Na powitanie zabawnie marszczy nos i przyjaźnie macha ogonem z takim rozmachem, że dosłownie robi wiatr. Rudawy psiak z klapniętymi uszami, który lgnie do ludzi. Nie sposób po nim poznać, że mu właśnie zawalił się świat: stracił dom i rodzinę.
Kedi jest rezydentem szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt od 4 lipca. Za sprawą poprzedniego właściciela, który odmówił mu miejsca w domu i pozbawił rodziny, skazując na samotność za kratami boksu K-5.
- Trafił pod naszą opiekę po zrzeczeniu przez właściciela, któremu pozmieniało się życie i już nie mógł zapewnić dalszej opieki swemu czteroletniemu psu. Schroniskowy kojec jest więc dla Kediego złem koniecznym - przyznają pracownicy placówki przy al. Wojska Polskiego 247. - On bardzo tęskni, w realiach schroniska się nie odnajduje. Potrzebuje nowego domu: na już i na zawsze. To wyjątkowo przyjazny ludziom psiak, który uwielbia zabawy i długie spacery. Ładnie chodzi na smyczy. Lubi dzieci. Z pewnością potrafi wnieść w ludzkie życie równie wiele radości, co młodsze od niego psiaki. Jesteśmy przekonani, że z radością i świetnie dopełni czyjąś rodzinę i dom. Kedi to pies w typie kumpla na dobre i na złe, czyli wiernego przyjaciela na całe życie.
Póki co, Kediego dopadło pieskie życie. Patrząc na niego warto przypomnieć, że „adoptując jednego psa nie zmienisz całego świata, ale zmienisz świat tego psa".
Kto chciałby dać szansę temu rudaskowi (277/22) lub jakiejkolwiek innej psinie czy kocinie, jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wskazane niedziele (oprócz świąt), w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)