Posłowie zdecydowali w środę w głosowaniu, że obywatelski projekt komitetu "Ratujmy Kobiety 2017”, który zakładał liberalizację obowiązujących przepisów ws. aborcji nie będzie dalej procedowany. Natomiast projekt komitetu #ZatrzymajAborcję został skierowany do dalszych prac w komisji.
Za odrzuceniem pierwszego projektu głosowało 202 posłów, przeciw było 194, wstrzymało się siedmiu. Zdecydowany sprzeciw wobec niego wyraził PiS. Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożyli posłowie Kukiz'15 i koło WiS. Za odrzuceniem drugiego projektu głosowało 134 posłów, 277 było przeciw, siedmiu wstrzymało się od głosu. Sejm skierował go do komisji polityki społecznej i rodziny w celu rozpatrzenia - z zaleceniem zasięgnięcia opinii komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Autorzy projektu #ZatrzymajAborcję proponują m.in. wykreślenie z obowiązującej ustawy przesłanki zezwalającej na legalne przerwanie ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.
Projekt Komitetu Obywatelskiego "Ratujmy Kobiety 2017" zakładał m.in. przywrócenie tzw. antykoncepcji awaryjnej bez recepty o prawo do przerywania ciąży na żądanie kobiety do końca 12. tygodnia. Później aborcja byłaby dopuszczalna w tych samych przypadkach, w jakich obecnie jest dozwolona - czyli gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, występuje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego. Zgodnie z projektem, przerwania ciąży miałby dokonywać lekarz w możliwie najwcześniejszym jej stadium. W razie złożenia przez kobietę pisemnej zgody na przerwanie ciąży przed zakończeniem jej 12. tygodnia zabieg powinien być przeprowadzony w ciągu 72 godzin. W przypadkach ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby, przerwanie ciąży byłoby dopuszczalne do 24. tygodnia. W razie, gdy wykryta choroba uniemożliwia płodowi samodzielne życie i nie ma możliwości jej wyleczenia, przerwanie ciąży byłoby dopuszczalne bez ograniczeń. Jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, aborcja dopuszczalna byłaby do 18. tygodnia ciąży. Projektowana ustawa ułatwić miała też dostęp do metod i środków zapobiegania ciąży, wprowadzać darmową i łatwo dostępną antykoncepcję oraz przywraca tzw. antykoncepcję awaryjną bez recepty. Propozycja regulowała też stosowanie klauzuli sumienia przez ginekologów. Nakładała na świadczeniodawcę obowiązek udostępnienia listy współpracujących z nim lekarzy, którzy powołują się na klauzulę sumienia.
(pap)
Na zdjęciu: Pełnomocniczka komitetu "Ratujmy Kobiety 2017" Barbara Nowacka podczas posiedzenia Sejmu
Fot. PAP/Radek Pietruszka