QUO VADIS POLSKA FARMACJO
2019-12-06 01:30:10
Quo vadis polska farmacjo? Wprowadzanie do sprzedaży leków zagrażających życiu i zdrowiu ludzi chorych w Polsce, brak leków w aptekach, drożyzna lekowa, świadczy dobitnie, że aptekarze w Polsce dali się – dla własnych zysków- zaprząc realizacji globalnej polityki depopulacyjnej, mającej za cel redukcję Polaków, do 30 milionów w 2050 roku. Proces ten został w największym skrócie zapoczątkowany zdradą okrągłostołową, którą Włodzimierz Czarzasty jawnie nazywa, dogadaniem się rządzących komunistów z decydentami solidarnościowymi, podczas tzw. zmiany ustrojowej w 1989 roku, która w praktyce była piątym rozbiorem Polski. W obszarze zdrowia była to - obok likwidacji polskiego przemysłu lekowego, w tym handlu lekami- likwidacja; przychodni zdrowia, szpitali, laboratoriów diagnostycznych życzenie globalnych koncernów farmaceutycznych działających na rzecz depopulacji Polaków. Pozbawiona przemysłu farmaceutycznego i handlu lekami Polska, siłą rzeczy stała się zlewnią globalnych quasi leków/ w tym fake-leków, będących źródłem łatwego arcydochodowego zysku, dla globalnych anonimowych środowisk związanych z biznesem lekowym! A które to środowiska stoją za demontażem lub wrogim przejęciem narodowego sektora lekowego. Wytworzony po 1944 roku z udziałem Państwa- z podatków wszystkich Polaków -Narodowy sektor lekowy; fabryki leków, jak np. Polfa, a także krytyczną infrastrukturę zaopatrzeniową, którymi były; apteki powszechne/społeczne, hurtownie i laboratoria kontrolne leków, jak Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia Farmaceutycznego „PZF Cefarm”- z coraz większym powodzeniem zapewniały bezpieczeństwo zdrowotne w kraju. Miało także służyć następnym pokoleniom, gdyby nie zostało wrogo przejęte, bez zgody ogółu Polaków, przez tzw. inwestora, który w praktyce okazał się nowym okupantem. Abdykacja Państwa z nadzoru nad polityką, produkcją i handlem lekami, prowadzi do narażania ludzi chorych w Polsce na ryzka związane z trującymi lekami, czego widomy dowodem jest metformina. Dzieje się to w warunkach, gdy cywilizacyjnym obowiązkiem Państwa i społeczeństwa jest zapewnienie chorym ludziom bezpieczeństwa zdrowotnego, którego kluczowym elementem jest bezpieczeństwo farmakoterapeutyczne. Zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego nie jest możliwe, gdy apteki z placówek powszechnego zaopatrzenia w leki, przemieniono w przedsiębiorstwa apteczne, działające w oparciu o Kodeks Spółek Handlowych, które siłą prawa dla osobistego zysk, a dobro chorego czy inwestycję w narodową farmację się nie liczą.
Wszystko to wpisuje się w globalny trend depopulacyjny, który w Polsce uzyskał podatny grunt podczas urzędowania prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Jerzego Buzka i jego główny finansista Leszka Balcerowicza, Janusza Lewandowskiego i wielu innych. Ich działalność owocuje demontażem gospodarczym Polski, będący w istocie piątym rozbiorem Polski. Ta barbarzyńska antypolska polityką w różnych stopniu jest kontynuowana przez kolejnych premierów, prezydentów. Nadzieja na zmianę tego antypolskiego trendu pojawiła się w pierwszym expose premiera Mateusza Morawieckiego, który na slajdach – przedstawił koncepcję odbudowy przemysłu farmaceutycznego w Polsce. Ale jak dotąd były to tylko słowa. O repolonizacji polskiej farmacji zapewniał też Prezes Jarosława Kaczyński. Ale to także jak dotąd były tylko słowa. Wniosek z tego płynie jeden, decydenci hołdują zasadzie; „Rząd się wyleczy”. Reszta - ratuj się kto może. Musimy my zwykli ludzie przeciwstawić się temu antypolskiemu, antypopulacyjnemu neobarbarzyństwu. Nie po to chodzimy na wybory i utrzymujemy Sejm, Senat i Samorządy, nie po to partycypujemy w wykształceniu farmaceutów, lekarzy i innych zawodów, nie po to płacimy podatki na utrzymywanie aptek, przychodni, szpitali, abyśmy byli konfrontowany z brakiem leków w aptece, które nieuczciwy aptekarz wywiózł dla wielkiego osobistego zysku za granicę, czy też c gorsza był narażani na trujące leki- co może skutkować farmakobójstwem.
Musimy na pół roku przed beatyfikacją - Naszego Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego – powiedzieć władzy NON POSSUMUS niszczeniu Narodu Polskiego, tym razem przy użyciu FARMAKOBÓJSTWA. Jako Naród musimy się intensywnie modlić za wstawiennictwem Prymasa Tysiąclecia aby zatrzymać tę antypolską „wojnę w kawałkach”-cyt. za papieżem Franciszkiem” przez NEOBARBARZYŃKĄ ANTYFARMACJĘ. Etyczni farmaceuci powinni nas wesprzeć w działanich, a także nie powinni przede wszystkich pracować u hochsztaplerów przebranych za aptekarzy. Powinni podjąć działania na rzecz sanacji polskiej farmacji, tak by przywrócić etyczny ład lekowy i godność zawodowi. Apteka powinna stać się na powrót placówką powszechnego zaopatrzenia chorych, na czas, w lek, po przystępnej cenie, a nie miejscem osobistego zysku metodą„wciskania” suplementów diety, które nie są badane. Musi apteka dawać rękojmię bezpieczeństwa farmakoterapeutycznego. W przeciwnym wypadku, my ludzie chorzy, przestaniemy przychodzić do nieuczciwych aptek. Będziemy zmuszeni do zorganizowania sobie źródeł zaopatrzenia lekowego- innymi kanałami. A wy Drodzy Farmaceuci stracicie miejsca pracy, czego sobie i Wam oczywiście nie życzymy. Stąd wspólnym Waszym i naszym (podopiecznych aptek) interesem jest konsekwentne domaganie się od decydentów- a ściślej często skorumpowanej do cna, zdradzieckiej tzw. „elity” , nie wykluczając zupełnej ich wymiany, a przede wszystkim rozliczenia, i eliminacji patologii w wolnorynkowej gospodarce lekiem. Także podjęcia działań na rzecz odtworzenia zdrowej narodowej farmacji, która zapewni wszystkim ludziom chorym bezpieczeństwo farmakoterapeutyczne, związane z produkcją i dystrybucją leków. Etycznym farmaceutom zapewni możliwość realizacji się zawodowej i zdobywania godnych środków na utrzymanie rodziny, czy rozwój własny. Pragniemy, aby współczesna apteka stała się miejscem Opieki Farmaceutycznej w ramach której chory uzyska na czas niezbędną pomoc i informację o leku. Informację, która ochroni go przed leko-truciznami, przed polipragmazją (problemami związanymi z powikłaniami interakcyjnymi w wielochorobowościach), w wyniku której co trzeci lub czwarty chory trafia do szpitala, lub zgoła umiera. Przeciwdziałanie polipragmazji to wielki wyzwanie dla współczesnej farmacji, która może przeciwdziałać niepotrzebnemu cierpieniu, przedwczesnej utracie życia, a także przyczynić się do redukcji wysokich kosztów niepotrzebnego leczenie w systemie służby zdrowia. Drodzy farmaceuci, połączmy wysiłki w obronie ludzi chorych, którzy z różnych względów sami nie mogą się chronić, prosząc o wsparcie w naszych działaniach najważniejsze osoby w Państwie; Pana Prezydenta RP, Pana Premiera Rządu, Państwa Marszałków Sejmu i Senatu, Panie i Panów Posłów i Senatorów a także lokalnych Samorządowców oraz Media, Ludzi Nauki oraz Nasze Duchowieństwo. Konieczne jest też pytanie kandydatów w nadchodzącej kampanii prezydenckiej, o koncepcję zapewnienia kwestii bezpieczeństwa zdrowotnego i farmaceutycznego w Polsce. - Prezydent Rzeczypospolitej bowiem „stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa „ – art. 126 Konstytucji RP pkt. 2. Bądźmy tym razem mądrzy przed szkodą, nim do końca rozdziobią nas ultraneoliberlane kruki i wrony.