Australijski miliarder Clive Palmer planuje budowę repliki słynnego Titanica. Według najnowszych informacji, statek o nazwie Titanic II ma wyruszyć w swój pierwszy rejs z brytyjskiego portu Southampton do Nowego Jorku w 2027 roku. Koszt budowy jednostki oszacowano na miliard dolarów.
Titanic – niewyjaśniona historia
Przypomnijmy – Titanic zatonął podczas dziewiczego rejsu z Southampton do Nowego Jorku w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku, po zderzeniu z górą lodową.
Na pokładzie – uznawanego wówczas za niezatapialny, statku – znajdowało się 2200 osób, 1500 z nich zginęło. Podczas akcji ratunkowej okazało się, że miejsc w szalupach wystarczy tylko dla połowy pasażerów, więcej łodzi ratunkowych po prostu na statku nie było.
Titanic był bardzo nowoczesną jednostką, osiągał jak na ówczesne czasy bardzo dużą prędkość 22 węzłów, co nawet dziś, ponad 100 lat po katastrofie, jest niezłym wynikiem. Statek zaprojektowano nie tylko, aby zaspokajał nawet najbardziej wyszukane gusta bogatych pasażerów, ale także z myślą o zdobyciu Błękitnej Wstęgi Atlantyku, dlatego możliwość osiągnięcia dużej prędkości była niezwykle istotna.
Mimo upływu ponad 100 lat od katastrofy legenda Titanica nadal budzi emocje i wciąż pojawiają się nowe hipotezy na temat tej nie największej, ale z pewnością najbardziej znanej morskiej tragedii.
W brytyjskim filmie „Titanic: nowe dowody” autorzy postawili tezę, z której wynika, że w chwili wypłynięcia jednostki na ocean na statku był pożar, który rozpoczął się prawdopodobnie w magazynach węgla. Czy tak było naprawdę? Nie wiadomo.
Od czasu do czasu pojawiają się także informacje, że Titanic wcale nie zatonął, lecz został podmieniony na znacznie starszą jednostkę – Olimpia, a całą akcję zatonięcia swingowano w celu wyłudzenia ubezpieczenia. Właścicielem obu statków był znany miliarder JP Morgan, który ubezpieczył od zatonięcia tylko jeden z nich – „Olimpię” i dlatego tak bardzo zależało mu na zamianie jednostek.
W celu wyłudzenia odszkodowania oba statki rzekomo przemalowano, zmieniono ich nazwy w dokumentacji, a ponieważ były do siebie łudząco podobne, nikt nie zauważył różnicy.
Wrak Titanica, do którego badacze dotarli dopiero w 1985 roku, a więc ponad 70 lat po katastrofie, spoczywa w okolicach Nowej Fundlandii na głębokości około 4 tysięcy metrów.
Zatonięcie słynnego wycieczkowca stało się inspiracją dla autorów książek i scenariuszy filmowych. Najsłynniejszy okazał się film w reżyserii Jamesa Camerona z 1997 roku, który przyniósł producentom ponad miliard dolarów dochodu, stając się jednym z kilku najbardziej kasowych filmów w historii kina. Obraz został nagrodzony 11 statuetkami Oscara.
Powrót Titanica
Australijski miliarder Clive Palmer, który dorobił się fortuny, inwestując w przemysł wydobywczy, planuje budowę repliki słynnego transatlantyka. Na dziewięciu pokładach statku znajdzie się 835 kabin, w których będzie mogło podróżować 2345 pasażerów. Statek będzie nieco większy od oryginału i jak zapowiada Palmer, będzie miał znacznie lepsze zabezpieczenia, co zwiększy bezpieczeństwo pasażerów.
Miliarder chce zaoferować gościom autentyczne przeżycia z dawnego Titanica, dlatego pasażerowie trzeciej klasy, tak jak to było na oryginalnym Titanicu, będą jadali proste posiłki przy długich stołach we wspólnej jadalni.
Na pytanie dziennikarzy, dlaczego Palmer zdecydował się na budowę repliki Titanica, miliarder odpowiedział: „O wiele zabawniej jest budować Titanica niż siedzieć w domu i liczyć pieniądze”.
Wokół projektu pojawia się jednak coraz więcej wątpliwości.
Do dziś nie została jeszcze wybrana stocznia, która ma zbudować replikę słynnego liniowca. Przetarg na budowę ma być rozstrzygnięty w grudniu bieżącego roku. Biorąc pod uwagę termin pierwszego rejsu, coraz częściej pojawia się pytanie, czy uda się zbudować statek o naprawdę wysokim standardzie do 2027 roku?
Czas pokaże.
Trzeci Titanic, który nigdy nie wypłynie w morze
Wierna kopia Titanica w skali 1:1 powstaje w jednej z chińskich stoczni. Statek będący wiernym odzwierciedleniem oryginału miał stanąć w parku rozrywki w Suining. Jak zapewniali projektanci, chiński Titanic miał być identyczny jak ten, który zatonął w 1912 roku. Planowano, że podczas zwiedzania przewodnik będzie opowiadał historię zatonięcia pierwszego Titanica.
Twórcy repliki przewidywali, że rocznie chińską replikę liniowca odwiedzi od 2 do 5 milionów turystów, co dawało nadzieję, że warta ponad 150 mln USD inwestycja się zwróci.
Z najnowszych informacji wynika, że budowa została wstrzymana z powodów finansowych. Strona internetowa projektu od dłuższego czasu jest nieaktywna.
Wygląda na to, że klątwa pierwszego Titanica, jako pechowego statku, wciąż unosi się nad wszystkimi projektami związanymi z jego reinkarnacją. ©℗
Wojciech SOBECKI