Odwołania Pawła Brzezickiego z funkcji zarządcy komisarycznego Polskiej Żeglugi Morskiej domaga się Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. Chodzi m.in. o sprawę ujawnienia alkoholu w pomieszczeniu wynajmowanym związkowi. Według „Solidarności”, to prowokacja, a zarządca miał tam wtargnąć pod nieobecność związkowców. Ten zaprzecza i wyjaśnia, że alkohol znaleźli pracownicy ochrony podczas rutynowej kontroli w obiekcie.
Pismo z wnioskiem o poparcie w sprawie odwołania Brzezickiego skierowano do Piotra Dudy, przewodniczącego Komisji Krajowej „Solidarności”. Zarządcy zarzuca się „niedopuszczalne i naruszające prawo działania”, a Ministerstwu Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej brak na nie reakcji.
– W listopadzie 2017 r. dochodzi do czegoś, z czym nie mieliśmy do czynienia w historii NSZZ „Solidarność” – mówił w środę (7 marca) na konferencji prasowej Mieczysław Jurek, przewodniczący Zarządu Regionu „S”. – Przedstawiciele pracodawcy weszli pod nieobecność związkowców do pomieszczeń związkowych. Pojawiły się zdjęcia zrobione przez tych ludzi. Pismo ze zdjęciami, na których były puste i pełne kieliszki i butelki, przesłano do najważniejszych osób w państwie z insynuacją: „zobaczcie, co się tam dzieje” i z prośbą o wyciągnięcie wniosków. Zastanawiałem się z członkami prezydium, czemu ma służyć ta prowokacja, czemu użyto ubeckich metod. Żeby nas zaszantażować?
W piśmie do P. Dudy wśród osób, które miały otrzymać te informacje, wymieniono m.in. premiera, wicepremiera, prezesa PiS oraz przewodniczących Komisji Krajowej i Zarządu Regionu „S”.
– My jesteśmy gotowi milczeć dla dobra przedsiębiorstwa do czasu, kiedy sytuacja stanie się bezpieczna – podkreślił M. Jurek. – Dzisiaj mamy taką sytuację: podpisana jest ugoda z bankami. Chcemy pokazać drugie dno.
Zarządca komisaryczny PŻM odpiera zarzuty.
– Polska Żegluga Morska wynajmuje pomieszczenia od swojej spółki Pazim, która jest właścicielem obiektu – wyjaśnił Paweł Brzezicki. – Zgodnie z przepisami bhp, ustawami, m.in. ustawie o zapobieganiu alkoholizmowi, w zakładzie pracy, którym jest PŻM, nie może być wnoszony ani pity alkohol. To jest taka prawda, którą pracownicy każdego pracodawcy są w stanie pojąć. Niezależnie od tego, cyklicznie odbywają się kontrole pomieszczeń Pazimu, które przeprowadza dział ochrony – niczego nie szukając – to są normalne kontrole, które mają zapobiec ewentualnym ogniskom pożaru czy jakimś awariom itd. Chodzą po prostu po budynku całą noc. Zdarzyło się tak, że, niestety, w jednym z pomieszczeń, które akurat wynajmujemy jako PŻM dla związków zawodowych, znaleziono całą stertę alkoholu. Ja tego nie chciałem nagłaśniać. Poinformowałem w korespondencji prywatnej również pana Mieczysława Jurka, żeby wpłynął na tych swoich pracowników. Jak wpłynął, okazało się dzisiaj. Na pewno PŻM nie jest miejscem jakichś libacji, w ogóle o tym nie ma mowy.
Zarządca stwierdził, że z tamtego zdarzenia sporządzono notatkę służbową, a pomieszczenie z alkoholem obejrzała komisyjnie grupa osób.
– Tak naprawdę to nie wiem, czy nie powinienem wyrzucić tych wszystkich ludzi z pracy, ale dla dobra dialogu tego nie zrobiłem – powiedział o wynajmujących związkowe pomieszczenia.
Poinformował też, że negocjacje z bankami wciąż są prowadzone.
Tekst i fot. (ek)
Na zdjęciu: W konferencji, która się odbyła w siedzibie Zarządu Regionu „S”, M. Jurkowi towarzyszyli Katarzyna Gryciuk (przewodnicząca NSZZ w Pazimie), Paweł Kowalski i Jacek Kramarczyk (przewodniczący i wiceprzewodniczący „S” przy PŻM).