Gdy trafił do schroniska, był potwornie zaniedbany. O czym świadczyły jego boleśnie zaropiałe oczy i miejscami wyłysiała piekąca przez infekcję skóra. Teraz Morus jest zdrowy i wesoły, a zatem gotowy do adopcji: na już i na zawsze.
Wyglądał żałośnie, o czym przypomina zdjęcie Morusa na schroniskowej stronie adopcyjnej. Widać na nim małego psa i ogrom jego nieszczęścia: piętno niedożywienia, choroby, braku czułej opieki i okrutnego porzucenia.
- Został dowieziony do schroniska przez pogotowie interwencyjne. Zabrany z ul. Stalmacha, w godzinach rannych. Został porzucony przy sklepie znanej sieci - mówią Morusa tymczasowi, schroniskowi opiekunowie. - To siedmiolatek: spokojny i zrównoważony, który idealnie się sprawdzi w roli kanapowca. Tym bardziej, że zabiega o bliskość człowieka i radośnie reaguje, gdy się go głaszcze i przytula.
Morus w schronisku dostał nowe życie. Oczy ma już wyleczone. Po danej infekcji skóry również nie ma śladu, sierść mu pięknie odrosła. Poczuł się bezpiecznie i przybrał na wadze. Ten krępej budowy psiak na krótkich nóżkach ma w sobie wiele uroku - sprawia rozczulające wrażenie.
- Dobrze sobie radził ze stresem w gabinecie weterynaryjnym. Poza tym świetnie znosił wszelkie zabiegi pielęgnacyjne: jakby rozumiał, że mu pomagają. Jest grzeczny, posłuszny. Chętnie chodzi na spacery, a na smyczy nie ciągnie. Ma pogodną, przyjazną naturę. Miło patrzeć, jak się cieszy na widok opiekuna. Inne psy traktuje obojętnie. Jego stosunek do kotów jest nieznany. Za to wiadomo, że lubi pieszczoty i zabawę. Zapraszamy na spacer zapoznawczy z tym uroczym psiakiem - zachęcają pracownicy schroniska.
Kto chciałby przyjacielskiego Morusa (125/22) przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wskazane niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
