Pracują przy produkcji luksusowych jachtów, które trafiają na zachodnie rynki. Teraz, w wolnym czasie, sami będą mogli korzystać z zakładowej żaglówki „Hanna”. Grupa pracowników firmy Technologie Tworzyw Sztucznych w sobotę uczestniczyła w jej chrzcie. Były też pierwsze rejsy po jeziorze Dąbie.
Technologie Tworzyw Sztucznych (TTS) to firma od 20 lat działająca w branży jachtowej. Powstała w Stargardzie, a w 2004 r. przeniosła się do Goleniowa. Od początku ściśle współpracuje z niemiecką grupą HanseYacht AG z Greifswaldu, produkując dla niej wyroby z laminatu poliestrowo-szklanego. W 2007 r. weszła w skład tej grupy kapitałowej. Na terenach wykupionych w Goleniowskim Parku Przemysłowym utworzyła zakład produkcyjny o powierzchni 10 tys. m kw. Dziś TTS należy do czołówki przedsiębiorstw w Polsce, zajmujących się produkcją kompozytów. Specjalizuje się w wytwarzaniu kadłubów i innych części z laminatu dla takich producentów jachtowych, jak Hanse, Moody, Dehler, Fjord czy Varianta. Rocznie produkuje ponad 600 sztuk o długości 18 m.
Jacht zwodowany w sobotę jest nieduży, ma 5,5 m długości. Może nim pływać jednorazowo kilka osób. To model Varianta 18, który w ciągu kilku dni zbudowano w TTS.
- Nasi pracownicy będą mogli z niego korzystać od maja do października - mówi Michał Pokorski, prezes TTS. - To okazja do sprawdzenia, jak działa sprzęt, który wytwarzają, ale przede wszystkim do miłego spędzenia wolnego czasu. Dzięki temu będą też bardziej się identyfikować z produktem.
Jacht nazwano „Hanna”, na cześć pierwszej prezes firmy - Hanny Pokorskiej, która lampką szampana ochrzciła łódkę. Sympatyczna uroczystość odbyła się na terenie Campingu Marina PTTK przy ul. Przestrzennej w Dąbiu. Tutaj żaglówka stacjonuje. W sobotę oglądało ją kilkudziesięciu pracowników TTS i ich rodzin. Była też okazja do wypróbowania jachtu.
Technologie Tworzyw Sztucznych zatrudniają łącznie ok. 700 osób. To m.in. mieszkańcy Goleniowa, Nowogardu, Szczecina, Stargardu. Władze spółki szacują, że w ciągu dwóch lat załoga może się zwiększyć do tysiąca osób.
- Poszukujemy głównie pracowników produkcji, lakierników, formierzy i laminiarzy, ale są również etaty dla specjalistów takich jak logistyk czy kontroler finansowy - zaznacza Robert Nalewaj, kierownik działu HR w TTS.
Jak dodaje, firma nie zatrudnia na tzw. umowy śmieciowe. ©℗ (ek)