Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Polacy przywiązani do depozytów

Data publikacji: 05 marca 2016 r. 07:36
Ostatnia aktualizacja: 18 listopada 2017 r. 19:33
Polacy przywiązani do depozytów
 

- Na koniec tego roku na depozytach bankowych może się znaleźć rekordowa kwota - blisko 700 miliardów złotych - przewiduje Marta Domańska-Trzaskoma z BGŻOptima. - To nieco zaskakujące, gdy wziąć pod uwagę historycznie niskie oprocentowanie lokat. Wybieramy jednak niższy, ale pewny zysk.

Teraz (koniec stycznia) po wpłaceniu 10 tys. zł na roczną lokatę otwartą można się było spodziewać zaledwie 181 zł. Nic dziwnego, skoro przeciętne oprocentowanie kredytów wynosi obecnie nieco ponad 1,5 proc. 

- Pomimo to, wartość oszczędności wpłacanych na lokaty bankowe systematycznie rośnie. Z szacunków BGŻOptima wynika, że w 2016 r. ich wartość będzie rosła w szybkim tempie, by na koniec roku sięgnąć niemal 700 mld zł - wylicza M. Domańska-Trzaskoma. Przewidywania opiera na danych publikowanych przez Narodowy Bank Polski. Według najnowszych danych NBP wartość detalicznych oszczędności trzymanych przez gospodarstwa domowe w bankach na koniec grudnia 2015 roku wynosiła 607 mld zł.  Według prognoz bankowców w pierwszym kwartale tego roku ma być na tych kontach już o prawie 43 mld więcej. Będzie to o 6,12 proc. więcej niż na koniec zeszłego roku i aż o 14,93 proc. powyżej stanu z I kwartału 2015 r.

Jednak w kolejnych miesiącach tempo wyhamuje od nieco ponad 0,8 proc (II kwartał) do maksymalnie 3,13 proc. w czwartym kwartale. Ale i tak w porównaniu do zeszłego roku roczny przyrost zobowiązań banków wobec klientów detalicznych wyniesie od 13 do ponad 15 proc. W efekcie na koniec roku wartość depozytów osób prywatnych powinna osiągnąć rekordowy poziom 691,9 mld zł.

Mimo słabej giełdy optymizm bankowców opiera się na założeniu, że PKB osiągnie dynamikę zbliżoną do tej z 2015 roku, a parkiet jednak odrobi straty. Liczą też na stopniowe umacnianie się złotego.

Analitycy wyliczyli, że lokując 10 tys. zł na rocznej lokacie, miesięcznie zarabialiśmy jedynie 15 zł.

- Wydaje się, że to niewiele, trzeba jednak pamiętać, że historycznie niskie jest nie tylko oprocentowanie, ale także inflacja. Choć wielu konsumentów tego nie zauważa, ceny przestały rosnąć, dzięki czemu realny zysk z niskooprocentowanej lokaty jest w rzeczywistości wyższy niż w latach, gdy za depozyty banki płaciły nominalnie po 6 proc. Sporą część przychodu zjadała bowiem inflacja - tłumaczy M. Domańska-Trzaskoma.

Powód stałego zainteresowania lokatami bankowymi jest ciągle ten sam: to wciąż najbezpieczniejszy, najbardziej stabilny sposób lokowania oszczędności, wygrywający pod tym względem z alternatywnymi rozwiązaniami: akcjami, funduszami i surowcami. Zawirowania na wschodzących rynkach, a przede wszystkim słabość chińskiej gospodarki, największego konsumenta surowców na świecie, odbiła się na giełdowych kursach i notowaniach funduszy inwestycyjnych. Ceny tych aktywów (akcji notowanych na giełdzie i jednostek FI) są obecnie tak niskie, że warto zastanowić się nad dywersyfikacją oszczędności. Przynajmniej tak radzą bankowcy. (kl)

Na zdj.: W oszczędnościach fachowcy radzą dywersyfikację

Fot. Marek Klasa

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

polowanie
2016-03-07 07:52:44
nie warto inwestowac złotówki np. w DojczeBank bo kupujemy jemu nawozy sztuczne na plantacji bananow w Hondurasie czekam kiedy bedzie inny bo Polski Bank zeby pieniadze szly na nawozy w Polsce lub na nasze drogi
endriu
2016-03-06 00:45:11
Ludzie poprostu trzymają grosz na czarną godzinę, ot i nad czym tu rozprawiać.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA