– W przyszłości może być jeszcze gorzej – zapowiada Ralph Leszczynski, jeden z brokerów w Singapurze. – Popyt na rudę żelaza w Chinach jest obecnie bardzo niski.
Sytuację pogorszyła katastrofa w kopali rudy żelaza Samarco, do której doszło 5 bm. Zapory podtrzymujące odpady zawaliły się, zabijając 11 ludzi. Zmniejszyło to także eksport rudy żelaza z Brazylii (a jest głównym obok Australii eksporterem rudy na świecie).
– Można się spodziewać, że przez katastrofę eksport rudy żelaza w grudniu zmniejszy się o 3,5 mln ton – twierdzi Leszczynski. – Statki, które miały ją przewieźć, zostały odstawione do portów, gdzie przynoszą głównie straty.
Rynek przewozów masowych zmaga się w tym roku z ogromnym kryzysem. Spadek popytu na stal i węgiel, przy utrzymującej się dużej nadpodaży tonażu, sprawiają, że wpływy z eksploatacji masowców nie pokrywają kosztów operacyjnych, nie mówiąc już o dodatkowych, związanych ze spłatą kredytów (obecnie flota masowców na świecie jest rekordowo młoda, a więc obciążona hipoteką).
– Szczególnym wyzwaniem będzie pierwsza połowa 2016 roku, gdyż wtedy pojawi się dużo nowych jednostek – uważa Christos Begleris, dyrektor finansowy Star Bulk.
Podobnego zdania są szefowie innych światowych firm armatorskich. W tym roku zanotowano pierwsze upadki przedsiębiorstw z tego sektora (Daiichi Chuo Kisen Kaisha zwrócił się do rządu japońskiego o ochronę od wierzycieli, a Global Maritime Investment Cyprus Ltd ogłosił bankructwo).©℗ (ek)