Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Kombinat wodny

Data publikacji: 02 stycznia 2018 r. 14:10
Ostatnia aktualizacja: 19 czerwca 2018 r. 17:47
Kombinat wodny
 

Marcin Raubo jest komandorem Yacht Klubu Polski Szczecin i można powiedzieć, że rządzi prawdziwym kombinatem wodnym. W skład obiektu wchodzi przystań na ok. 100 jednostek, obiekt noclegowy, zaplecze techniczne. Kombinat ma także największe skupisko firm związanych z żeglarstwem, tworząc znakomite zaplecze komercyjne dla tego sportu. To jeszcze nie wszystko. Klub to jego członkowie i 45 jachtów, na których żeglują, od pełnomorskich do małych mieczówek, startują w regatach i pływają turystycznie. Ostatnio kupiono dwie „Cariny” z przeznaczeniem do prowadzenia szkolenia na kolejne stopnie żeglarskie. Wyższą szkołą są niewątpliwie regaty. W klubie prowadzi się zajęcia z grupami regatowymi w klasie „Optimist”, a już najwyższą formą żeglarskiego wtajemniczenia jest udział z powodzeniem załogi Patryka Zbroi w międzynarodowym pucharze, w którym startują żeglarze z całego świata. Obok P. Zbroi stale biorą udział w dużych imprezach żeglarskich załogi Cezarego Wolskiego, Henryka Kałuży i innych.

Członkowie klubu organizują wspólnie z ośrodkiem w Lubczynie dwudniowe regaty do tej malowniczej osady. Impreza jest memoriałem kpt. Tadeusza Siwca, który położył wielkie zasługi w reaktywacji YKP w Szczecinie.

Specjalnością klubu stały się rekonstrukcyjne remonty starych jachtów. W ten sposób dawną świetność odzyskał „Star”, zdobywając za rewitalizację najwyższe wyróżnienie, a obecnie druga tej klasy łódka – „Rozpór” – przechodzi podobną metamorfozę. W kolejce czekają jeszcze inne jachty. M.in. zbudowany w tej samej hali „Folkboat”. Planowana jest także odbudowa byłej harcerskiej „Vegi” – „Totema”.

Skoro wspomnieliśmy o hali, która w dawnych czasach była w Szczecinie pierwszą stocznią jachtową, a jeszcze wcześniej, podczas wojny, służyła Niemcom za hangar samolotów – wodnopłatów, jest największym obiektem tego typu w naszym regionie. Hala pod nowym właścicielem została odremontowana, otrzymała nową posadzkę, specjalistyczne warsztaty, a pomieszczenia biurowe przeszły remont i otrzymały atrakcyjny wystrój.

W przyszłym roku klub – powiedział nam Paweł Ryżewski – obchodzić będzie okrągłą rocznicę 70-lecia założenia przed wojną w Gdyni. Będą duże uroczystości, a trzeba wiedzieć, że żeglarze po wojnie stracili „sympatię władz” i zostali rozwiązani. Dopiero w 1993 r. można było w Szczecinie reaktywować działalność.

Oprócz zarządzania tak dużą firmą Marcin Raubo ma czas na żeglowanie po najbliższych akwenach, a nawet wypływa na Bałtyk. Zaszczepił w nim radość żeglowania dziadek Stanisław Stankiewicz, który na przełomie lat 80.-90. pracował na przystani Pałacu Młodzieży. Swego czasu nasz rozmówca popłynął do Kopenhagi samotnie na 11-metrowym jachcie, gdyż załoga zrezygnowała w ostatniej chwili. Regularnie za to żegluje po Adriatyku, gdyż temperatura wody w tym morzu i klimat bardziej sprzyjają relaksowi. Ma stopień sternika morskiego i motorowodnego. Skończył prawo i ekonomię biznesu na uczelniach w Londynie.

Tekst i fot. A. GEDYMIN

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA