Środa, 25 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Mężczyzna wysyłający pogróżki prezydentom miast, planował zamach na Sejm

Data publikacji: 06 marca 2019 r. 23:39
Ostatnia aktualizacja: 07 marca 2019 r. 13:10
Mężczyzna wysyłający pogróżki prezydentom miast, planował zamach na Sejm
Fot. KGP  

Podejrzany o kierowanie gróźb pod adresem prezydentów miast Przemysław M. przyznał się do podejmowania przygotowań realizacji zamachu na Sejm – powiedziała w środa prok. Mirosława Kalinowska-Zajdak z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

28-letniemu krakowianinowi postawiono we wtorek trzy zarzuty: kierowania gróźb karalnych pod adresem funkcjonariuszy publicznych w celu wymuszenia ich rezygnacji, przygotowywania się do usunięcia Sejmu jako konstytucyjnego organu państwa poprzez gromadzenie niebezpiecznych przedmiotów, mogących mieć charakter militariów oraz oszustwa na szkodę osoby prywatnej na kwotę poniżej 6 tys. zł.

– Z wyjaśnień, jakie złożył Przemysław M., wynika, że Sejm nie był dla niego celem samym w sobie. Mężczyzna liczył się z tym, że podejmując taką akcję zostanie pozbawiony życia – powiedziała Kalinowska-Zajdak. Jak podkreśliła, mężczyzna nie potrafił do końca wyjaśnić motywów, jakimi się kierował.

Przemysław M. jest bezrobotny. W jego mieszkaniu zabezpieczone zostały m.in. noże, atrapy broni, pałka teleskopowa, maska gazowa. Mężczyzna przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. Prokurator ze względu na charakter popełnionego przestępstwa, zagrożenie wysoką karą i obawę matactwa skierował do sądu wniosek o jego tymczasowe trzymiesięczne aresztowanie. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Jak mówiła prok. Kalinowska-Zajdak, jeśli chodzi o wysyłanie listów z groźbami do prezydentów miast, mężczyzna jest przekonany, że kierował je do osób reprezentujących różne opcje polityczne i jego czyn nie był motywowany pobudkami politycznymi.

W miniony piątek w korespondencji adresowanej do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego znalazł się list z żądaniem jego dymisji oraz groźbą pozbawienia go życia w razie niepodporządkowania się temu żądaniu. Dodatkowymi elementami nacisku były włożona do koperty amunicja oraz wydruk 16 zdjęć osób pełniących funkcji publiczne, które były opatrzone obramowaniem symbolizującym ociekającą krew. Takie listy otrzymali także prezydenci innych miast oraz były prezydent RP Lech Wałęsa. Prokuratura poinformowała, że ustalenie tożsamości sprawcy i jego zatrzymanie komplikowało to, że sprawca kierował podejrzenia pod adresem innej osoby, niezwiązanej z tym zajściem i z nim samym, wskazując, że to ona była nadawcą korespondencji.

O sprawie informowało także radio RMF.

(pap)

Fot. KGP

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

znudzony
2019-03-07 12:02:01
Wałęsie wysłał nabój do autosyfonu. Możemy spodziewać się nowego uderzenia sodówy do głowy.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA