Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Oskarżono pracownika ochrony finału WOŚP, podczas którego zginął prezydent Gdańska

Data publikacji: 04 lipca 2019 r. 22:53
Ostatnia aktualizacja: 08 lipca 2019 r. 17:36
Oskarżono pracownika ochrony finału WOŚP, podczas którego zginął prezydent Gdańska
 

O składanie fałszywych zeznań oraz podżeganie innych do zeznawania nieprawdy oskarżyła gdańska prokuratura Dariusza S., pracownika ochrony finału WOŚP w Gdańsku, podczas którego doszło do śmiertelnego ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

O skierowaniu do Sądu Rejonowego Gdańsk – Południe aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała w czwartek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Jak przypomniała, Dariusz S. był pracownikiem Agencji Ochrony Tajfun, która odpowiadała za zabezpieczenie koncertu w trakcie gdańskiego finału WOŚP 13 stycznia 2019 roku. S. był zatrudniony na stanowisku dyrektora do spraw bezpieczeństwa i BHP, a w trakcie koncertu był jednym z pracowników ochrony.

Zdaniem prokuratury Dariusz S. wprowadził policję w błąd informując funkcjonariuszy tuż po zdarzeniu, iż Stefan W., zabójca Adamowicza, dostał się na scenę posługując się plakietką z napisem "Media". Dariusz S. przekazał policjantom identyfikator, którym rzekomo posłużył się Stefan W. Badania plakietki nie wykazały jednak na niej obecności materiału DNA Stefana W.

W opinii prokuratury Dariusz S. okłamał śledczych, aby "utrudnić ustalenie istotnych okoliczności dotyczących identyfikatora", a także "ukryć zaniedbania w zakresie zabezpieczenia imprezy, która odbyła się 13 stycznia". Przesłuchiwany dwa dni po koncercie S. zeznał – zdaniem prokuratury nieprawdę, twierdząc, iż nigdy nie przekazywał identyfikatora policjantom.

Ponadto – jak ustaliła prokuratura – w kolejnych dniach po zdarzeniu Dariusz S. próbował nakłonić innych pracowników ochrony, aby złożyli zeznania, które miałyby potwierdzać przedstawioną przez niego wersję zdarzeń. Został zatrzymany 21 stycznia i tymczasowo aresztowany. Nadal przebywa za kratami.

– Początkowo nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przesłuchany ponownie, złożył wyjaśnienia przyznając się w nich do złożenia fałszywych zeznań oraz podżegania do składania fałszywych zeznań – poinformowała Wawryniuk.

Poza przestępstwami związanymi ze zdarzeniami z 13 stycznia, prokuratura oskarżyła też S. o posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni gazowej oraz 9 sztuk naboi alarmowych. Przedmioty te znaleziono w miejscu zamieszkania mężczyzny. Za popełnienie przestępstw zarzuconych S. grozi do 8 lat więzienia.

* * *

Z informacji, jakie PAP uzyskała w styczniu od obrońcy Dariusza S. wynika, że oskarżony, przed zatrudnieniem w agencji Tajfun, służył około 15 lat w policji. Pracował m.in. w wydziałach kryminalnym, ds. przestępczości narkotykowej i samochodowej. Przebieg jego służby był nienaganny. Wielokrotnie był też wyróżniany przez Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku, a w październiku 2009 r. otrzymał wyróżnienie Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku dla najlepszego funkcjonariusza policji garnizonu województwa pomorskiego. Odszedł ze służby w 2018 r., przeszedł na rentę.

(pap)

Fot. Robert Wojciechowski (arch.)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

cdn
2019-07-07 14:55:04
PODLE zycIE PODLa SMIERc
Uzupelnienie... "takiej prawdy"
2019-07-06 01:03:00
Cale szczescie ze Lewactwo "nie szczuje i nie prowokuje tylko robi to co robi"...co rowniez wszyscy w calej Polsce wiedza i widza... !!
PiSPO jedno zło
2019-07-05 10:30:33
święty pawełek żyje - "false flag"
taka prawda
2019-07-05 08:56:29
Wszyscy wiedzą że to PiS ponosi winę za śmierć Prezydenta Adamowicza. Szczuli razem z TVP na człowieka i skończyło się tragicznie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA