W listopadzie 2022 r. wg szybkiego szacunku inflacja - liczona rok do roku - wyniosła 17,4% (w październiku zaś 17,9 proc.) - podał w środę Główny Urząd Statystyczny. Jest to pierwszy spadek tego wskaźnika od lutego br. Wtedy wiązało się to m.in. z wprowadzeniem tarczy inflacyjnej przez rząd.
Konsensus ekonomistów zakładał odczyt na poziomie 18 proc. Natomiast w stosunku do października 2022 r. ceny urosły o 0,7% (co ciekawe nośniki energii zaliczyły w tym czasie spadek o 0,1 proc., zaś paliwa do prywatnych środków transportu – spadek o 1,2 proc.).
Wzrosła jednak inflacja bazowa do 11,3 proc z 11 proc. (wzrost cen z pominięciem cen żywności i energii). Szczegółowe dane poznamy w połowie grudnia.
Zdaniem analityków banku PEKAO "stopy procentowe NBP już nie wzrosną". Jeśli te przewidywania będą trafne to odetchną przede wszystkim kredytobiorcy. Przeciwnego zdania są m.in. ekonomiści amerykańskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs (właśnie z powodu rosnącej inflacji bazowej).
Abstrahując od tego który scenariusz się sprawdzi sytuacja nadal pozostaje trudna. A do ucięcia łbów inflacyjnej hydrze (o której swego czasu pisał profesor Grzegorz Kołodko) wciąż daleko.
(mj)
Szczegółowe dane GUS w galerii poniżej.