Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Zboża i węgiel do góry, lekkie hamowanie w e-commerce

Data publikacji: 01 listopada 2022 r. 22:26
Ostatnia aktualizacja: 01 listopada 2022 r. 23:26
Zboża i węgiel do góry, lekkie hamowanie w e-commerce
Wzrost przeładunków węgla jest widoczny w portach. Fot. Marek CZASNOJĆ  

Sektor TSL (transport, spedycja, logistyka) od momentu wybuchu wojny na Ukrainie znajduje się w sytuacji, która wymaga od niego dynamicznego działania i dostosowywania swoich możliwości do potrzeb rynkowych niemal z miesiąca na miesiąc. Po trzech kwartałach tego roku rosną m.in. przeładunki węgla i zboża, spowalnia natomiast branża e-commerce.

– Przez plany przedsiębiorców przeszedł prawdziwy huragan – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. – Wszystkie prognozy, które mieliśmy w głowach i w analizach pod koniec 2021 roku, należy wyrzucić do kosza. Przewidywania nie zdały egzaminu w starciu z tym, co przygotowała nam gospodarka. Mowa przede wszystkim o tym, jakie konsekwencje dla sektora TSL niesie wojna. Przedsiębiorcy radzą sobie doskonale w nowych warunkach. Sektor TSL, mimo dużej zmienności, doskonale broni się przed negatywnymi konsekwencjami wojennego chaosu. Co więcej, przedsiębiorcy są gotowi do swoich planów wpisywać pomoc Ukrainie np. w transporcie, magazynowaniu i odprawie zboża.

W opinii ekspertów, wzrost przeładunków w polskich portach, porównując rok do roku, może wynieść nawet 10-15 proc. Przeładowujemy ogromne ilości węgla, a przez nasze porty przepływa także zboże z Ukrainy. To powoduje, że wyrównują się różnice wynikające ze spadków obrotów w sektorze e-commerce. A są one nawet kilkunastoprocentowe w transportach np. z Azji.

– Wzrost przeładunków węgla jest widoczny w portach – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL, ekspert rynku TSL. – Szacuje się, że to wzrost nawet trzykrotny. Terminale są zapchane zarówno węglem, jak i zbożem i towarami sypkimi z Ukrainy. Te dwa surowce bardzo mocno napędzają sektor TSL w Polsce. Ceny frachtów idą w dół, mimo to spada również ilość przeładunków kontenerów z Chin. Wynika to z faktu, że sektor e-commerce w czasie pandemii i na początku wojny zapełnił swoje magazyny towarami, kupując na zapas. Obecnie więc spada zapotrzebowanie na nowe produkty, trzeba najpierw sprzedać te, które już są na miejscu.

Prezes Mojsiuk dodaje, że wojna na Ukrainie na nowo definiuje priorytety całego sektora TSL w Polsce i w Europie.

Czy utrata impetu sektora e-commerce powinna martwić?

– Nie uważam, by wzrosty sektora e-commerce były zagrożone – prognozuje dyrektor ds. rozwoju Grupy CSL. – Po prostu wyczerpało się paliwo w postaci pandemii i sektor ten wrócił na trajektorię sprzed pandemii. Nadal robimy zakupy w sieci, ale mamy silną alternatywę w postaci zakupów tradycyjnych. Poza tym przed nami złoty czas sektora e-commerce, czyli black Friday, cyber Monday i święta, więc ostatni kwartał przyniesie tu stabilizację.

Zdaniem Hanny Mojsiuk, cały sektor e-commerce musi na nowo przyzwyczaić się do stabilnego, a nie galopującego tempa rozwoju.

– Paradoksalnie, im dalej od nas pandemia, tym spokojniej robi się w sektorze zakupów internetowych – zauważa prezes PIG. – Oczywiście, ostatni kwartał roku 2022 będzie znów czasem wzrostów, ale od 2023 r. spodziewam się powrotu do wskaźników z czasów przed pandemią. Czyli e-commerce będzie się rozwijał, ale nie aż tak, byśmy mówili o tym, że tradycyjny handel przechodzi do lamusa.

Informacje ekspertów Północnej Izby Gospodarczej poparte są również opiniami z zachodniopomorskiego rynku pracy. Widać tutaj delikatne spowolnienie w rekrutacjach i zmniejszenie liczby ofert dla pracowników magazynowych. Nie jest to jednak jeszcze sytuacja, w której należy doszukiwać się kryzysu sektora e-comemrce.

(ek)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA