Nosi dumne imię, choć dla schroniskowych przyjaciół jest bardziej swojską Niunią. To przyjazna psia natura uwielbiająca kąpiele, smakołyki i ludzi. Jakby nie pamiętała, że jeden z nich ją skrzywdził, pozbawił domu i dzieci, iż to przez jego brak serca ona od maja, osamotniona, przebywa w zamknięciu: za kratami schroniskowej klatki.
Hery (517/16) szanse na lepszy los są nikłe. Bo nie jest ani mała, ani młoda, a też widać, że nie raz rodziła.
– Od razu wiedzieliśmy, że znalezienie jej domu nie będzie łatwe. Ale nie poddajemy się: wierzymy, że ktoś właśnie w niej zakocha się od pierwszego wejrzenia – mówią pracownicy schroniska. – Tym bardziej, że Hera to ogrom miłości. Jest przyjazna wszystkim: dzieciom, dorosłym, wszelkim zwierzętom. I wobec nich bardzo cierpliwa. Może więc trafić do każdej kochającej rodziny, byle w niej nie było dominującego psa.
Hera to urokliwy i delikatny rudzielec, który szybko i chętnie się uczy. Z pasją niemal równą tej, z jaką wskakuje w wodę czy pochłania przysmaki. Jest w świetnej kondycji, jak na 8-latkę. Jej pasją są spacery i zabawy z piłką.
– Na smyczy nieco ciągnie, ale wystarczy trochę cierpliwości i konsekwencji opiekuna, a na pewno dumnie będzie kroczyć przy nodze ludzkiego przyjaciela – zapewniają pracownicy schroniska. – Jest pięknym psem w typie owczarka niemieckiego, średniej wielkości i dość drobnej budowy ciała. Chcesz ją poznać i zmienić już na zawsze jej smutny schroniskowy los? Nie zwlekaj! Zadzwoń i umów się na zapoznawczy spacer.
Trzeba przyznać, że nie jest z Hery typowy psiak do przytulania. Jednak zasługuje na nową szansę. Tym bardziej że tak długo – zbyt długo – czeka na dobrego człowieka i ciepły dom.
Kto chciałby tę wyjątkową sunię (517/16) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami.
(an)
Fot. ZUK/Schronisko