Dopiero w czwartek ma się odbyć pierwsza rozprawa przed sądem administracyjnym w Hamburgu, dotycząca ułożenia Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku. Zgodę wydaną przez Federalny Urząd ds. Żeglugi Morskiej i Hydrografii zaskarżył – wiosną 2011 r. – Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
Zarząd domaga się, by na skrzyżowaniu z północnym szlakiem żeglugowym prowadzącym do portu w Świnoujściu rurociąg był bardziej zagłębiony. Obecne ułożenie, na które zgodę wydała administracja niemiecka, blokuje rozwój portu w Świnoujściu.
Dziś mogą tu wpływać statki o maksymalnym zanurzeniu do 13,5 m. Rurociąg leży na głębokości 17,5 m. Trzeba jednak odjąć jego średnicę (1,5 m) i strefę bezpieczeństwa nad nim (2,5 m).
ZMPSiŚ planuje w świnoujskim porcie budowę m.in. terminalu kontenerowego oraz masowego, które mogłyby obsługiwać statki o maksymalnym zanurzeniu 15 m (takie mogą się przedostać na Bałtyk przez Cieśniny Duńskie). Niemiecko-rosyjska inwestycja jest barierą.
– Na razie największe statki wpływają do portu bez przeszkód, ale w przyszłości, gdybyśmy chcieli budować nowe terminale, to już byłby problem – mówił na niedawnym spotkaniu z radnymi zachodniopomorskiego sejmiku Zbigniew Miklewicz, prezes ZMPSiŚ. – Toczy się w tej sprawie spór sądowy w Hamburgu.
Przypomnijmy, że niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii w Stralsundzie odrzucił skargę polskich portów z 2010 r., dotyczącą pozwolenia na budowę Gazociągu Północnego. ZMPSiŚ odwołał się od tej decyzji. Jak tłumaczył ówczesny prezes spółki Jarosław Siergiej, sąd w Hamburgu miał zbadać, czy odrzucenie polskiej skargi odbyło się zgodnie z prawem.
– Uważam, że zarządowi portów zabrakło wsparcia polskiej strony rządowej – ocenił radny PiS Kazimierz Drzazga. – Budowę tego gazociągu mecenas Stefan Hambura nazwał aktem agresji gospodarczej w okresie pokoju.
Sporny odcinek gazociągu leży na wodach niemieckich. Polskie porty powołują się na prawo europejskie i międzynarodowe, które gwarantuje wolność żeglugi i dostępność terytorium państw od strony morza.
– Spółka Nord Stream wystąpiła z prośbą o ugodę – poinformował prezes Miklewicz. – Nasi prawnicy zapoznają się ze szczegółami propozycji, a po tej analizie będziemy podejmować decyzje. ©℗
(ek)
Fot. R.WOJCIECHOWSKI (arch.)