Środa, 25 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Ruch w medycynie komercyjnej i turystyce medycznej zamarł

Data publikacji: 12 kwietnia 2020 r. 23:03
Ostatnia aktualizacja: 13 kwietnia 2020 r. 23:01
Ruch w medycynie komercyjnej i turystyce medycznej zamarł
 

Koronawirus spowodował diametralne zmiany w gospodarce. Niektóre branże właściwie z dnia na dzień straciły wszystkich swoich klientów. Między innymi mocno dotknięta została medycyna komercyjna i turystyka medyczna.

– Z mojego punktu widzenia, jako przedsiębiorcy obecnego w branży medycyny komercyjnej oraz turystyki medycznej, mogę powiedzieć, że sytuacja jest poważna od samego początku – mówi Nina Manduk-Czyżyk, przewodnicząca MediKlastra, działającego przy Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie. – Kiedy w połowie marca podjęto decyzje o drastycznych gospodarczo zmianach, natychmiastowo odczuliśmy spadek liczby pacjentów. Mnóstwo wizyt zostało najpierw przeniesionych na późniejsze dni, a następnie – z powodu niejasnej przyszłości – odwołanych. Kolejne zdarzenie, które miało wielkie znaczenie dla całej branży, to zamknięcie granic. Nie da się ukryć, że część naszych pacjentów jest spoza Polski i nie mają teraz jak dotrzeć do klinik, w których wcześniej umówione mieli zabiegi czy operacje.

Zdaniem specjalistów, koronawirus spowodował, że ruch w medycynie komercyjnej zmalał właściwie do zera. Branżowcy nie kwestionują działań dotyczących ochrony Polaków przed koronawirusem, gdyż bezpieczeństwo jest najważniejsze. Warto zaznaczyć, że szeroko rozumiana medycyna komercyjna to nie tylko medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna, ale też rehabilitacja, stomatologia czy zabiegi niezbędne do poprawy komfortu życia, które teraz odłożono bezterminowo, gdyż nie wiadomo, kiedy uda się wrócić do normalnego trybu działania. Sytuacja wymusiła przeorganizowanie pracy gabinetów, klinik i podjęcie prób sprawnego zarządzania w kryzysie.

Nina Manduk-Ćzyżyk

– Na rynku funkcjonują gabinety stomatologiczne, które świadczą usługi „na cito” i starają się wychodzić naprzeciw pilnym oczekiwaniom klientów – zaznacza Nina Manduk-Czyżyk. (Fot. PIG)

Koronawirus spowodował, że niektóre kliniki podchodzą bardzo kreatywnie do relacji z pacjentami, np. konsultacje odbywają się on-line. Jednak niewielki odsetek pacjentów decyduje się na taką formę kontaktu z lekarzem. Ponadto nie wszystkie gałęzie medycyny komercyjnej mają możliwość konsultacji on-line ze względu na specyfikę specjalizacji.

– Kliniki z naszego regionu notują często nawet stuprocentowy spadek ruchu – dodaje N. Manduk-Czyżyk. – Pacjenci rezygnują z wizyt albo przenoszą je na kolejne miesiące. Większość usług medycznych nie jest świadczona.

Eksperci prognozują, że branża medycyny komercyjnej będzie się podnosić z kryzysu – podobnie jak wiele innych – przez wiele miesięcy, a nawet lat. Usługi wysokiej potrzeby, jak stomatologia czy rehabilitacja, poradzą sobie nawet w kryzysie. O przyszłość obawiają się jednak kliniki oferujące usługi luksusowe, jak np. chirurgia plastyczna, medycyna estetyczna czy branża beauty.

Co oczywiste, w czasie pandemii koronawirusa niemal do zera spadł ruch w turystyce medycznej.

– Obawiam się, że turystyka medyczna z kryzysu nie wyjdzie tak szybko – mówi szefowa MediKlastra. – Zgodnie z poradami ekspertów, pozostajemy w  kontakcie z naszymi pacjentami i robimy wszystko, by działać możliwie sprawnie.

MediKlaster to pierwsza dla branży medycyny komercyjnej tego typu inicjatywa na rynku szczecińskim. Klaster zrzesza wyłącznie branżowców w postaci praktyk lekarskich, gabinetów oraz klinik działających w Szczecinie i okolicach, głównie w obszarze medycyny komercyjnej oraz – co jest charakterystyczne dla Pomorza Zachodniego – nieodzownie z nią związanej turystyki medycznej. ©℗

(ek)

Fot. Natan Pawłowski (archiwum)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ja
2020-04-13 22:36:00
Vivat pro natura!!! Skończył się czas prosperity klinik estetycznych....
ciekawe czy ..........
2020-04-13 12:54:24
kliniki aborcyjne u sąsiadów przyjmują ,,,,,,,, chorych.............
replay
2020-04-13 12:18:53
To że ta „pandemia” jest mocno spreparowana to już nawet dzieci wiedzą. Dziennikarze też ale piszą co muszą. Nawet nie chce mi się przytaczać wszystkich manipulacji, które sączą do głów czytelnikom. Masa tego jest.. metody klasyfikacji zgonów, zgrubność testu na wirusa, kuriozalna kategoria „chory bezobjawowy”, brak porównań ze śmiertelnością ogólną z lat poprzednich i wiele innych. Jak do tego doliczymy atomowe metody kwarantannowania wszystkiego co się rusza w szpitalach, przez co sparaliżowano leczenie czegokolwiek w Polsce, mamy obraz sterowanego chaosu. Lobbing większości mediów za kontynuowaniem destabilizacji jest mocno podejrzany, wykracza poza zwykłe sianie sensacji.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA