Wśród udostępnionych we wtorek przez IPN dokumentów z domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego są notatki z MSW ws. niszczenia w 1989 r. tzw. tajnej makulatury. – To protokoły Biura Politycznego KC PZPR, które były cennym źródłem informacji o dziejach PRL – mówi historyk Grzegorz Wołk z IPN.
UDOSTĘPNIANE we wtorek dokumenty zostały zabezpieczone przez prokuraturę IPN w lutym br. po przeszukaniu w domu wdowy po zmarłym w 2014 r. Jaruzelskim.
– Ważnym elementem w zacieraniu przeszłości była decyzja Jaruzelskiego o zniszczeniu protokołów Biura Politycznego KC PZPR z lat 1982-1989. Warto podkreślić, że Biuro było najwyższym organem władzy w PRL, a wśród dokumentów zabezpieczonych w domu Jaruzelskiego zachowały się oświadczenia funkcjonariuszy, którzy te protokoły zniszczyli – powiedział Wołk, który w IPN pracuje w Wydziale Badań Naukowych.
Notatka służbowa z MSW w sprawie niszczenia dokumentów w związku z upadającym komunizmem w Polsce to informacja kpt. Sylwestra Jagusiaka, który podaje w niej, że 20 grudnia 1989 r. w Fabryce Papieru w Jeziornej (przy Konstancinie) zniszczono 2000 kg tzw. tajnej makulatury.
O tym, czym były te dokumenty i jak wyglądała procedura ich niszczenia, informuje z kolei st. chor. sztab. Marian Kosiura, który pracował w kancelarii sekretariatu KC PZPR i towarzyszył kpt. Jagusiakowi. „Worki te (…) zawierały 267 teczek tekturowych ze stenogramami z posiedzeń BP KC PZPR z lat 1982-1989 opisanymi jako materiały pomocnicze o stopniu tajności «tajne specjalnego znaczenia»” – czytamy w oświadczeniu Kosiury, który jednocześnie poświadcza ich zniszczenie.
– Unicestwiono dokładne stenogramy z posiedzeń Biura Politycznego KC PZPR, które były cennym źródłem informacji o dziejach PRL. Nie wszyscy wiedzą, że Jaruzelski kazał je wszystkie zniszczyć. Możemy sobie tylko wyobrazić, ile wartościowych informacji zawierały te stenogramy rozmów, kto, jakie zajmował stanowisko. Niestety już się tego nigdy nie dowiemy – mówił Wołk. Badacz podkreślił też, że informacje zawarte w stenogramach Biura Politycznego mogłyby być nawet bardziej wartościowe niż materiały Służby Bezpieczeństwa.
– Możemy przyjąć, że były tam informacje dotyczące zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki czy Grzegorza Przemyka – wyjaśnił Wołk. (pap)
Fot. R.STACHNIK (arch.)