ataku na resztę Małopolski, tak, tak po Kraków, Pawłokoma była jednym z początków tego dzieła. Polska samoobrona przy pomocy Lwowskich Oddziałów AK wyprzedzającym atakiem zakończyła to niecne dzieło- opisane to wielokrotnie i wielokrotnie niedokładnie być może ze strachu. To były bardzo trudne czasy i należy pamiętać, że również niejaki Chruszczow pragnął zając jak najwięcej Polski - stąd prowokacja NKWD przebranego Oddziału w banderowskie mundury w ataku na właśnie Dynów ostrzelani wycofali się ale potem wywieźli 282 osoby na Sybir i do ZSRR. Świadkowie odchodzą i szkoda, że nie spisano ich wiedzy. nie tak dawno zamordowano Lwowianina Porucznika Bissa, który bronił Pawłokomy i okolicznych miejscowości przed ludobójstwem. Nawet temu człowiekowi nie przyznano Odznaczeń państwowych -wstyd, wręcz opluwa się takich ludzi w Mediach należących do obcych posługujących się plugawcami Narodu Polskiego(Gross). Połowa mojej Rodziny "odwiedziła" Sybir, Ojciec był więźniem Starobielska z którego uciekł w Wigilię Bożego Narodzenia 1939. Szukano go ale przeżył b dzięki kilkunastu takim samym nazwiskom i imionom nie mogli tego dokładnie ustalić. Jako ciekawostkę dotyczącą tej sprawy - to w moim starszym nieżyjącym już Bracie "zakochała" się pani pracująca we "władzach" w Rzeszowie nawet ładna Żydóweczka o czym mówiła wyraźnie- a miała jeden cel ustalić uciekiniera- To była późniejsza pani Wolińska -sprawdziłem pracowała wówczas w Rzeszowie. Brat oczywiście otrzymał "nagrodę" od Ojca ale nie za Żydówkę tylko zawieranie znajomości z nieznajomymi bo tylko szczęście zdecydowało że nie leży w lasach Głogowskich. Opowiadał niejednokrotnie o rozmowie z gen Smorawińskim - panie Generale niech pan zdejmie Epolety - odpowiedź - no co Wy przecież obowiązuje Konwencja Genewska- doczekał się biedny Konwencji. Długo by jeszcze ale by nie zanudzić pozdrawiam serdecznie
Jan
2015-09-18 18:08:41
@Wawrzek. W świetle tego co napisałeś: "A tak po prawdzie ja mam w pamięci łuny palonych wiosek przez bandy upa i lament uciekających" szacuję, że powinieneś mieć 77 lat lub powyżej. Ponadto jestem w stanie sobie wyobrazić jak takie przeżycia wpływają na psychikę dziecka, choć samej rzezi wyobrazić sobie nie potrafię i tym bardziej Ciebie chcę przeprosić za lakoniczne "pięknym za nadobne" w odniesieniu do tragedii. Twoje doświadczenie życiowe powinno Ci jednak podpowiedzieć, że Polak jeśli tylko może - zaatakowany będzie walczył - stąd moje naprowadzenia na działalność partyzantki. Oczywiście, w bezdusznych liczbach zamordowanych skala jest niewspółmierna, lecz nie jest prawdą, że nie było akcji odwetowych na ukraińcach w latach 43-45. Pozdrowienia.
Wawrzek
2015-09-18 15:45:48
Tak, ta zbyt odległa zbitka historyczna bez dłuższego wyjaśnienia nie wszystkim się kojarzy. Należałoby cofnąć się w rozważaniach do Chrobrego, który odzyskał polskie ziemie zagarnięte w 980 r, Świętopełka, Chazarów, Polan i Lędzian, Lachów - rdzennej Ludności ówczesnej Rusi Kijowskiej a nie Ukrainy itd. Następnie do późniejszych czasów Jana III Sobieskiego i Wiedeńskiej Wiktorii - tylko czyjej?. W dwa miesiące po tej Odsieczy Luksemburczyk(Austria,) Rosja i Szwecja rozpoczęły pertraktacje na temat rozbiorów Rzeczpospolitej - mało kto o tym pisze i wie. A co do tej rabacji Szeli to również historia zakłamana - Austriak- Starosta tarnowski za każdą głowę Szlachcica- Dziedzica odrąbaną u niego na dziedzińcu Starostwa wypłacał 30 Halerzy- to jak z tym brakiem ingerencji i wywoływaniem powstań przedwczesnych dla zdławienia buntu tanim kosztem?. Langiewicz jeden z dowódców powstania został chyba w nagrodę pruskim generałem za wygubienie Oddziałów powstańczych . Można by tak wiele ale tu za mało miejsca a jest to już prawie dobrze opisane. Zauważyć również należy jacy to "Polacy" mieli dostęp do najtajniejszych akt polskich po 1989 i kto obsadzał IPN i polskie Instytuty. A tak po prawdzie ja mam w pamięci łuny palonych wiosek przez bandy upa i lament uciekających (kto zdążył) stamtąd Polaków z węzełkami tego co pośpiesznie zdążyli zabrać. Było tak, że w jednej rodzinie jeden syn był banderowcem drugi był w AK(Pawłokoma) obydwaj mieli bardzo polskie nazwiska ktoś więc tych ludzi ogłupił tylko Bandera? Szuchewicz? czy Polska ich ogłupiała? A co robił Szechter sekretarz KC Zachodniej Ukrainy wołając o przyłączenie Krakowa do Ukrainy- skąd hasło "rezat Lachiw asz po Krakiw".
@ Wawrzek
2015-09-18 08:26:48
Dzięki za odzew. Kolego - zacznij stąd: https://pl.wikipedia.org/wiki/Partyzanckie_walki_polsko-ukrai%C5%84skie_w_latach_1944-1945 wiem, że wikipedia, to matne źródło wiedzy i dokumentów, ale na szczęście podaje linki do źródeł historycznych, gdzie można (o ile się chce i posiada otwarty umysł) swoją znajomość tematu poszerzyć. "Ta zaplanowana zbrodnia ludobójstwa przez wcześniejszych zaborców Austrię, Rosję i Niemcy" - tej tezy nie sposób udowodnić. Gdybyś powiedział, że to kontynuacja myśli z powstania Jakuba Szeli - pewnie bym się zgodził z taką tezą. Zbrodnię Katyńską zostawmy sobie na inną okazję - OK? Jaki jest sens łączenia Bandery z Chmielnickim? Chyba, że chcesz pokazać, że na Rusi Czerwonej wrzało od dawien dawna - OK. Na koniec taki cytat: .„Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości”- Jan Paweł II . Wybiórcze traktowanie przeszłości jest jej nieznajomością.
Wawrzek
2015-09-17 22:15:36
@Jan - tam Mężczyzn nie było byli albo na bliskim Wschodzie w Armii Andersa, Brygadzie Karpackiej, pod Narwikiem, To brukiem, El Alamein, Arnhem, Lenino, na Syberii, w Kazachstanie, Wale Pomorskim, Siekierkach, Berlinie- to głównie stamtąd . Na wioskach i miasteczkach pozostali starcy, kobiety, dzieci i nie wiele mężczyzn zdolnych do walki. Dlatego ta rzeź jest tak straszliwa w swoim okrucieństwie. Ta zaplanowana zbrodnia ludobójstwa przez wcześniejszych zaborców Austrię, Rosję i Niemcy miała swoich wykonawców to podobni do tych zbrodniarzy katyńskich. Bandera był oficerem SS -Galizien, Halachita wyszkolony na UJ w Krakowie i Lwowie, współsprawca mordu na Wiceministrze Spraw Wewnętrznych podarowano mu karę śmierci. A przecież i wcześniejszy twórac mordów Chmielnicki to syn szlachcica z Mazowsza. Należy obecnie zdecydowanie usuwać twórców sztucznych narodów bo w przyszłości jakiś dewiant znowu wywoła rzezie.
Jan
2015-09-17 16:54:43
To prawda... krew zalewa jak nasi politycy od prawa do lewa, aby tylko dokopać rosjamom bratają się z ukraińcami. @Historia i @Jola - posłuchajcie i powiedzcie jak myślicie. Ukraińcy wyrżnęli jedną, drugą, trzecią laszą (polską) wieś. Wyobrażacie sobie, że Polacy we wsi 4, 5, 6 pozostawali bierni i czekali jak baranki na ukraińskich rezunów? Nie - to nawet na zdrowy rozum (dla przeciętnego dzisiejszego człowieka) jest niemożliwe. Polscy mężczyźni organizowali się w kupy i odpłacali ukraińcom "pięknym" za "nadobne" jeśli wobec bestialskich mordów mogę użyć tych słów. Nie chcę tu uchodzić za "polakożercę" ale nie można traktować historii jednostronnie. Tak jak Niemcy musieli się uporać z własną rolą w II wojnie światowej, tak samo Polacy muszą odkłamać własną historię... prawda podobno wyzwala.
kazek
2015-09-17 08:38:38
@Wawrzek, Amen.
jola
2015-09-17 07:52:03
relatywizm -wirus judaizmu
Historia
2015-09-17 06:28:16
Nie ma jednej prawdy - czyli znowu zaczyna się rozmywanie rzeczywistości i asekuracja.
Olaboga
2015-09-16 19:15:32
Reżyserowi należy się wielki szacunek i uznanie za ratowanie pamięci o Ofiarach tej okrutnej zbrodni do dzisiaj nie ukaranej i nie rozliczonej
Wawrzek
2015-09-16 19:13:14
Czekam na ten Film, powinien być nakręcony tak jak Mell Gibson nakręcił Pasję. Pomordowanym Polakom należy się wielka pamięć po wsze czasy a banderowsko-oun - wskim ludobójcom hańba na wieki.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA