Kończą się zasoby wolnych gruntów w Goleniowskim Parku Przemysłowym. Do sprzedaży zostało jeszcze tylko kilka działek. Gmina przygotowuje się do powiększenia obszaru parku o kilkadziesiąt hektarów. Rozpoczyna starania o spory obszar lasu sąsiadującego z GPP.
Kiedy w roku 2002 sprzedawano pierwszą działkę w tworzonym dopiero Goleniowskim Parku Przemysłowym, nikt chyba nie myślał o chwili, kiedy ponad 400 hektarów zapełni się firmami. Jak się okazało, wystarczyło 15 lat. Obecnie wolnych jest już tylko kilka działek, na które są już zresztą chętni. Na terenie parku jest jeszcze parę kawałków gruntu, który można podzielić na działki inwestycyjne i sprzedać. Ale na tym koniec, w Łozienicy nie ma już wolnych gruntów. Z trzech stron GPP ograniczają drogi, z czwartej – las.
I właśnie las jest nadzieją. Burmistrz Robert Krupowicz chce rozmawiać z Lasami Państwowymi o przekazaniu gminie kilkudziesięciu hektarów terenów leśnych i przeznaczeniu ich pod inwestycje. Na początek – prawie 26 ha lasu sąsiadującego z północną częścią parku przemysłowego. Gmina wystąpiła do Nadleśnictwa Kliniska z prośbą o określenie procedury nabycia owego terenu przez gminę. Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego, 26 ha lasu to tereny przyszłych inwestycji przemysłowych. Zanim jednak to się stanie, trzeba przejść długą i skomplikowaną procedurę „odlesienia” terenu, która wymaga decyzji na poziomie władz centralnych.
To jednak będzie dopiero pierwszy etap powiększania GPP. W tym samym piśmie burmistrz wyraził zainteresowanie dużym kompleksem lasu (około 70 ha) przylegającym do południowego krańca parku przemysłowego. Gmina zaczyna właśnie procedurę opracowywania planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Leśnicy znają zamiary gminy, w roku 2015 pozytywnie zaopiniowali propozycję powiększenia parku przemysłowego o ten obszar lasu.
Goleniowski Park Przemysłowy zaczęto tworzyć w 2002 roku, początkowo wyłącznie w oparciu o finanse gminy. Pierwsza firma zaczęła tam działalność trzy lata później. Dziś w GPP funkcjonuje ponad 50 firm krajowych i zagranicznych, dając zatrudnienie kilku tysiącom ludzi i przynosząc gminie wielomilionowe wpływy podatkowe.
Tekst i fot. C. Martyniuk