Pracujemy nad tym, żeby lekarze mieli możliwość przepisywania preparatów zawierających marihuanę, ale na niezwykle rozsądnych zasadach - powiedział wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas. Wskazał, że na początku pacjenci mieliby dostęp do preparatów pochodzących z zagranicy.
Ocenił, że obecnie Polska nie ma na tyle rozwiniętego przemysłu farmaceutycznego i tak zaawansowanych technologii, żeby zająć się tym samodzielnie.
- Z czasem być może pomyślimy o tym, żeby był dostęp do preparatu, który pochodzi z polskiego surowca, ale to jest najmniej istotna sprawa - powiedział. Podkreślił, że przepisy regulujące dostęp do produktów zawierających kannabinoidy powinny być przygotowane "mądrze", by mieć pewność że te środki są sprawdzone, a ich stosowanie jest odpowiednio kontrolowane.
- To jest bardzo trudna legislacja, ona musi być zgodna także z prawem europejskim, z konwencjami Światowej Organizacji Zdrowia - powiedział wiceminister. Przypomniał, że marihuana jest narkotykiem, dlatego ewentualny dostęp do niej będzie ściśle reglamentowany, produkty będą wydawane w określonych wskazaniach, a w dokumentacji pacjenta będą musiały znaleźć się szczegółowe informacje m.in. o przepisanej dawce i terminie stosowania. Ocenił, że "ta sprawa jest wyjątkowo dwuznaczna, dlatego że tak naprawdę nie ma jednoznacznych doniesień mówiących o tym, że marihuana leczy", natomiast może być ona środkiem wspomagającym.
- Błagam, żeby nie mówić, że marihuana leczy raka, że jest panaceum na wszystkie schorzenia; tak nie jest - podkreślił. (pap)
Fot. arch.