Aż o 50 proc. wzrosła w 2020 roku ilość skroplonego gazu ziemnego, który Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo sprzedało w terminalu w Świnoujściu. Od początku funkcjonowania gazoportu wyjechało z niego już 10 tysięcy cystern z ładunkiem LNG.
– Dynamiczny rozwój rynku LNG małej skali to jeden z istotnych elementów niskoemisyjnej transformacji polskiej gospodarki, w której gaz ziemny odgrywa ważną rolę paliwa przejściowego – powiedział Paweł Majewski, prezes PGNiG SA. – PGNiG skutecznie wspiera ten proces oferując pewne dostawy paliwa najwyższej jakości. Dzięki elastycznej, dostosowanej do potrzeb odbiorców ofercie handlowej zdobywamy kolejnych klientów zainteresowanych dostawami skroplonego gazu ziemnego i stale zwiększamy wolumen jego sprzedaży. Liczymy, że 2021 rok będzie pod tym względem jeszcze lepszy.
LNG małej skali to część rynku gazowego, w której paliwo dostarczane jest w postaci skroplonej za pomocą cystern ciężarowych i kolejowych oraz kontenerów kriogenicznych. Dla PGNiG głównym punktem sprzedaży jest Terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu, do którego skroplony gaz ziemny dostarczają metanowce – m.in. z Kataru, USA i Norwegii.
W ubiegłym roku PGNiG załadowało w Świnoujściu do cystern ponad 59,5 tys. ton skroplonego gazu (3385 ładunków LNG). To o 50 proc. więcej niż w 2019 roku, w którym z polskiego terminalu sprzedano 39,9 tys. ton tego paliwa. To największy wzrost sprzedaży od 2017 roku – pierwszego, pełnego roku działania terminalu – kiedy PGNiG załadowało 26,8 tys. ton LNG.
Dzięki szybko rosnącej liczbie załadunków, w miniony czwartek (28 stycznia) z terminalu w Świnoujściu wyjechała dziesięciotysięczna autocysterna z gazem skroplonym od PGNiG. Oznacza to, że łącznie wyekspediowano do tej pory przeszło 170 tys. ton LNG, a więc ponad 230 mln m sześc. gazu ziemnego po regazyfikacji. To tak, jakby przez bramę terminalu wyjechały na kołach dwa tankowce LNG typu Q-Flex – największe jednostki do przewozu skroplonego gazu ziemnego, jakie zawijają do Świnoujścia. Taka ilość paliwa wystarczy, aby zaspokoić zapotrzebowanie na gaz wszystkich gospodarstw domowych w Polsce przez ok. 20 dni.
Wśród głównych odbiorców LNG małej skali są m.in. firmy przetwórstwa spożywczego oraz z branży turystycznej, dla których wykorzystanie gazu do celów grzewczych i technologicznych oznacza niższe emisje dwutlenku węgla oraz związków powodujących zjawisko smogu. Jednak kołem zamachowym tego segmentu rynku jest tzw. gazyfikacja wyspowa. Wykorzystuje się ją na terenach, które nie mają dostępu do ogólnopolskiej sieci dystrybucji gazu. Na takim obszarze buduje się niewielką sieć zamkniętą, do której paliwo zatłaczane jest z lokalnej stacji regazyfikacyjnej zasilanej gazem skroplonym dostarczanym za pomocą autocystern. LNG wykorzystuje się również na terenach, które wprawdzie mają dostęp do ogólnopolskiej sieci dystrybucyjnej, ale popyt na paliwo gazowe jest większy od możliwości dostaw istniejącymi gazociągami. W takim przypadku stacje regazyfikacyjne zasilane LNG uzupełniają gaz z sieci, co umożliwia pełne zaspokojenie potrzeb odbiorców.
Największym w kraju użytkownikiem stacji regazyfikacyjnych jest Polska Spółka Gazownictwa z Grupy Kapitałowej PGNiG. Eksploatuje ona obecnie 56 takich stacji.
Skroplony gaz dowożony cysternami służy też do bunkrowania statków mających napęd LNG. W porcie szczecińskim po raz pierwszy taką operację przeprowadzono 5 listopada minionego roku.
PGNiG prowadzi sprzedaż gazu skroplonego nie tylko w świnoujskim terminalu, ale również w swoich zakładach w Grodzisku Wielkopolskim i Odolanowie, a także w porcie w Kłajpedzie na Litwie, gdzie od kwietnia ubiegłego roku jest wyłącznym użytkownikiem stacji odbiorczo-przeładunkowej LNG. Całkowita sprzedaży małego LNG przez PGNiG, uwzględniając wszystkie wymienione punkty załadunku, wyniosła w 2020 roku prawie 85 tys. ton.
(ek)