Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała we wtorek (30 maja), że Ewa Kopacz została wezwana na przesłuchanie, w charakterze świadka, w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Wcześniej, w tej samej sprawie prokuratorzy wezwali na przesłuchanie w lipcu szefa Rady Europejskiej i byłego premiera Donalda Tuska. Termin przesłuchania Kopacz nie jest na razie znany.
- To część politycznej nagonki na polityków PO i politycznej zemsty - powiedział we wtorek szef Platformy Grzegorz Schetyna, odnosząc się do decyzji prokuratury, która wezwała b. minister zdrowia Ewę Kopacz na przesłuchanie. - Taki powód przesłuchania jest absurdalny, bo to nie Ewa Kopacz była odpowiedzialna za przeprowadzenie sekcji zwłok. To robiła strona rosyjska. Dlaczego polski minister zdrowia miał być wtedy odpowiedzialny za przeprowadzenie sekcji zwłok?
Podkreślił, że Ewa Kopacz, po katastrofie smoleńskiej, pojechała do Moskwy jako wolontariuszka, na prośbę rodzin, którym pomagała w trakcie tego bolesnego pobytu w Rosji.
- Pamiętam emocjonalne wspomnienia rodzin ofiar, które były tam wtedy. Wracanie dzisiaj do tego i budowanie z tej sprawy projektu zemsty politycznej jest po prostu niegodziwe - stwierdził Schetyna. Pytany o ujawnione przez media i prokuraturę przypadki nieprawidłowości przy identyfikacji i pochówku ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, Schetyna powiedział: "Tak bywa w efekcie katastrof lotniczych".
- W większej części tych przypadków, jak to zwykle jest w katastrofach lotniczych, to (identyfikacja ofiar - PAP) było bardzo, bardzo trudne, czy wręcz niemożliwe. I trzeba to uszanować, uszanować pamięć bliskich - to jest dzisiaj najważniejsze, a nie szukać powodów do politycznej zemsty - przekonywał szef PO. Jak dodał, "to jest smutne, ale prawdziwe. Jeżeli są problemy, które wynikają z błędów, czy pomyłek, do których doszło w czasie, ustalania tożsamości, to adresatem jest strona rosyjska, a nie minister zdrowia z tamtych czasów". Według niego, o ujawnione nieprawidłowości trzeba pytać też prokuratorów, którzy badali katastrofę smoleńską, m.in. obecnego zastępcę prokuratora generalnego Marka Pasionka, nadzorującego obecne śledztwo smoleńskie, wówczas również zaangażowanego w sprawę.
Na pytanie, czy patrząc z perspektywy czasu, nie uważa, że należało przeprowadzić ponowną identyfikację zwłok już w Polsce lub ekshumację wszystkich ciał ofiar katastrofy, Schetyna odparł: "Dzisiaj jesteśmy po siedmiu latach od katastrofy i dzisiaj patrzymy na to inaczej".
Jak z kolei powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek, "warto zastanowić się nad postawieniem przed Trybunałem Stanu b. minister zdrowia Ewy Kopacz i b. premiera Donalda Tuska".
* * *
Była premier Ewa Kopacz, w czasie, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej, pełniła funkcję ministra zdrowia. Po katastrofie, wraz z zespołem ekspertów, pojechała do Moskwy, by uczestniczyć w identyfikacji ofiar. Część bliskich ofiar zarzucała jej później, że na miejscu nie dopilnowano prac strony rosyjskiej.
We wtorek Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje "Faktu", że w trumnie b. dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego znajdowały się szczątki trzech innych osób. W poniedziałek PK informowała, również po tekście "Faktu", w trumnie b. Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych, gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono w sumie szczątki ośmiu osób. Na początku roku okazało się natomiast, że zamienione zostały ciała b. szefa PKOl Piotra Nurowskiego i b. prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika.
(pap)
Fot. Robert Stachnik (arch.)