Głosowałem za ustawą o Sądzie Najwyższym z pełną świadomością jej wad, bo gdybym ja i moi posłowie głosowali inaczej oznaczałoby to koniec koalicji rządowej - powiedział wicepremier minister nauki lider Polski Razem Jarosław Gowin.
- Ja głosowałem za tą ustawą z pełną świadomością jej wad. Głosowałem, bo gdybym ja i moi posłowie zagłosowali przeciw, czy wstrzymali się, to by oznaczało koniec koalicji rządowej po takim głosowaniu. Po prostu wstałbym i podałbym się do dymisji - powiedział Gowin pytany w Radiowej Trójce o głosowanie nad projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. - Głosując za tą ustawą miałem pełną świadomość, że ona nie wejdzie w życie, dlatego, że byłem pewien, że jeżeli nie zostanie poprawiona na etapie senackim to nie uzyska podpisu prezydenta.
Na uwagę, czy to w porządku głosować za ustawą wiedząc, że ona nie wejdzie w życie, odparł: "Polityka jest pełna trudnych wyborów".
- To nie jest tak, że mogłem zbagatelizować ryzyko skrócenia kadencji, zatrzymania planu odpowiedzialnego rozwoju, zatrzymania walki z mafią vatowską, czy mafią paliwową. To wszystko było na jednej szali. Na drugiej szali było zagłosowanie za rzeczywiście ustawą, z którą się bardzo wewnętrznie nie zgadzam - zaznaczył polityk.
(pap)
Na zdjęciu: Jarosław Gowin
Fot. domena publiczna