22 kwietnia obchodzimy Dzień Ziemi. Klub Gaja uczci to święto sprzątając rzekę Meszniankę. I zachęca: "Ty też zrób co możesz!".
Wszystko zaczęło się 50 lat temu w Stanach Zjednoczonych, gdzie rodził się oddolny ruch ekologiczny. 22 kwietnia tysiące szkół i uniwersytetów zorganizowało masowe protesty przeciwko niszczeniu środowiska naturalnego. W roku 1990 ideę świętowania Dnia Ziemi podjęto w ponad 140 krajach na świecie, także w Polsce.
Klub Gaja od początku, czyli od trzydziestu lat, organizuje i włącza się w obchody tego międzynarodowego wydarzenia.
– Pamiętam jak w roku 1990, w początkach Klubu Gaja, organizowałem Dzień Ziemi w Bielsku-Białej, moim rodzinnym mieście. Jednym z wydarzeń jakie przeprowadziliśmy w tym czasie był koncert w Domu Muzyki, na którym przebrany w symboliczny strój wilka starałem się mówić do zaproszonych gości w imieniu zwierząt i dzikiej przyrody. Nie przypuszczałem, że w roku 2020 nadal będziemy musieli przypominać sobie i innym, że jesteśmy współzależni i przyroda jest nam bardziej potrzebna niż kiedykolwiek wcześniej – mówi Jacek Bożek, założyciel i lider Klubu Gaja.
Obchodząc 50-lecie Dnia Ziemi spójrzmy wstecz, jak rodził się ruch ekologiczny. Lata 70. w USA to czas hipisów i ruchów antywojennych. Pomysłodawcą utworzenia ruchu na rzecz ochrony środowiska był senator Gaylord Nelson. Do współpracy zaprosił kongresmena Pete’a McCloskeya i eko-działacza Denisa Hayesa. Powstała grupa 85 osób, która zaangażowała się w organizację pierwszego Dnia Ziemi. 22 kwietnia 1970 roku na ulicę wyszło ponad 20 milionów Amerykanów by zaprotestować przeciwko niszczeniu środowiska naturalnego. Jak podkreśla Klub Gaja, dzisiaj nadal potrzebujemy protestów, ale i natychmiastowych działań, by ochronić naszą planetę i nas samych.
– Tegoroczne obchody mają bardzo dramatyczny wymiar. Dookoła nas rozprzestrzenia się wirus, który będzie miał wpływ na nasze zachowania, kulturę, politykę i gospodarkę. Polsce grozi katastrofalna susza spowodowana zmianami klimatycznymi oraz przestarzałą gospodarką wodną rodem z radzieckich uniwersytetów. Nadal oddychamy zatrutym powietrzem i chronimy węgiel jako dobro narodowe. Nie możemy już dłużej pozostawać mentalnie i politycznie w dziewiętnastym wieku. Musimy zmieniać sposoby kształcenia, produkcji i konsumpcji póki jeszcze katastrofa klimatyczna nie przybrała wymiaru mega pandemii – apeluje Gaja i przypomina, że mówi o tym nawet Papież Franciszek, podkreślając związki pandemii koronawirusa z katastrofą klimatyczną. W wywiadzie udzielonym magazynom "The Tablet" i "Commonwealth" Papież Franciszek mówi, że trwająca na całym świecie pandemia koronawirusa jest jedną z reakcji natury na ignorowanie zmian klimatu.
– Jeśli dalej z cynizmem i arogancją będziemy traktowali ostrzeżenia naukowców dotyczące przyszłości planety możemy obudzić się w świecie, gdzie wspomnienia o pandemii koronawirusa z roku 2020 będą miłym przerywnikiem pomiędzy suszą, powodzią i emigracją klimatyczną. To nie będzie się działo kiedyś. To dzieje się teraz! – dodaje Jacek Bożek.
Każdy z nas w Dzień Ziemi robiąc nawet małą rzecz, może przyczynić się do poprawy stanu naszej planety. O to kilka podpowiedzi Klubu Gaja:
• kupujcie mniej i
• nie marnujcie żywności
• wybierajcie produkty lokalne
• oszczędzajcie wodę
• ograniczcie zużycie plastiku
• wybierajcie transport publiczny czy rower zamiast samochodu
• ograniczcie spożycie mięsa lub przejdźcie na wegetarianizm/weganizm.
(ip)
Fot. pixabay