Bilion dolarów rocznie ma kosztować energetyczna rewolucja, która doprowadzi do tego, że w połowie wieku świat może być zasilany wyłącznie energią z odnawialnych źródeł - wynika z raportu organizacji Greenpeace.
Według autorów raportu jest to jednak możliwe, bo - jak wynika z ich wyliczeń - oszczędność na paliwach kopalnych miałaby wynieść 1,07 biliona dolarów rocznie.
Jak przekonują, zaledwie w ciągu 15 lat udział OZE w produkcji energii elektrycznej wzrośnie z dzisiejszych 21 proc. do 64 proc. Ma do tego dojść mimo wzrostu zapotrzebowania, związanego zarówno ze wzrostem populacji, wzrostem standardu życia i przechodzeniem transportu osobowego na napęd elektryczny. Sam przemysł fotowoltaiczny w skali globalnej może zatrudnić 9,7 miliona osób do 2030 r., tj. 10 razy więcej niż zatrudnia obecnie i tyle, ile wynosi dziś zatrudnienie w sektorze energetyki węglowej.
Według Greenpeace w 2030 r. globalna emisja CO2 spadnie z 30 miliardów ton do 20 miliardów, a następnie do 4 miliardów w 2050 r. i to - jak przekonują autorzy raportu - przy uwzględnieniu intensywnego rozwoju takich państw jak Chiny, Indie czy Brazylia.
W 2030 roku 37 proc. energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych, 62 proc. kopalnych, a 1 proc. z energii nuklearnej. Piętnaście lat później - 81 proc. to energia odnawialna, 19 proc. energia z kopalin. W 2050 r. energia odnawialna ma stanowić 100 proc. światowego miksu energetycznego. Jak wynika z opracowania organizacji, najwięcej energii będziemy czerpać ze słońca - 32 proc., 25 proc. z geotermii, 19 proc. to energetyka wiatrowa, 18 proc. biomasa, 4 proc. hydroelektrownie, 2 proc. energii będzie pochodziło z oceanów.
(pap)
Fot. Dariusz Gorajski