Stało się to, co przewidywano już w połowie roku. Gazoport w Świnoujściu pobił swój własny rekord dotyczący dostaw skroplonego gazu. Do terminala zawitał właśnie metanowiec Lech Kaczyński – była to 63. dostawa LNG w tym roku.
Metanowiec Lech Kaczyński gościł w Świnoujściu po raz ósmy, jednak ta dostawa była wyjątkowa, bo ustanowiła roczny rekord transportów, jakie przyjął terminal. Jednak metanowiec Kaczyński ma małe szanse na wpisanie się w almanachy historii, bowiem z pewnością nie był ostatnim statkiem z surowcem, jaki odwiedził w tym roku gazoport. Każda kolejna dostawa będzie teraz śrubowała rekord. Kto przypłynie z rekordową dostawą „błękitnego złota” pod koniec grudnia? W tym momencie trudno stwierdzić, bo wpływ na to ma wiele czynników, od pogody po geopolitykę. Jednak jeżeli patrzeć na harmonogram dostaw, to czeka nas ich jeszcze w tym roku, co najmniej 18. To oznacza, że rekord „zakręci się” wokół 81-dostaw LNG w skali roku. Dotychczasowy najlepszy wynik wynosił 62 dostawy i został ustanowiony w 2023 roku.
Tegoroczny rekord, o ile plan zostanie wykonany, to wzrost o ponad 30 proc. względem poprzedniego. O 8. wizycie Lecha Kaczyńskiego szybko więc zapomnimy, bo każda kolejna dostawa będzie potencjalną rekordzistką. Wcześniej takie rekordy zwyczajnie nie były możliwe, czysto praktycznie, jak i teoretycznie. Gazoport bowiem nie dysponował taką przepustowością, jaka została „odblokowana” w tym roku. Takie wyniki są już realne w związku z zakończoną rozbudową obiektu o nowy zbiornik, a także miejsca do cumowania i obsługi statków. Trzeba jednak oddać cesarzowi co cesarskie, sam wynik z roku 2023 był wysoko zawieszoną poprzeczką, gdyż wykorzystywał niemal maksymalnie ówczesne możliwości terminalu. Jak widać, z roku na rok popularność tego kierunku nie maleje. I, jak wskazują eksperci, maleć nie będzie. ©℗
Tekst i fot. (km)