To starowinka w 13 roku życia. Kiedyś miała bezpieczny dom i rodzinę, a teraz… w schroniskowych realiach zupełnie się nie odnajduje. „Całymi dniami płacze, tęskniąc za dawnym życiem" - wprost mówią jej obecni opiekunowie.
Maleńka, chudzieńka, siwieńka i przerażona miejscem, do jakiego trafiła dowieziona przez samochód pogotowia interwencyjnego z ul. Struga - taka jest Gienia, na której szyi teraz numer: 577/17.
- Chętnie się przytula, daje brać na ręce. Wypatruje człowieka, naprawdę, rozpaczliwie: płacząc i wyjąc w boksie całymi dniami. Poza tym jest bardzo grzeczna, ładnie chodzi na smyczy. Jest w dobrej kondycji, jak na psinę w tym wieku. Oczywiście, jak wszyscy nasi podopieczni, jest też łasa na przysmaki i głaski - dopowiadają stareńkiej Gieni jej schroniskowi opiekunowie. - Dobrzy ludzie i dom dla niej to teraz najważniejsza sprawa.
Gienia to bardzo wrażliwa psinka. Stąd potrzebuje cierpliwego i wyrozumiałego opiekuna, z którym mogłaby się się związać na dobre i na zawsze. Jest urocza, a za ludźmi wodzi tęsknym wzrokiem. Kto chciałby tę słodką starowinkę (577/17) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. ZUK/Schronisko