W Świnoujściu trwa przebudowa terminalu promowego. Prace od września br. prowadzi Budimex, a po ich zakończeniu powstanie m.in. nabrzeże, przy którym będą mogły cumować promy i statki pasażerskie o długości nawet do 270 m. To inwestycja Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
Prace obejmują północną część terminalu. Przewidziano połączenie stanowisk promowych nr 5 i 6 w jedno, budowę placów i estakady, modernizację istniejących torów kolejowych i budowę nowych, przebudowę rampy i galerii pasażerskiej, zakup sprzętu przeładunkowego. Głównym celem jest przystosowanie infrastruktury do obsługi tzw. transportu intermodalnego (przewozu ładunków, np. w kontenerach, z wykorzystaniem różnych rodzajów transportu, ale bez przeładunku samego towaru na całej trasie). Koszt przebudowy to ponad 185 mln zł netto, a unijne dofinansowanie – 75,26 proc. Prace mają potrwać do końca 2021 r.
Umowę z wykonawcą podpisano we wrześniu br. i po kilku dniach prace ruszyły pełną parą.
– Plac budowy ogrodzono, ze stanowisk promowych nr 5 i 6 ściągnięto rampy, rękawy pasażerskie, zburzono niepotrzebne budynki – magazyn kolejowy i starą bazę promową – wymienia Marek Kowalewski, prezes Terminalu Promowego Świnoujście. – Trwają przygotowania do wykonania placu i estakady, która będzie biegła nad torami i drogą dworcową. Najważniejsze, że powstanie jedno wielkie nabrzeże o długości 294 m. Będzie mogło przyjmować statki o długości 270 m, czyli maksymalnej, jaką mogą mieć wpływające do portu wewnętrznego w Świnoujściu.
Na nowym nabrzeżu znajdzie się największa w terminalu rampa przeładunkowa o szerokości 35 m. Obecnie najszersza (25 m) jest na stanowisku nr 1.
Z terminalu korzysta trzech armatorów: Unity Line, Polferries i TT-Line. Z powodu przebudowy mają do dyspozycji tylko cztery stanowiska.
– W przededniu oddania wykonawcy „piątki” i „szóstki” zrobiliśmy spotkanie z armatorami – mówi prezes TPŚ, pytany o utrudnienia w pracy terminalu w związku z inwestycją. – Dziś można powiedzieć, że praktycznie rozkłady kursowania promów się nie zmieniły. Bywają szczytowe dni, np. z wtorku na środę czy w niedzielę wieczorem, gdy obsługa się trochę opóźnia, ale staramy się, aby nie zmieniać rozkładów.
TPŚ chciałby także na stanowisku nr 4 móc obsługiwać większe promy: o długości 230 m (dziś – do 175 m).
– Już robimy analizę nawigacyjną, bo chcemy te prace skoordynować z prowadzonymi przez Budimex – zaznacza M. Kowalewski. – Gdy będą kończone na „piątce” i „szóstce”, wyłączymy „czwórkę”, żeby wstawić tam nową rampę, odbijacze itd. Pozwolenie na budowę już jest i w bardzo krótkim czasie będziemy przygotowani do obsługi większych promów.
Tekst i fot. Elżbieta KUBOWSKA