Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Nord Stream 2 pod lupą intergrupy

Data publikacji: 01 grudnia 2017 r. 15:48
Ostatnia aktualizacja: 02 grudnia 2017 r. 10:34
Nord Stream 2 pod lupą intergrupy
 

Mają przeanalizować wpływ kontrowersyjnej inwestycji na środowisko. Blisko 20 członków z 11 krajów europejskich liczy międzyregionalna grupa ds. gazociągu Nord Stream 2, która została powołana w Europejskim Komitecie Regionów. Jej pierwsze posiedzenie odbyło się w piątek (1 grudnia) w Brukseli.

– Nord Stream 2 stanowi przedmiot gorących dyskusji w Komisji Europejskiej, Parlamencie Europejskim oraz w Radzie UE – mówi zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz, inicjator i przewodniczący międzyregionalnej grupy ds. Nord Stream 2. – W sposób zauważalny dzieli Europejczyków. Europejski Komitet Regionów jako ciało doradcze, które zabiera głos w ważnych sprawach dla Unii Europejskiej, prezentując punkt widzenia regionów i społeczności lokalnych, także musi podjąć tematykę kontrowersyjnego projektu.

Regiony szczególnie się obawiają kwestii związanych z ochroną środowiska. Ingerencja w dno Morza Bałtyckiego jest zdaniem Geblewicza niezwykle ryzykowna – ze względu na zalegające tam pozostałości amunicji i broni chemicznej, zatopione po II wojnie światowej. Ponadto, według licznych badań, podmorska infrastruktura o tak znaczącej kubaturze zakłóca naturalne ekosystemy, co wpływa negatywnie na populacje m.in. ryb i może uderzyć w interesy lokalnych rybaków. Z punktu widzenia Pomorza Zachodniego, budowa Nord Stream 2 wywołuje zaniepokojenie także ze względu na ograniczenie możliwości rozwojowych zespołu portów Szczecin-Świnoujście, gdyż podobnie jak Nord Stream 1 ma przecinać tor żeglugowy, co utrudni wpływanie do Świnoujścia statkom o większym zanurzenia. Problemy środowiskowe dotyczące projektu podnosili m.in. niemieccy rolnicy z wyspy Rugia. Reprezentowana w pracach intergrupy Dania w tym tygodniu wprowadziła ustawę umożliwiającą odmowę wydania zgody na inwestycje typu Nord Stream 2, na podstawie przesłanek bezpieczeństwa i polityki zagranicznej.

Członkowie grupy reprezentują 11 krajów europejskich. Oprócz Polaków, są w niej przedstawiciele regionów z Dani, Finlandii, Łotwy, Litwy, Cypru, Węgier, Malty, Włoch, Belgii i Niemiec. Zróżnicowana i liczna reprezentacja to wyraz niepokoju o bezpieczeństwo energetyczne UE, któremu poprzez realizację spornej inwestycji zagraża zwiększenie dominacji rosyjskiego dostawcy – Gazpromu – na europejskim rynku gazu ziemnego. Gazociąg ma być kolejną (obok Nord Stream 1) infrastrukturą o znacznej skali, ułożoną na dnie Bałtyku na odcinku z Rosji do Niemiec.

Tekst i fot. (ek)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

pipi
2017-12-02 10:09:26
- poczekamy i zobaczymy jak się skończy "przedmiot gorących dyskusji w Komisji Europejskiej"......Ja zakładam iż założyciel "Wspólnoty Węgla i Stali" będzie największym "hubem" gazu w "partnerskiej" EU - gotowe rury już leżą w Mukran. Jeszcze się nie zdażyło (od Stalingradu) aby "założyciel" coś założył i dał ciała, nawet w "diesel-gate" (przekręt) spadają już na cztery łapy.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA