Samolot bojowy F-15 Amerykańskich Sił Powietrznych lądował awaryjnie na lotnisku w Powidzu (wielkopolskie) - poinformował PAP rzecznik Dowództwa Generalnego RSZ ppłk Marek Pawlak.
Jako pierwsze informację o awaryjnym lądowaniu podało RMF FM, które poinformowało też, że przyczyną lądowania amerykańskiego myśliwca było uszkodzenie silnika.
Ppłk Pawlak potwierdził, w rozmowie z PAP, że awaryjne lądowanie miało miejsce w środę. Wykluczył też pomyłkę w podanej nazwie samolotu i poinformował, że lądowanie awaryjne dotyczyło amerykańskiej maszyny F-15 (RMF FM nie informowało o przynależności państwowej samolotu), a nie jednego z F-16, które są na wyposażeniu polskich sił powietrznych.
Rzecznik wyjaśnił też PAP, że do silnika amerykańskiej maszyny podczas startu wpadł ptak, więc pilot musiał przerwać lot i zawrócić na lotnisko. Awaryjne lądowanie przebiegło w sposób "kontrolowany", nikt nie został poszkodowany. Awaria nie była trwała i samolot po krótkim czasie znów wzbił się w powietrze.
Polskie Wojsko nie informuje o zadaniach wykonywanych przez Amerykanów na terytorium Polski. Wiadomo, że amerykańskie samoloty bojowe F-15 i supernowoczesne F-35 uczestniczą we własnych ćwiczeniach wojskowych.
Dowództwo Operacyjne potwierdziło we wtorek, w rozmowie z PAP, że wydało zgodę na wlot amerykańskich myśliwców do Polski. Poinformował też, że w Powidzu wylądowały cztery samoloty F-35.
Szerszą informację na temat pobytu w Polsce podali sami Amerykanie. Amerykańskie Siły Powietrzne w Europie i Afryce poinformowały na swojej stronie, że w ramach operacji Rapid Forge amerykańskie myśliwce F-35 i F-15 wylądowały we wtorek w bazie lotniczej w Powidzu. F-15 zostały skierowane do baz w Estonii i na Litwie. Oprócz samolotów myśliwskich F-35 w Powidzu wylądował samolot transportowy C-130J Super Hercules.
Operacja Rapid Forge ma na celu m.in. "zwiększenie interoperacyjności z sojusznikami w NATO i partnerami" oraz "poprawienie zdolności operacyjnych" - napisano na stronie amerykańskich sił powietrznych w Europie i Afryce. Jak podkreślono działanie w "wysuniętych lokalizacjach umożliwia wykorzystanie zbiorowych zdolności obronnych oraz zapewnia sojusznikom USA i NATO strategiczną i operacyjną głębię, potrzebną do powstrzymania przeciwników i stanowiącą gwarancję dla naszych sojuszników i partnerów".
(pap)
Fot. domena publiczna