Przygotowany przeze mnie projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadza m.in. skargę nadzwyczajną, czyli możliwość wniesienia skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, jeśli ktoś czuje się nim skrzywdzony - poinformował w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda przypomniał na konferencji w Pałacu Prezydenckim, że dwa miesiące temu zdecydował o zawetowaniu dwóch ustaw - o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
"Obiecałem wówczas, że przygotuję - w ramach uprawnień prezydenckich, prawa do inicjatywy ustawodawczej - prezydenckie projekty w tym zakresie, które będą usuwały i zmieniały te elementy, z którymi się nie zgodziłem. Jednym z tych elementów była ogromna władza prokuratora generalnego-ministra sprawiedliwości nad Sądem Najwyższym" - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że "ta obietnica została zrealizowana". "Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć: to jest prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, gotowy, razem z uzasadnieniem, w pełni ukończony, który poza wskazanym elementem - tymi zmianami dotyczącymi prokuratora generalnego-ministra sprawiedliwości - wprowadza jedną, bardzo zasadnicza zmianę" - powiedział Andrzej Duda.
Poinformował, że w jego propozycji pojawiła się skarga nadzwyczajna, czyli - jak tłumaczył - "możliwość wniesienia skargi od każdego prawomocnego orzeczenia", każdego sądu.
"Jeżeli ktoś czuje się skrzywdzony tym orzeczeniem, będzie mógł ubiegać się o wniesienie takiej skargi nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego po to, żeby właśnie trudne sprawy ludzkie, tych którzy mają głębokie poczucie krzywdy na skutek orzeczeń polskich sądów mogły być załatwiane, mogły być jeszcze raz rozpoznane" - wskazał prezydent.
Jest to zmiana o "charakterze prospołecznym" - dodał. Jak przypomniał, obiecywał to w trakcie kampanii wyborczej.
"Skargi nadzwyczajne będą wnosili obywatele, ale będzie podmiot pośredni, tzn. one będą wnoszone przez cały szereg podmiotów m.in. Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Pacjenta, prawo wniesienia skargi będzie mieć dwudziestu senatorów, trzydziestu posłów, odpowiednio poprzez marszałka Sejmu i Senatu, dlatego, że do posłów i senatorów zgłaszają się skrzywdzeniu ludzie" - podkreślił prezydent.
W moim projekcie ustawy o SN nie będzie, bo ja się z tym nie zgadzam, zapisu o przeniesieniu wszystkich sędziów SN w stan spoczynku - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. Prezydent zaproponował, by sędziowie przechodzili w stan spoczynku po przekroczeniu 65. roku życia.
Prezentując w Pałacu Prezydenckim swe projekty ustaw ws reformy sądownictwa, Duda zaznaczył, że w przygotowanym przez niego projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym zmienia się - w stosunku do zapisów zawetowanej ustawy autorstwa PiS - m.in. "sposób przenoszenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego".
"Nie będzie takiej sytuacji, bo ja się z tym nie zgadzam, że wszyscy sędziowie SN jednego dnia są z Sądu de facto relegowani. To nie jest rozwiązanie, które ja, jako prezydent Rzeczypospolitej, mogłem zaakceptować" - powiedział.
"Proponuję rozwiązanie takie, jak we wszystkich sądach powszechnych zostało przyjęte, a mianowicie 65 lat i przejście w stan spoczynku - oczywiście z możliwością wystąpienia do prezydenta Rzeczypospolitej o to, aby orzekać dłużej, i prezydent Rzeczypospolitej, czyli ten, który powołuje sędziów, będzie decydował tutaj o tym, czy sędzia będzie mógł dłużej orzekać, czy nie" - dodał prezydent. Jak zaznaczył, na jego decyzję w takich sprawach będą wpływały m.in. czynniki obiektywne, związane ze "stanem zdrowia" czy "sprawnością" sędziego.
Anna Tustanowska (PAP)
Fot. PAP/Radek Pietruszka