Przygotowania do budowy w Elektrowni Dolna Odra dwóch bloków gazowych o mocy 1400 MW przebiegają zgodnie z harmonogramem. Podobnie zresztą jak do budowy gazociągu, który dostarczy gaz niezbędny do zasilania tych bloków. Inwestycja o wartości około 4 mld złotych zrealizowana ma być do 2023 roku. To najważniejsze informacje dotyczące najbliższej przyszłości największego wytwórcy energii elektrycznej w Polsce północno-zachodniej, które przekazali członkowie zarządu PGE SA oraz PGE GiEK SA, obecni na uroczystych obchodach Dnia Energetyka, przypadających w roku jubileuszu 45-lecia Elektrowni Dolna Odra.
Dobre informacje o zaawansowaniu prac projektowych i przygotowaniach do rozpoczęcia budowy przekazali licznie zgromadzonym pracownikom EDO jak i zaproszonym gościom, w tym wojewodzie, przedstawicielom Urzędu Marszałkowskiego, posłom i senatorom z regionu Ryszard Wasiłek, wiceprezes zarządu PGE ds. operacyjnych oraz Norbert Grudzień, wiceprezes zarządu PGE GiEK SA ds. Inwestycji i Zarządzania Majątkiem.
Radości z realizacji inwestycji w trakcie uroczystości 45-lecia elektrowni nie kryli przedstawiciele władz regionu, w tym wojewoda, jak również parlamentarzyści. Poseł PiS Rafał Mucha zauważył na przykład, że jeszcze kilka lat temu w strategii rozwoju PGE ówczesnych władz grupy nie było miejsca w systemie energetycznym kraju dla Elektrowni Dolna Odra, która w ciągu kolejnych lat miała być wygaszana aż do ostatecznego zaprzestania produkcji energii elektrycznej. Inwestycje w EDO uznano za „nieuzasadnione ekonomicznie”. Plany te na szczęście spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem, tak załogi, władz powiatu, jak i województwa.
Mieczysław Sawaryn, burmistrz Gryfina i zarazem członek rady nadzorczej PGE SA, powiedział między innymi, że perspektywa rozwoju elektrowni to ogromna szansa dla gminy. Wiązać się będzie z inwestycjami, w tym w rozwój infrastruktury, budownictwa mieszkaniowego, tworzeniem nowych miejsc pracy w usługach.
Wszyscy zaproszeni goście dziękowali zachodniopomorskim energetykom za dobrze wykonywaną, ciężką i czasem niebezpieczną pracę.
W trakcie uroczystości w elektrowni w Nowym Czarnowie doszło jednak do nieprzyjemnego zgrzytu. Na uroczystości nie wpuszczono senatora Grzegorza Napieralskiego oraz radnego Artura Nycza. Senatora nie wpuściła ochrona. Nie było go jakoby na liście zaproszonych gości.
- To trochę dziwne, bo dwukrotnie potwierdzałem mój przyjazd. A za drugim razem rozmawiałem nawet na temat mojego krótkiego wystąpienia – powiedział nam senator.
Konsternacji nie kryli także – co ciekawe – posłowie PiS-u. „To niezrozumiałe” – skwitował jeden z nich. Na znak solidarności z senatorem i radnym zgromadzeni – na wniosek posła PiS – nagrodzili nieobecnych oklaskami.
Tekst i fot. R.K. CIEPLIŃSKI
Już po opublikowaniu powyższego tekstu do naszej redakcji dotarło doprecyzowanie informacji o wspomnianym incydencie (związanym z niewpuszczeniem na obchody senatora i radnego). Radny Rafał Nycz napisał do nas: "W artykule znajduje się drobna nieścisłość. Mianowicie na obchody Dnia Energetyka nie został wpuszczony Senator RP Grzegorz Napieralski. Ja znajdowałem się na liście gości (co ciekawe potwierdziłem swoją obecność dzień po Senatorze Napieralskim), niemniej stając się świadkiem tej sytuacji uznałem za stosowne pozostać razem z Senatorem RP poza bramą elektrowni. To był z mojej strony gest solidarności z Senatorem RP, a także wyraz dezaprobaty dla osób, które podjęły tę haniebną decyzję."